Podobnie jak w roku ubiegłym zaprzyjaźniona artystka rozpoczęła pracę nad malowaniem wielkanocnych pisanek. Plan – 1000 gęsich jaj. Podobnie było z „wielkanocną piekarnią” – plan: 1000 baranków na stół wielkanocny. Ciągle przychodziły z Holandii nowe dostawy orchidei. Wszystko to miało być rozprowadzane w zamian za ofiarę „na dzieci o. Józefa”.
13 marca wydawało się, że wszystkie plany runęły. Odwołano wszystkie Msze Święte i nabożeństwa, spotkania i wyjazdy (także naszą wycieczkę do jednej z nadreńskich winnic, gdzie miała się odbyć biblijna degustacja win).
No i nasza jałmużna… „Jeśli uzbieramy 3000 Euro, to będziemy się cieszyć” – powiedział proboszcz. Tuziny pomalowanych pisanek, ponad 300 baranków już upieczonych przez pracowite gospodynie, chłodnie pełne kwiatów i… żadnej możliwości kontaktu z ludźmi…
A jednak… skoro nie można bezpośrednio, to zrobimy wirtualnie. I tak powstała parafialna „telewizja” – BliesTAUtv, dostępna na kanale YouTube.
I o dziwo – do wielu parafian dobra nowina o Jezusie tą drogą dociera. Dzieci i wnuki (osoby, które w ogromnej większości już długie lata nie przekraczały progu kościoła) pomagają swoim rodzicom i dziadkom obejrzeć kolejną, kilkuminutową audycję. Pokazując – słuchają, a słuchając – rodzi się wiara.
Dziś znamy świadectwo pewnego pana, który dzięki naszej „telewizji” zrezygnował z zamiaru wystąpienia z Kościoła.
Najistotniejszym elementem naszego „posługiwania w czasie zarazy” jest wprowadzona 15 marca adoracja Najświętszego Sakramentu. Codziennie od 15:00 do 19:00 parafianie wstępują na chwilę prywatnej modlitwy. W tym czasie jest także możliwość skorzystania ze spowiedzi lub rozmowy.
W końcu nadszedł Wielki Tydzień. Skoro ludzie nie przyjdą, my idziemy do ludzi… „Zakaz zgromadzeń – ale iść na spacer nie możemy ojcu zabronić” – powiedział funkcjonariusz miejscowej straży miejskiej.
No to proboszcz wybrał się na spacer w Wielki Piątek razem z wikarym (bo można było spacerować we dwójkę), niosąc krzyż ulicami rozciągającej się na 8 miejscowości parafii – prawie WSZYSTKIMI ulicami… Drugi spacer odbył się w Niedzielę Wielkanocną z Najświętszym Sakramentem niesionym w bursie (bursa jako symbol niesienia Pana chorym – dlatego właśnie użyto jej zamiast monstrancji).
Zapowiadały te spacery lokalne gazety, więc parafianie wypatrywali swoich duszpasterzy – w oknach, na balkonach, przy furtce. Pozdrawiali, niektórzy dekorowali okna lub budowali małe ołtarzyki. Gdzieniegdzie czekała na nas woda mineralna, czekoladowy zając lub… butelka wina na świąteczny wieczór.
Późnymi wieczorami, po zamknięciu kościołów, święciliśmy przynoszone przez wiernych gałązki palmowe, wodę i paschaliki.
No i nasza jałmużna – miejscowe przedsiębiorstwa okazały nam swoją życzliwość: kwiaty można było kupić w tartaku i w cukierni, słodkie baranki – w rzeźni, a w kwiaciarni – kolorowe gęsie jaja. Wszystko stanęło na głowie, ale w tym zamieszaniu widać wsparcie św. Antoniego – udało się rozprowadzić wszystko, co przygotowaliśmy, gromadząc ostatecznie 11500 euro, które umożliwią edukację dzieci w naszej ugandyjskiej misji.
W tym miejscu warto wspomnieć naszą adwentową akcję „Iskierka Pokoju”, w ramach której odbyły się ekumeniczne koncerty chórów z Niemiec, Polski i Ukrainy. Wpływy z adwentowych ofiar wyniosły 2500 euro i są przeznaczone na wsparcie pracy z młodzieżą na Ukrainie.
Zapraszamy w odwiedziny!
– nasza strona internetowa: https://www.hl-franziskus-blieskastel.de/
– nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCrwzXMT8ykz1_e2bdHX8zxQ/featured
– nasz profil na Facebooku: https://www.facebook.com/pfarrei.franzvonassisi.9
– my w Blieskastel (jak już minie epidemia) :)
o. Hieronim Jopek
o. Mateusz Kłosowski
Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.pl