Przybył na nią z Rzymu sam prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów – kardynał Fernando Filoni. Przy licznie zgromadzonym duchowieństwie i wyjątkowej liczbie świeckich katechistów oraz wiernych można było poczuć, że uczestniczy się w wyjątkowym, bez mała epokowym wydarzeniu.
Konsekracja lokalnego kościoła, zwłaszcza na ziemi, która jest skropiona krwią trzech spośród rzeszy ugandyjskich męczenników, jest zawsze czymś wyjątkowym dla miejscowej wspólnoty chrześcijan. Dlatego dzień 28 października 2017 r. w Munyonyo był wypełniony świętowaniem, na które złożyło się spotkanie kardynała z katechistami z całej Ugandy, centralna Msza Święta, podczas której dokonano konsekracji świątyni, wspólna agapa oraz występy chrześcijańskich artystów.
Obecność kard. Filoniego, który przekazał pozdrowienia i zapewnił o bliskości papieża Franciszka ze zgromadzonymi, sprawiła, że w wielu ożyły wspomnienia niezapomnianej wizyty biskupa Rzymu w 2015 r. w tym narodowym sanktuarium w Munyonyo. Obok watykańskiego dostojnika w uroczystej liturgii udział wzięli: nuncjusz apostolski w Ugandzie abp Michael Blume, ordynariusz kampalijskiej archidiecezji abp Cyprian Kizito Lwanga, asystent generalny ds. Afryki o. Tadeusz Świątkowski oraz minister prowincjalny krakowskiej prowincji franciszkanów o. Marian Gołąb. Byli też obecni wszyscy bracia przełożeni i wychowawcy afrykańskiej federacji Braci Mniejszych Konwentualnych oraz miejscowi bracia posługujący w Ugandzie.
„Jestem niezmiernie wdzięczny Bogu za natchnienie, jakie dał Jego Ekscelencji arcybiskupowi Cyprianowi Kizito Lwanga, aby przemienić to zapomniane sanktuarium w to, co widzimy dzisiaj w Munyonyo” – mówił kustosz sanktuarium, a zarazem proboszcz parafii o. Wojciech Ulman, dziękując po kolei przybyłym osobistościom. W swym przemówieniu, zwrócił się do zebranych, opierając się na tegorocznym haśle jubileuszu 50-lecia istnienia tutejszej diecezji „Pamiętać, Radować się, Odnawiać”. Dziękował również wszystkim tym, którzy w różnoraki sposób przyczynili się do powstania tej świątyni i tego wyjątkowego miejsca w Kampali.
„Był czas kiedy nazywano to miejsce zapomniane sanktuarium. Pamiętacie? I przyszedł czas, że otrzymaliśmy to miejsce od Pana; miejsce, które zostało powierzone wszystkim nam, którzy tu siedzimy. Wzięliśmy to zadanie i raptem po czterech latach jesteśmy wewnątrz kościoła. Rozpoczęliśmy budowę bez żadnego grosza w portfelu, pamiętacie to?” – wspominał minister prowincjalny o. Marian Gołąb, który parę lat temu skądinąd był pierwszym rektorem tego miejsca. „Jak można marzyć, pracować, planować bez pieniędzy? Było to możliwe dzięki Bożej Opatrzności, Bożej woli. Dlatego jesteśmy tutaj, a kościół jest gotowy. Niech Bóg będzie uwielbiony!” – dzielił się krakowski przełożony franciszkanów.
Ordynariusz miejsca abp Lwanga, m.in. przedstawiając franciszkańskich przełożonych wyższych z krajów afrykańskich, podziękował braciom za współpracę i wzięcie odpowiedzialności za to miejsce, które jest poświęcone pamięci męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Kaggwa, św. Denisa Ssebuggwawo Wasswa i św. Ponsiano Ngondwe.
Architektem tego sakralnego obiektu jest Robert Sseremba. Kościół swoją formą przypomina typową ugandyjską chatę. To dzięki znaczącym środkom finansowym, które archidiecezja otrzymała w ramach rekompensaty za ziemie, na których znajduje się lotnisko w Entebbe, budowa sanktuarium odbyła się w stosunkowo krótkim czasie. To tylko dwa lata od oficjalnego wbicia „pierwszej łopaty”. Stąd można powtórzyć za psalmistą: „jeśli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą” (Ps 127,1).
Bogu dzięki za tę łaskę oraz przywilej obecności i posługiwania braci w tym uświęconym miejscu.
Piotr Mpiima Dąbek OFMConv
Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.pl