Franciszkanin o. Agnello Stoia OFMConv został nowym proboszczem parafii św. Piotra na Watykanie. Ta historyczna funkcja istnieje od pierwszej połowy XVI w. Została stworzona przede wszystkim dla rodzin, które pragnęły, by ich dzieci przyjęły chrzest w Bazylice św. Piotra. „Wierzę, że dobrą drogą jest znajdywanie czasu dla ludzi. Taki jest mój plan na bycie papieskim proboszczem” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim o. Agnello.
Przyjmowanie sakramentów w Bazylice św. Piotra jeszcze do niedawna było bardzo rozpowszechnioną praktyką wśród rzymskich rodzin. „Kiedyś w każdym rzymskim domu była co najmniej jedna osoba ochrzczona – jak to się tutaj mówi – «pod kopułą». Teraz w centrum już nie mieszka tak wiele osób, ludzie przenieśli się na przedmieścia, więc tych chrztów jest siłą rzeczy coraz mniej” – powiedział o. Stoia.
O. Agnello przez dwadzieścia lat pracował we franciszkańskim klasztorze w Folloni di Montella w Kampanii. Ostatnio pełnił funkcję gwardiana rzymskiej bazyliki pw. Dwunastu Apostołów. „W tym kościele widziałem książąt i ubogich siedzących w tych samych ławkach. Kościół powinien łączyć ludzi. Taką postawę duszpasterską chcę przyjąć również u św. Piotra” – zapewnił o. Stoia.
„Jest we mnie zakorzenione nauczanie Apostoła Jakuba o przyjmowaniu zarówno ubogich, jak i bogatych. Bazylika Dwunastu Apostołów otoczona jest domami starych rzymskich rodów. Dużą radość budził więc we mnie widok książąt zasiadających w tych samych ławkach z ubogimi, traktujących się nawzajem z szacunkiem i uprzejmością. Chciałbym być proboszczem, który nie boi się ludzi, przyjmuje każdego. Znajduję inspirację w słowach i gestach papieża – powiedział o. Stoia. – Również to, że jestem franciszkaninem, jest znakiem czasu, bo Ojciec Święty właśnie założyciela mojego zakonu uczynił patronem swojego pontyfikatu i to od niego zaczerpnął wizję Kościoła otwartego, wychodzącego do ludzi, przezwyciężającego ideologię odrzucenia. To wszystko sprawia, że w Bazylice św. Piotra czuję się jak w domu. Postaram się być proboszczem, o jakim mówił papież, który wspomniał kiedyś, że chce na koniec dnia zmęczonych kapłanów”.
Łukasz Sośniak SJ/vaticannews.va / Watykan
KAI