“Trzy lata temu nocą porzuciłyśmy nasze domy, idąc w nieznane. Rozpoczęłyśmy podróż wysiedlenia, wygnania i przesłuchań” – oświadczyły Siostry Dominikanki w swoim otwartym liście.
“Mimo wszystko, zawsze marzyłyśmy o powrocie i odnalezieniu naszych domów całych i zdrowych, tak jak je zostawiłyśmy. Bardzo chciałyśmy wrócić i zapalić nasze świece do modlitwy, zbierać winogrona, czytać książki” – czytamy dalej w liście.
Równina Niniwy została zajęta przez tzw. Państwo Islamskie w 2014 r., co zmusiło dziesiątki tysięcy ludzi do wygnania i wysiedlenia. Jesienią 2016 r., dwa lata po tym, jak ISIS podbiło terytorium Równiny, wojska irackie wyzwoliły ten teren. Wiele rodzin mogło powrócić do swoich miast z nadzieją na przyszłość.
“Bóg obdarzył nas swoją łaską, kiedy wszystkie nasze miasta zostały wyzwolone, jedno po drugim; ISIS zostało pokonane, Równina Niniwy wydaje się być wyzwolona” – napisały siostry dominikanki.
Po powrocie do swoich domów, ludzie zobaczyli graffiti na ścianach swoich miast, które mówiły: “złamiemy wasze krzyże” czy “nie ma tu dla was miejsca”. Ponadto, pozostawione szkody są przytłaczające. W mieście Bakhdida ponad 6000 domów wymaga naprawy lub całkowitego odbudowania. Rodzin, które domy wciąż nadają się do zamieszkania, jest niewiele.
“Byłyśmy oszołomione, gdy zobaczyłyśmy ilość wyrządzonych szkód. Bardzo bolesne było zobaczenie tych ogromnych zniszczeń” – napisały siostry. – “Od razu zdałyśmy sobie sprawę, że to nie siły zbrojne czy broń spowodowały te wszystkie szkody, ale nienawiść”.
Wolontariusze i mieszkańcy mają nadzieję na odbudowanie lub naprawienie tylu domów, ile zdołają do września, czyli początku roku szkolnego. Siostry zauważyły, że tylko Kościół i niektóre organizacje pozarządowe są aktywnie zaangażowane w długi i kosztowny proces odbudowy.
“Niełatwo jest zdecydować, czy wrócić” – kontynuowały Siostry, twierdząc, że także ich klasztor w Bakhdidzie został częściowo zniszczony. Jednak siostry zdecydowały się na powrót do Niniwy, a mieszkać będą w domu rodzinnym w Telskuf, dopóki ich klasztor nie zostanie naprawiony.
Dominikanki są pełne nadziei na przyszłość. Niektóre rodziny mogły już powrócić do swoich domów, a siostry są wdzięczne, że proces odbudowy już się rozpoczął. “Bóg jest z nami i nie opuści nas. Dziękujemy za wsparcie, które nam okazałeś. Prosimy, módl się za nami, kiedy zaczynamy nowy rozdział naszego życia” – apelują.
Za: www.deon.pl