Homilia Papieża Franciszka wygłoszona na otwarcie XV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w Rzymie

„Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26).

W ten tak prosty sposób, Jezus zapewnia swoich uczniów, że będzie wspierał całe dzieło misyjne, jakie zostanie im powierzone: Duch Święty jako pierwszy będzie strzegł i podtrzymywał nieustannie żywą i aktualną pamięć Nauczyciela w sercach uczniów. To On sprawi, że ​​bogactwo i piękno Ewangelii będzie źródłem nieustannej radości i nowości.

Na początku tego wydarzenia łaski dla całego Kościoła, współbrzmiąc ze Słowem Bożym, usilnie przyzywamy Parakleta, aby nam pomógł pamiętać i ożywiać słowa Pana, które sprawiły, że nasze serca pałały (por.Łk 24, 32 ). Zapał i ewangeliczny entuzjazm rodzący żarliwość i entuzjazm dla Jezusa. Pamięć, która mogłaby rozbudzić i odnowić w nas zdolność do marzeń i nadziei. Wiemy bowiem, że nasi młodzi będą zdolni do prorokowania i wizji w zależności od tego, na ile my, obecnie  dorośli czy seniorzy, jesteśmy w stanie marzyć i w ten sposób zarazić i dzielić się marzeniami i nadziejami, które nosimy w naszych sercach (por. Jl 3,1).

Niech Duch daje nam łaskę, abyśmy byli ojcami synodalnymi namaszczonymi darem marzeń i nadziei, abyśmy mogli ze swej strony namaścić naszych młodych darem proroctwa i wizji. Niech da nam łaskę, byśmy byli pamięcią działającą, żywą i skuteczną, która z pokolenia na pokolenie nie pozwala się stłumić i zniszczyć prorokom nieszczęść i kataklizmów ani też przez nasze ograniczenia, błędy i grzechy, ale jest w stanie znaleźć przestrzenie, by rozpalić serca i rozeznawać drogi Ducha. W tej postawie posłusznego nasłuchiwania głosu Ducha przybyliśmy ze wszystkich stron świata, po raz pierwszy włączając Chiny kontynentalne, wyrażając w ten sposób jedność kolegium biskupów z Następcą Piotra w Kościele powszechnym.

Namaszczeni nadzieją rozpoczynamy nowe spotkanie kościelne, zdolne do powiększenia horyzontów, poszerzenia serca i przekształcenia tych struktur, które nas dziś paraliżują, dzielą od młodych, zostawiając ich narażonychna niepogody, pozbawionych wspierającej ich wspólnoty wiary, perspektywy sensu i życia (por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 49).

Nadzieja rzuca nam wyzwanie, porusza i przełamuje konformizm stwierdzeń: „zawsze tak się robiło”, i żąda od nas, byśmy powstali i spojrzeli prosto w twarze ludzi młodych i naprzeciw  sytuacjom, w których się znajdują. Ta sama nadzieja każe nam pracować nad obaleniem sytuacji braku perspektyw, wykluczenia i przemocy, na które narażeni są nasi młodzi.

Młodzi, owoc wielu decyzji podjętych w przeszłości, wzywają nas, abyśmy razem z nimi wzięli na siebie teraźniejszość z większym zaangażowaniem i walczyli z tym, co na wszelki sposób przeszkadza, aby ich życie rozwijało się w sposób godny. Żądają i wymagają od nas twórczego poświęcenia, dynamiki inteligentnej, entuzjastycznej i pełnej nadziei oraz, byśmy nie pozostawiali ich samych w rękach wielu handlarzy śmierci, którzy uciskają ich życie i przysłaniają ich wizję.

