Indonezja: zmarł o. prof. Józef Glinka SVD, misjonarz i antropolog

W wieku 86 lat zmarł 30 sierpnia w Indonezji polski werbista, o. prof. Józef Glinka, misjonarz i wybitny antropolog. Pracował w tym kraju od 1965 r.

Urodzony w 1932 r. Józef Glinka wstąpił do werbistów w wieku 14 lat. W 1957 r. złożył profesję zakonną i przyjął święcenia kapłańskie. Zanim został misjonarzem w Indonezji, m.in. odbył studia uniwersyteckie z biologii i nauk o Ziemi w Poznaniu i rozpoczął studia doktoranckie we Wrocławiu.

Po przybyciu w 1965 r. do Indonezji, nauczył się języka indonezyjskiego. Do 1985 r. wykładał filozofię przyrody i etnologię w regionalnym wyższym seminarium duchownym w Ritapiret na wyspie Flores, gdzie z czasem został także ojcem duchownym. Odbył wyprawę naukową na wyspę Palue, z której materiały stały się podstawą jego pracy doktorskiej. W latach 70. został profesorem antropologii na katolickim uniwersytecie w Dżakarcie. W 1978 r. uzyskał w Polsce habilitację.

Od 1985 r. pracował w Surabai, na państwowym uniwersytecie Airlangga. Gościnnie wykładał również na innych uniwersytetach Indonezji. W 2008 r. przeszedł na emeryturę, lecz pozostał w Indonezji. Napisał dziewięć książek i ponad 90 artykułów naukowych i popularno-naukowych.

O. Glinka był jednym z bohaterów książki ks. Kazimierza Sowy “Szaleńcy Pana Boga” (2015), przedstawiającej niezwykłe historie polskich misjonarzy.

KAI/ml

Za: www.deon.pl


O. Józef Glinka SVD (1932 – 2018)

Misjonarz i naukowiec

Dnia 30 sierpnia 2018 roku, po 53 latach pracy ma misjach w Indonezji, po krótkiej chorobie i pobycie w szpitalu w Surabaya, Pan powołał do Siebie swojego wiernego sługę o. Józefa Glinkę SVD, werbistę, w 86 roku życia, w 68 roku życia zakonnego i w 61 kapłaństwa.

Józef Glinka urodził się 7 czerwca 1932 roku w Chorzowie z rodziców Konrada i Elżbiety Pollak. Po szkole podstawowej zgłosił się w 1946 r. do niższego seminarium duchownego księży werbistów, do Domu Misyjnego św. Krzyża w Nysie. 8 września 1949 roku rozpoczął nowicjat w Domu Misyjnym św. Wojciecha w Pieniężnie. Tamże w Misyjnym Seminarium Duchownym kontynuował studia filozoficzno-teologiczne i po trzecim roku studiów teologicznych 7 lipca 1957 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Po prymicjach w Katowicach Piotrowicach wrócił na rok do seminarium, by uzyskać absolutorium ze studiów seminaryjnych. W 1958 roku został przez przełożonych przeniesiony do Domu Misyjnego św. Krzyża w Nysie, skąd dojeżdżał do Liceum Ogólnokształcącego dla Pracujących w Opolu celem zdobycia państwowej matury. Od 1959 roku należał do Domu Misyjnego św. Stanisława Kostki w Chludowie koło Poznania studiując na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu biologię. (Tu mały nawias. Wraz z nastaniem ery W. Gomółki wydawało się, że nadeszły nowe czasy dla Polski i że będzie można na nowo otwierać szkoły katolickie zamknięte w 1952 roku. W tym celu trzeba było przygotować nauczycieli. Wysłano zatem naszych ojców na studia humanistyczno-przyrodnicze, mianowicie na: język polski, historię, języki klasyczne, matematykę, geografię, chemię i wspomnianą biologię. Sielanka polityczna nie trwała jednak długo). O. Józef studiując biologię, wybrał specjalizację z zakresu biologii człowieka czyli antropologię. Pracę magisterską obronił w 1964 roku. Zaraz potem o. Prowincjał zaangażował go jako wykładowcę w Misyjnym Seminarium w Pieniężnie do prowadzenia wykładów z filozofii przyrody. Równocześnie rozpoczął kurs doktorancki na Uniwersytecie Wrocławskim u prof. Adama Wankego. W tym samym czasie zgłosił się na wyjazd na misje do Indonezji. Wyjazd nastąpił 27.08.1965 roku. Było to jedno z większych wydarzeń w życiu Kościoła w Polsce, kiedy to po wojnie po raz pierwszy wyjechało 20 polskich werbistów do Indonezji i dwóch do Ameryki Południowej. Została w ten sposób otwarta furtka dla polskich misjonarzy, chcących pracować w krajach misyjnych. Z grupy 20 polskich misjonarzy-werbistów, którzy w 1965 roku wyjechali do Indonezji, pracuje tam do dzisiaj jeszcze sześciu.

