Uprowadzenie miało miejsce w diecezji Maroua na północy kraju, niespełna 30 km od granicy z Nigerią. Dotychczas nikt nie przyznał się do porwania. Wikariusz generalny diecezji przypuszcza jednak, że jest ono dziełem islamskiego ugrupowania Boko Haram z sąsiedniej Nigerii. Księża Giampaolo Marta i Gianantonio Allegri są włoskimi misjonarzami fidei donum. Od dawna ostrzegano ich przed terrorystami. Z tego względu radzono im ewakuować się z misji do miasta. Oni jednak ociągali się z wyjazdem. Z kolei kanadyjska siostra Gilberte Bussier była jedynym obcokrajowcem w swym klasztorze. Kameruńskie zakonnice porywacze zostawili w spokoju.
kb/ rv, afp, ansa