Ta zdolność wspólnego marzenia, którą Pan obdarowuje nas dzisiaj jako Kościół, domaga się – jak powiedział św. Paweł w pierwszym czytaniu – rozwijania między nami bardzo specyficznej postawy: „Niech nikt nie szuka tylko własnego dobra, lecz niech myśli o sprawach innych” (Flp 2, 4). Jednocześnie wskazuje znacznie wyżej, prosząc, abyśmy z pokorą uważali innych za lepszych od nas samych (por. w. 3). W tym duchu spróbujemy słuchać siebie nawzajem, aby wspólnie rozeznać to, czego Pan żąda od swojego Kościoła. A to wymaga od nas, abyśmy byli czujni i dobrze pilnowali, żeby nie przeważała logika samozachowania i samoodniesienia, doprowadzająca do tego, że ważne staje się to, co drugorzędne a drugorzędnym to, co ważne. Umiłowanie Ewangelii oraz powierzonego nam ludu wymaga od nas poszerzenia spojrzenia i nie zatracania z pola widzenia misji, do której nas wzywa, aby wskazać większe dobro, które przyniesie korzyści nam wszystkim. Bez tej postawy wszystkie nasze wysiłki pójdą na marne.

Dar szczerego słuchania, modlitewnego i – na ile to możliwe – wolnego od uprzedzeń oraz bezwarunkowego pozwoli nam wejść w komunię z różnymi sytuacjami, które przeżywa lud Boży. Słuchać Boga, aż po usłyszenie z Nim krzyku ludu; słuchanie ludu, żeby wraz z nim oddychać wolą do której wypełnienia wzywa nas Bóg (por. Przemówienie podczas czuwania modlitewnego przygotowującego do Synodu o rodzinie, 4 października 2014).

Taka postawa broni nas od pokusy popadnięcia w stanowisko moralizatorskie lub elitarystyczne, a także powabu ideologiiabstrakcyjnych, które nigdy nie odpowiadają rzeczy­wistości naszych ludzi (por. J. M. BERGOLIO, Meditaciones para religiosos, 45-46).

Bracia, złóżmy ten czas pod macierzyńską opieką Dziewicy Maryi. Niech Ona, Kobieta słuchania i pamięci nam towarzyszy w rozpoznawaniu z pośpiechem dróg Ducha (por. Łk1,39), między marzeniami a nadziejami, towarzyszmy i pobudzajmy naszych młodych, by nie rezygnowali z prorokowania.

Ojcowie synodalni,

Wielu z nas było młodymi lub stawiało pierwsze kroki w życiu religijnym, gdy dobiegał końca Sobór Watykański II. Do ówczesnej młodzieży skierowane było ostatnie orędzie Ojców Soborowych. Warto, abyśmy to, co usłyszeliśmy od młodych ludzi, przemyśleli na nowo sercem, pamiętając słowa poety: „Niech człowiek dochowuje tego, co obiecał jako dziecko” (F. HÖLDERLIN).

Ojcowie soborowi zwrócili się do nas w następujących słowach: „W ciągu czterech lat Kościół pracował nad odmłodzeniem własnego oblicza, aby być bardziej podobnym do zamysłu swojego Założyciela, wielkiego Żyjącego, Chrystusa wiecznie młodego. I na zakończenie tej imponującej rewizji życia, zwraca się do was młodzi, gdyż to przede wszystkim dla was, przez Sobór, zapalił on światło, które oświeca przyszłość, waszą przyszłość. Kościół pragnie, aby społeczność, do której zbudowania przygotowujecie się, respektowała godność, wolność, prawa osób: a tymi osobami jesteście wy. […] Kościół ufa, […] że potraficie potwierdzić waszą wiarę w życiu i na ile nadaje ona sens życiu: pewność istnienia Boga sprawiedliwego i dobrego.

W imieniu tego Boga i Jego Syna Jezusa zachęcamy was do rozszerzania waszych serc na miarę świata, aby zrozumieć wołanie waszych braci i odważnie zaangażować swoje młode siły w służbę dla nich. Zwalczajcie każdą formę egoizmu. Nie pozwólcie, by zwyciężyły w was uczucia gwałtu i nienawiści, które leżą u źródeł wojen i ich smutnych następstw. Bądźcie szczodrzy, czyści, pełni szacunku, szczerzy. Budujcie z entuzjazmem świat lepszy od obecnego!” (PAWEŁ VI, Orędzie do młodzieży na zakończenie II Soboru Watykańskiego, 8 grudnia 1965 r.).

Ojcowie synodalni, Kościół patrzy na was z ufnością i miłością.

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego