Izrael popełnia samobójstwo, a Europa i Stany Zjednoczone pomagają mu w tym samounicestwieniu – uważa ks. David Neuhaus, przełożony jezuitów w Ziemi Świętej, konwertyta z judaizmu. Podkreśla on, że to, co teraz dzieje się w Ziemi Świętej, podsycanie konfliktu z Palestyńczykami, posługiwanie się przez władze skrajną prawicą i dążenie do konfrontacji, nie służy interesom Izraela.
Podkreśla on zarazem, że jego ojczyzna nie jest mocarstwem. W pełni zależy od poparcia Stanów Zjednoczonych i Europy, które pozwalają władzom izraelskim na to pogłębianie konfliktu, które nieuchronnie prowadzi do samounicestwienia Izraela. Wspólnota międzynarodowa czuje się bezradna wobec tej sytuacji, ale ta bezradność jest jej wyborem.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim ks. Neuhaus wskazał, że nowy konflikt między Izraelem i Palestyńczykami dla nikogo nie powinien być zaskoczeniem, od 73 lat „mamy tu bowiem otwartą, ropiejącą ranę, której nikt nie leczy”.
„Od 1948 r., odkąd Żydzi mają swoją ojczyznę, miejsce, gdzie są u siebie. Jest to kraj, któremu się powodzi, który jest zamożny. Rana polega na tym, że Palestyńczycy nie mają swej ojczyzny. Nic nie otrzymali w zamian. I to trwa od 73 lat. Czasami nastaje względny spokój, który wynika z dwóch powodów. Albo z nasilenia represji przeciwko Palestyńczykom, którzy ubiegają się o swoje prawa, albo ze zmęczenia Palestyńczyków, którzy popadają w bezczynność. Ale kiedy to mija, następują eksplozje, wojny, starcia. Dlatego nie można być zaskoczonym tym, co się teraz dzieje” – wyjaśnił duchowny.
Przypomniał, że „Kościół katolicki, zarówno powszechny, jak i lokalny od 73 lat konsekwentnie wskazuje na potrzebę poszanowania obu stron. Wyraża też swoje ubolewanie z powodu ofiar w ludziach i zniszczeń po obu stronach, zarówno w Gazie, jak i w Izraelu. Tym razem bowiem po raz pierwszy palestyńskie rakiety docierają na terytorium Izraela i co wieczór spadają na miasta na południu kraju, a nawet na niektóre dzielnice Tel Awiwu. Kościół ubolewa z tego powodu i okazuje solidarność z tymi, którzy cierpią. A zarazem powtarza: nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma pokoju w atmosferze, w której górę biorą rasizmy, a władze wspierają ekstremistów” – stwierdził ks. Neuhaus.
Za: www.ekai.pl