Niżej publikujemy przemówienie Papieża, które skierował do uczestników: „Minoritas” [bycie mniejszymi] – miejscem spotkania.
Przemówienie Ojca Świętego Franciszka
do członków Rodzin Franciszkańskich
Drodzy bracia,
„Pan Papież”, jak mawiał św. Franciszek, przyjmuje was z radością i w waszych osobach przyjmuje braci franciszkanów, którzy żyją i pracują na całym świecie. Dziękuję za to kim jesteście i za to co robicie, szczególnie na rzecz najuboższych i pokrzywdzonych.
„Wszyscy bez różnicy niech nazywają się braćmi mniejszymi” – czytamy w Regule niezatwierdzonej (por. 1Reg 6,3). Tym wyrażeniem św. Franciszek nie tyle opisuje jakąś możliwość wyboru dla swych braci, co wyraża element konstytutywny waszego życia i posłannictwa.
Rzeczywiście, w waszej formie życia, przymiotnik „mniejszy” określa rzeczownik „brat”, nadając więzi braterskiej właściwą i charakterystyczną jakość: powiedzieć „brat”, to nie to samo co powiedzieć „brat mniejszy”. Dlatego też mówiąc o wspólnocie braterskiej należy uwzględniać tę charakterystyczną, typowo franciszkańską relację braterską, która wymaga od was relacji między „braćmi mniejszymi”.
Skąd do Franciszka przyszło natchnienie, aby wskazać na „minoritas” jako na zasadniczy element waszej wspólnoty braterskiej? (por. 1Cel 38,2).
Mając na względzie, że Chrystus i Ewangelia stanowiły zasadniczy wybór jego życia, z całą pewnością możemy powiedzieć, że „minoritas”, mimo iż zawiera w sobie motywacje ascetyczne i społeczne, rodzi się z kontemplacji wcielenia Syna Bożego i je podsumowuje w obrazie stawania się małym na wzór ziarna. To ta sama logika „stawania się ubogim, będąc bogatym” (por. 2Kor 8,9). To logika „ogołocenia się”, którą Franciszek zastosował co do litery, gdy „ogołocił się aż do nagości ze wszystkich dóbr ziemskich, aby całkowicie oddać się Bogu i braciom” (List do biskupa Asyżu z okazji inauguracji „sanktuarium ogołocenia”, 16 kwietnia 2017 r.).
Życie Franciszka zostało naznaczone spotkaniem z Bogiem ubogim, obecnym wśród nas w Jezusie z Nazaretu: to obecność pokorna i ukryta, którą Biedaczyna adoruje i kontempluje we Wcieleniu, w Krzyżu i w Eucharystii. Z drugiej strony wiemy, że obrazem ewangelicznym, który wywarł na Franciszku najsilniejsze wrażenie, jest obmycie nóg Apostołom podczas Ostatniej Wieczerzy (por. 1Reg 6,4; Napomnienia 4,2).
„Minoritas” franciszkańska jest dla was miejscem spotkania i komunii z Bogiem; podobnie jak miejscem spotkania i komunii z braćmi i z wszystkimi mężczyznami i kobietami; i wreszcie, miejscem spotkania i komunii ze stworzeniem.
„Minoritas” miejscem spotkania z Bogiem
„Minoritas” w sposób szczególny charakteryzuje waszą relację z Bogiem. Dla św. Franciszka człowiek nie ma nic swojego poza własnym grzechem i wart jest tyle, ile wart jest przed Bogiem – i nic ponad to. To dlatego wasza relacja z Nim musi być dziecięca: pokorna i pełna zaufania i, podobnie jak w przypadku celnika z ewangelii, świadoma własnego grzechu. I uważajcie na pychę duchową, na pychę faryzejską: to najgorsza z rzeczy światowych.
