Jak donosi portal Crux, policja aresztowała co najmniej 70 osób w trakcie zamieszek w Johannesburgu, które miały miejsce 2 września. Aresztowani przetrzebili sklepy należące głównie do obcokrajowców, podpalili auta i budynki. To kolejny taki przypadek w ostatnich tygodniach, po ogromnych zamieszkach w Pretorii, gdzie policja rozganiała protestujących gumowymi kulami. Protesty zaogniły się w związku z trwającym w Kapsztadzie międzynarodowym forum ekonomicznym i nałożyły się na nie inne manifestacje, związane m.in. z przemocą seksualną.
Instytucja należąca do jezuitów wydała oświadczenie w tej sprawie, jednoznacznie potępiając przemoc na ulicach afrykańskich miast i wzywając do rozliczenia z odpowiedzialności sprawców zamieszek oraz przywrócenia porządku publicznego. Jednocześnie podkreślają, że przywódcy polityczni doprowadzili do tej sytuacji poprzez „nieodpowiedzialne, populistyczne uwagi” oraz „ksenofobiczną retorykę”.
Zdaniem Instytutu frustracja protestujących na ulicach mieszkańców RPA „wynika z braku służby publicznej, zależności ekonomicznej oraz braku poczucia bezpieczeństwa. Politycy są za to odpowiedzialni” – piszą autorzy oświadczenia.
Abp Buti Tlhagale z Johannesburga stwierdził już w kwietniu, że ksenofobiczne ataki są powiązane z protestami wynikłymi z problemów z dostępem do czystej wody, elektryczności, złymi warunkami mieszkalnymi.
Jezuicka instytucja pisze, że „przywódcy, którzy czynią nieodpowiedzialne uwagi, powinni dokonać publicznych przeprosin skierowanych do wszystkich mieszkańców Afryki Południowej”.
RPA to jeden z głównych kierunków, do których udają się migranci z innych części Afryki, zwłaszcza z Zimbabwe, Lesotho i Mozambiku.
Za: www.deon.pl