Hinduistyczni ekstremiści sprzeciwiają się nadaniu imienia o. Stana Swamy’ego parkowi w stanie Karnataka w południowych Indiach. Zakonnik, który został aresztowany w październiku ubiegłego roku pod zarzutem wspierania maoistycznych rebeliantów, zmarł w szpitalu na początku lipca tego roku.
Inicjatywa miejscowych jezuitów o upamiętnieniu o. Swamy’ego spotkała się ze stanowczym protestem radykalnych grup hinduistycznych, pomimo iż park jest własnością Towarzystwa Jezusowego i znajduje się na terenie prowadzonego przez zakon uniwersytetu św. Alojzego.
Przedstawiciele nacjonalistycznych grup i niektórzy studenci należący do młodzieżówki partii rządzącej (BJP), zapowiedzieli uliczny protest oraz złożyli doniesienie na policję. Piszą w nim, że zakonnik został aresztowany na mocy ustawy antyterrorystycznej, więc oddanie mu hołdu byłoby obrazą dla społeczeństwa.
Z kolei jezuici argumentują, że park znajduje się na terenie prywatnym, a więc ingerencja w wewnętrzne sprawy zakonu jest niedopuszczalna. Zwracają uwagę, że uczelnia służy hinduskiemu społeczeństwu od 140 lat, oferuje edukację dla wszystkich, nikogo nie dyskryminuje i ma pełne prawo do decydowania o swojej własności. Zakonnicy postanowili jednak przełożyć ceremonię nadania imienia parkowi po rozmowie z miejscowym komisarzem policji. Zasugerował on takie rozwiązanie, aby nie wywoływać niepotrzebnych niepokojów społecznych.
O. Stan Swamy został aresztowany w październiku ubiegłego roku pod zarzutem wspierania maoistycznych rebeliantów, wywoływanie niepokojów i próbę obalenia rządu. W rzeczywistości chodziło o to, że zakonnik głośno mówił o niesprawiedliwości, z jaką spotyka się na co dzień ludność plemienna Indii. Czarę goryczy przepełnił jego protest w związku z aresztowaniem 3 tysięcy przedstawicieli tychże ludów, którzy buntowali się przeciwko wyprzedaży ich ziem i dlatego zostali określeni przez władze mianem maoistycznych rebeliantów.
Jezuita zmarł w szpitalu na początku lipca, nie doczekawszy zwolnienia z aresztu. Choć 84-latek cierpiał na chorobę Parkinsona i liczne dolegliwości związane z wiekiem, władze przez większość jego pobytu za kratami odmawiały mu zapewnienia podstawowej opieki.
Łukasz Sośniak SJ /vaticannews / Bangalore
KAI