W okresie grudzień 1966 – kwiecień 1967 o. Józef Glinka odbył wyprawę badawczą na wyspę Palue. (Żyłem na bezwodnej wyspie. Dziennik z wyprawy na wyspę Palue w Archipelagu Małych Wysp Sundajskich, Warszawa 1971). Materiał z niej posłużył do napisania pracy doktorskiej pod kierunkiem prof. Bronisława Jasickiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego obronionej 30 czerwca 1969 roku. Tempo pisania tej pracy było niezwykłe a wysiłek tak duży, że w konsekwencji wymagał leczenia szpitalnego, na skutek czego wiza na ponowny powrót do Indonezji straciła ważność, a odzyskanie jej trwało do września 1971 roku. Od lipca 1972 roku zaczął wykłady z antropologii na katolickim uniwersytecie Atma Jaya w Jakarcie. Równocześnie miał wykłady w werbistowskim seminarium duchownym w Ledalero na wyspie Flores. Wyglądało to tak, że jeden semestr pracował w Jakarcie, a drugi w Ledalero. Po roku otrzymał stypendium fundacji Aleksandra Humboldta w BonnBad Godesberg na przygotowanie pracy habilitacyjnej. Stypendium to realizował w latach od lipca 1974 do maja 1975. Na jego prośbę stypendium wydłużono o kolejny rok. Ale kłopoty z wizą sprawiły, że realizował je dopiero w latach 1976-1977. Habilitował się w maju 1977 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, a tematem pracy habilitacyjnej była sytuacja antropologiczna całego obszaru malajskiego. Dorobek naukowy, praca oraz kolokwium habilitacyjne zostały ocenione na summa cum laude. Z początkiem czerwca 1977 r. powrócił do Indonezji. Ale już w następnym roku wrócił do Europy na urlop zdrowotny, by powrócić do Indonezji dopiero w lutym 1979 roku. Po powrocie przeszedł do pracy na uniwersytecie państwowym w Kupangu na Timorze, a następnie na wydział medyczny państwowego uniwersytetu Airlanga w Surabaya, gdzie został stałym współpracownikiem Instytutu Żywienia.

W tym czasie o. Józef był już znanym i uznanym antropologiem i bywał zapraszany na Kongresy Międzynarodowe (Nicea 1982), wykłady gościnne (katedra antropologii w Moguncji 1983, gdzie po raz trzeci, jako wyróżnienie, otrzymał stypendium naukowe fundacji Humboldta). W Misyjnym Seminarium w Pieniężnie miał szereg wykładów dla kleryków będących na ostatnich dwóch kursach przed święceniami na temat przygotowania psychicznego misjonarza do pracy w odmiennym kontekście kulturowym. Był także członkiem kilku towarzystw naukowych. Jest autorem 9 książek oraz około setki rozpraw naukowych głównie w języku indonezyjskim. Wypromował ok. 20 doktorów. Jest jednym z bohaterów książki ks. Kazimierza Sowy „Szaleńcy Pana Boga” (2015).

W wydawnictwie werbistów Verbinum jest złożony jego „dziennik-pamiętnik misjonarza”, który czeka na opublikowanie. W 2013 roku wyżej wymienione wydawnictwo wydało jego ostatnią książkę (drugą w języku polskim), mianowicie: Autobiografia. Indonezja – tutaj poczułem, że jestem misjonarzem…Stanowi ona jakby wstępne podsumowanie jego życia jako misjonarza i naukowca. Podtytuł: Indonezja – tutaj poczułem, że jestem misjonarzem…jest obrazem innego rodzaju posłannictwa misyjnego. Nie był typem misjonarza frontowego, jaki normalnie funkcjonuje w naszym wyobrażeniu – głoszącym katechezy, budującym kaplice, kościoły, szkoły, szpitale… Ale był misjonarzem na wyższym poziomie, niejako „z wyższej półki”. Obracał się w gronie czołowej miejscowej inteligencji, w środowisku akademickim, w przeważającej większości muzułmańskim. A jednak przez swoją kompetencję naukową oraz swój bardzo przyjazny, radosny i serdeczny stosunek do wszystkich, był powszechnie akceptowanym, podziwianym, zapraszanym do życia towarzyskiego i budzącym refleksje egzystencjalne. Apostołował też przez swe otwarte serce. Niezliczonym ubogim studentom, a potem ich rodzinom służył pomocą materialną i dla osiągnięcia tego celu nie wstydził się żebrać, co przez wiele lat czynił w swoich regularnie pisanych listach do bogatszych przyjaciół, instytucji dobroczynnych oraz wiernych Kościoła w Polsce. Należy go zaszeregować do grona wielkich i znaczących misjonarzy oraz wybitnych uczonych polskich. Był bowiem dosłownie i w przenośni świadkiem Chrystusa dla wielu. R.i.p.

o. Alfons Labudda SVD

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie