Przedstawiciel Caritas otrzymał tę informację od syryjsko-katolickiego księdza z Mosulu. Podkreślił, że mimo zagrożeń siostry wytrwały w mieście aż do ostatka nie chcąc opuścić dzieci, którymi się opiekowały.
Tymczasem coraz więcej chrześcijan powraca do miasta Karakosh, które wcześniej było ostrzeliwane ciężkimi granatami przez radykalne bojówki sunnickie ISIS, poinformował przedstawiciel Caritas Essen. Na skutek tych działań z miasta uciekło prawie 40 tysięcy chrześcijan. Teraz – według relacji arcybiskupa Mosulu, Yohanny Mouche, kurdyjski rząd i organizacje chrześcijańskie przygotowały autobusy, by umożliwić im powrót.
Uchodźcy powracają do Karakosh, mimo iż w mieście nie ma teraz prądu ani zaopatrzenia w wodę.
KAI/drr
Za: www.deon.pl