– Światowy Dzień Młodzieży w całym kościele katolickim bez względu na szerokość geograficzną obchodzony jest w Niedzielę Palmową. Nie inaczej było w Ugandzie. Gospodarzem spotkania młodych z Archidiecezji Kampala była franciszkańska parafia w Matugga – opowiada o. Adam Klag.
– Do tego dnia przygotowywaliśmy się wraz z naszymi parafianami dość długo, aby każdy szczegół spotkania wypadł jak najlepiej. Na spotkanie przybyli przedstawiciele wielu parafii wraz ze swoimi duszpasterzami. Najpierw odbyło się poświęcenie palm i procesja główną ulicą Matuggi. Przy radosnym śpiewie „Christ, You are my Lord” udało się zainscenizować wjazd Jezusa na osiołku. Nie mogło być zresztą inaczej, bo w na procesji pojawił się nie jeden, a dwa osiołki. Kiedy zapytano właściciela osiołków, dlaczego są dwa, odpowiedział: – Jak jest jeden, to jest strasznie uparty i nie chce iść do przodu, a jak idą dwa w parze, to idą spokojnie do przodu, bo jeden patrzy na drugiego. – Osiołki nie stawiały oporu i powiedzenie uparty jak osioł po prostu się nie sprawdziło.
– W czasie spotkania mszy świętej przewodniczył ks. Joseph Ruzindana, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Kazanie trwało prawie godzinę, ale nikomu się nie dłużyło. Treść była godna posłuchania a i sposób przekazu bardzo ekspresyjny. Po Eucharystii uczestnicy mieli możliwość zaprezentowania swoich umiejętności artystycznych, przedstawiając różne scenki, śpiewając pieśni i przygotowane pantomimy. Młodzież naszej parafii zachwyciła wszystkich pokazem tradycyjnych tańców plemienia Baganda, do którego w większości należą nasi parafianie i mieszkańcy Archidiecezji Kampala. Każdy z uczestników otrzymał obiad i napoje chłodzące. Dzień młodzieży w Matugga został zauważony przez ogólnokrajowe media i na drugi dzień można było o nim przeczytać w gazetach, które przedstawiły święto w sposób pozytywny i godny do naśladowania.
– Poza Spotkaniem Młodych Wielki Post w Matugga upłyną pod znakiem przygotowań do obchodów Paschy Jezusa Chrystusa. Duchowo do tych wydarzeń przygotowywali się sami bracia wraz z wiernymi im powierzonymi. Oprócz zwykłych ćwiczeń duchowych, takich jak dni skupienia, drogi krzyżowe, spowiedzi, konferencje ascetyczne i nawiedzenie miejsc świętych (np. groby i sanktuaria męczenników ugandyjskich), odbywały się również inne – mniej typowe – działania duszpasterskie.
– Jednym z nich jest odwiedzanie szkół, które znajdują się na terenie naszej parafii. Dyrektorzy albo przedstawiciele grupy katolików zapraszają do szkoły franciszkanów, aby tam celebrowali Mszę św., spowiadali albo wygłosili konferencje duchową pogłębiającą wiarę słuchaczy. Większość szkół, to są szkoły wyznaniowe (różnych wspólnot protestanckich, muzułmanów i katolików). Na tym poziomie kwitnie więc ekumenizm i dialog międzyreligijny.
– Inną formą duszpasterstwa były wieczorne projekcje filmów religijnych. Nie było to jednak po prostu włączenie odtwarzacza. Niemal dwie godziny przed rozpoczęciem właściwego seansu filmowego, grupa charyzmatyczna pod przewodnictwem liderów i katechistów głosiła konferencje i animowała modlitwę uwielbienia. „Come Holy Spirit” rozbrzmiewało na ustach i w sercach uczestników. Taka forma spotkania i obejrzenia filmu gromadziła sporą grupę osób i była nie lada atrakcją, gdyż większość naszych parafian nie ma w domu energii elektrycznej.
– W krótkiej historii parafii po raz trzeci w Wielki Piątek odbyła się ekumeniczna Droga Krzyżowa ulicami Matuggi. W modlitwie wzięli udział przede wszystkim katolicy i anglikanie wraz ze swymi duszpasterzami. Spotkanie rozpoczęło się w kościele anglikańskim a zakończyło w kaplicy katolickiej. Całej modlitwie towarzyszyły chóry obydwu wspólnot a poszczególne rozważania przygotowali i wygłosili katechiści. Przechodząc i słuchając śpiewów w języku luganda i angielskim można było czasem pomylić drogę krzyżową z procesją rezurekcyjną, ponieważ sposób przeżywania modlitwy, zwłaszcza śpiewów jest zupełnie inny od zwyczajów europejskich – krótko mówiąc: przejście od śpiewu do tańca jest bardzo płynne. Wydaje się, że nasze Gorzkie Żale miałyby poważne trudności z asymilacją wśród tutejszej społeczności. Na zakończenie nabożeństwa, duszpasterze zapewnili się wzajemnie o pamięci modlitewnej i chęci kontynuowania podobnych działań w następnych latach.
– Na koniec tej relacji chcę przytoczyć jeszcze jedną anegdotę: zastanawiałem się przez jakiś czas, dlaczego w czasie nabożeństw i mszy w naszej kaplicy przy ołtarzu, leżą telefony komórkowe. Odpowiedzi udzielił mi jeden z duszpasterzy. W jego parafii po mszy świętej zostawało na modlitwę jedno małżeństwo, czasem nawet na godzinę. Proboszcz był zachwycony, że przynajmniej oni nie wychodzą od razu z kościoła. Ponieważ sytuacja się powtarzała, proboszcz postanowił zapytać, czy mają jakąś szczególną intencję swojej modlitwy. W odpowiedzi usłyszał: “Nie, nie, proszę księdza, nie mamy w domu prądu, a tam za ołtarzem jest gniazdko i my tylko ładujemy komórki”.
– “Naładowania” radością ze Zmartwychwstania Chrystusa życzą franciszkanie z Matugga.
o. Adam Klag
Więcej (zdjęcia) na: www.zakonfranciszkanow.pl