Ogłosiliśmy już wiernym, że relikwie dotarły do Munyonyo. Wiadomość ta wywołała wielką radość wśród ludzi, którzy darzą ogromnym szacunkiem św. s. Faustynę i św. Jana Pawła II – informuje o. Marian Gołąb, pracujący w Ugandzie. To wspaniała wiadomość, ze są ludzie tak hojni, jak ofiarodawcy, którzy pomogli w zakupie relikwiarzy. Niech Pan im wynagrodzi to wielkie wsparcie dla ewangelizacji! – podkreśla.
W Kampali działa ruch ludzi świeckich „Apostołowie Miłosierdzia”. Nawiązaliśmy z nimi kontakt i chcemy wspólnie, raz w miesiącu organizować niedziele miłosierdzia, podczas których będziemy także czcić relikwie wymienionych wcześniej świętych. Obecnie planujemy pierwszą taką niedzielę. Podczas niej relikwie zostaną uroczyście przywitane w Kampali, w dzielnicy Munyonyo. To na razie nasz plan, który próbujemy wprowadzić w życie. Niewykluczone, że kiedyś uznamy, że warto wyruszyć z relikwiami do innych parafii. Jednak na razie to dość odległa przyszłość. To, co obecnie wydaje nam się dość pilne, to zdobycie dobrego nagłośnienia. Niedziele miłosierdzia, które planujemy, mogą gromadzić nawet pięć tysięcy ludzi. Mamy już takie doświadczenie, bo właśnie tyle osób uczestniczyło w ostatnim Święcie Miłosierdzia Bożego. Będę na bieżąco przesyłał informacje o rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego i czci dla relikwii w naszym sanktuarium.
W Munyonyo zaczynamy od zera. Powoli udaje nam sie stawiać małe kroki. Ostatnio studenci z Krakowa, Wspólnota Góra Oliwna, ufundowali nam namiot na 100 osób. Jest to jedyne pomieszczenie, w którym możemy organizować różne spotkania duszpasterskie. Właśnie tam w każdą niedzielę odbywają się kurs ALFA, czyli spotkania ewangelizacyjne dla młodzieży. Teraz zbieramy pieniądze na krzesła. Udało się nam uzbierać fundusze na 21 krzeseł, ale naszym celem jest zakup stu. Ludzie są tutaj ofiarni, ale w kontekście afrykańskim taka zbiórka potrwa jeszcze trochę czasu. Chcemy, aby również oni mieli swój wkład w rozwój tego miejsca. Z reguły w każdą niedzielę udaje nam się uzbierać fundusze na dwa krzesła. Mam nadzieje, ze nie uprzedzi nas koniec świata zanim uzbieramy te 100 :-)… Ale nie tracę ducha.
Dziękuję raz jeszcze za tę szczodrość i wielkie wsparcie Sekretariatu Misyjnego oraz wszystkich ofiarodawców.
O. Marian Gołąb – Uganda-Munyoyo/red.