Jedną z cech charakterystycznych waszej duchowości jest to, że jest ona duchowością restytucji Bogu. Całe dobro, które jest w nas i które my możemy czynić, jest darem Tego, który dla św. Franciszka był Dobrem, „wszelkim dobrem, najwyższym dobrem” (por. KLUw, 3) i wszystko jest zwracane „najwyższemu, wszechmogącemu, dobremu Panu” (PSł, 1). Czynimy to poprzez oddawanie chwały, czynimy to kiedy żyjemy według logiki ewangelicznego daru, który pozwala nam wychodzić z nas samych, by spotkać innych i przyjąć ich do naszego życia.
„Minoritas” miejscem spotkania z braćmi i z wszystkimi mężczyznami i kobietami
„Minoritas” winno się przeżywać w pierwszej kolejności w relacji z braćmi, których dał nam Pan (por. T, 14). W jaki sposób? – Wystrzegając się wszelkich postaw wyższości. To oznacza wykorzenienie łatwego osądzania innych i mówienia źle o braciach za ich plecami – wszystko to jest w Napomnieniach! (por. Napomnienia 25); odrzucenie pokusy wykorzystywania władzy dla podporządkowania sobie innych; wystrzeganie się oczekiwania „odpłaty” za przysługi czynione innym, podczas gdy te czynione nam przez innych uznajemy za ich obowiązek; oddalanie od siebie gniewu i wzburzenia z powodu grzechu brata (por. Napomnienia 11).
„Minoritas” przeżywana jest jako wyraz ubóstwa, które ślubowaliście, (por. 2Reg, 1,1; Napomnienia 11), kiedy w relacjach kultywuje się ducha nie-zaborczości; kiedy docenia się dobro, które jest w drugim jako dar pochodzący od Pana; kiedy, szczególnie ministrowie, wypełniają posługę władzy z miłosierdziem, jak to wspaniale wyraża List do Ministra (por. LM 1-17), najlepsze wyjaśnienie, jakie daje nam Franciszek w kwestii tego co oznacza być mniejszym wobec braci, którzy są im powierzeni. Bez miłosierdzia nie ma ani wspólnoty braterskiej, ani „minoritas”.
Konieczność wyrażenia waszej wspólnoty braterskiej w Chrystusie sprawia, że wasze wzajemne relacje nabierają dynamiki miłości, dlatego też, podczas gdy sprawiedliwość prowadzi was do uznania praw każdego, miłość przekracza te prawa i wzywa was do komunii braterskiej; ponieważ kochacie nie prawa, lecz braci, których winniście przyjmować z szacunkiem, zrozumieniem i miłosierdziem. Ważni są bracia, a nie struktury.
„Minoritas” jest również przeżywana w relacji z wszystkimi mężczyznami i kobietami, z którymi spotykacie się w waszym kroczeniu przez świat, usilnie wystrzegając się wszelkiej postawy wyższości, która mogłaby was oddalać od innych. Św. Franciszek wyraża jasno to nastawienie w dwóch rozdziałach Reguły niezatwierdzonej, gdzie obok siebie stawia wybór nie-przywłaszczania sobie niczego (życie bez własności) z życzliwym przyjęciem każdego człowieka aż do dzielenia życia z najbardziej pogardzanymi, z tymi, którzy w społeczeństwie rzeczywiście są postrzegani jako „mali”: „Gdziekolwiek bracia będą przebywać […] niech się strzegą, by nie przywłaszczali sobie żadnego pomieszczenia i nikomu nie bronili do niego dostępu. I ktokolwiek przyszedł by do ich: przyjaciel czy wróg, złodziej czy łotr, niech go przyjmą uprzejmie” (1Reg 7,13-14). A także: „I powinni się cieszyć, gdy przebywają wśród ludzi prostych i wzgardzonych, ubogich i słabych, chorych i trędowatych, i żebraków przy drogach” (1Reg 9,2).
Słowa Franciszka ponaglają nas do postawienia pytania jako wspólnota braterska: Gdzie jesteśmy? Z kim przestajemy? Z kim wchodzimy w relacje? Kogo lubimy? Ponieważ „minoritas” stanowi wyzwanie nie tylko dla wspólnoty braterskiej, lecz także dla każdego z jej członków, konieczne jest, aby każdy przeprowadził rachunek sumienia w kwestii własnego stylu życia; co do wydatków, co do stroju, co do tego, co uważa za konieczne; co do własnego poświęcania się dla innych, co do uciekania od ducha zbytniego zajmowania się samym sobą, także swoją wspólnotą. I bardzo was proszę, kiedy podejmujecie działania na rzecz „najmniejszych”, wykluczonych i ostatnich, nigdy nie czyńcie tego z piedestału wyższości. Myślcie raczej, że wszystko, co czynicie dla nich jest sposobem zwrotu tego, co darmo otrzymaliście. Franciszek w Liście do całego Zakonu napomina: „Nie zatrzymujcie więc niczego z siebie dla siebie” (LZ 2,29). Stwórzcie przestrzeń gościnności i dyspozycyjności, aby w wasze życie weszli wszyscy „mali” waszego czasu: ludzie z marginesu, mężczyźni i kobiety, którzy żyją na naszych ulicach, w parkach i na dworcach; tysiące bezrobotnych młodych i dorosłych; wielu chorych, którzy nie mają dostępu do odpowiedniej opieki; tak wielu starszych opuszczonych; kobiety źle traktowane; uchodźcy, którzy szukają godnego życia; wszyscy, którzy żyją na granicy przetrwania, pozbawieni godności, a także światła Ewangelii.
Otwórzcie wasze serca i obejmijcie trędowatych waszych czasów i, po uświadomieniu sobie miłosierdzia, które Pan wam okazał (por. 1Cel 26), okazujcie im miłosierdzie, tak jak to czynił wasz Ojciec święty Franciszek (por. T 1-41) i, tak jak on uczcie się, aby „cierpieć z cierpiącymi i smucić się z udręczonymi” (3T, 59). Wszystko to niech będzie dalekie od powierzchowności, i wskaże na relację międzyosobową tak głęboką, która przemieniając wasze serca doprowadzi was do dzielenia z nimi ich losu.
„Minoritas” miejscem spotkania ze stworzeniem
Dla Świętego z Asyżu, stworzenie było „wspaniałą księgą, w której Bóg do nas mówi i przekazuje nam coś ze swego piękna i dobroci” (Encyklika Laudato si’, 12). Stworzenie jest „jak siostra, z którą dzielimy istnienie, i jak piękna matka, biorąca nas w ramiona” (Tamże, 1).
Dzisiaj – wiemy to – ta siostra i matka buntuje się, ponieważ czuje się źle traktowana. W obliczu globalnego wyniszczania środowiska, proszę was, jako synów Biedaczyny, abyście weszli w dialog z całym stworzeniem użyczając mu waszego głosu dla uwielbiania Stwórcy i, jak to czynił św. Franciszek, troszczcie się o nie w sposób szczególny przekraczając wszelkie kalkulacje ekonomiczne czy też irracjonalny romantyzm. Włączajcie się we wszelkie inicjatywy na rzecz troski o wspólny dom, pamiętając zawsze o ścisłej relacji, która istnieje między ubogimi i kruchością planety, między ekonomią, rozwojem, troską o stworzenie i opcją na rzecz ubogich (por. Tamże, 15-16).
Drodzy bracia, ponawiam wobec was prośbę św. Franciszka: Niech będą mniejszymi. Niech Pan was strzeże i niech pozwoli wzrastać waszej „minoritas”.
Nad wami wszystkimi wzywam błogosławieństwa Pana. I, proszę, nie zapominajcie modlić się za mnie. Dziękuję!
Źródło: watykańskie biuro prasowe
Za: www.ofmconv.net