O znaczeniu modlitwy kontemplacyjnej dla życia chrześcijańskiego mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej, transmitowanej przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego.
Na wstępie papież zauważył, że wymiar kontemplacyjny, nie będący jeszcze modlitwą kontemplacyjną nadaje smak naszemu życiu. Zaznaczył, że kontemplacja nie jest przede wszystkim sposobem działania, lecz sposobem istnienia. Podkreślił, iż bycie człowiekiem kontemplacyjnym zależy od serca i w nim pojawia się modlitwa, jako akt wiary i miłości, jako „oddech” naszej relacji z Bogiem.
Franciszek cytując słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego stwierdził, że „Kontemplacja jest spojrzeniem wiary utkwionym w Jezusa Chrystusa…. Światło spojrzenia Jezusa oświeca oczy naszego serca; uczy nas widzieć wszystko w świetle Jego prawdy i Jego współczucia dla wszystkich ludzi” (2715) – przypomniał Ojciec Święty.
Papież zaznaczył, że Pan Jezus był mistrzem kontemplacji a Jego tajemnicą była relacja z Ojcem Niebieskim, której pewne rysy apostołowie poznali w wydarzeniu Przemienienia Pańskiego. Podkreślił, że w Jezusie Chrystusie i w Ewangelii nie ma opozycji między kontemplacją a działaniem. Jest tylko jedno wielkie wezwanie: aby iść za Jezusem drogą miłości. „Jest to szczyt i centrum wszystkiego. W tym sensie miłosierdzie i kontemplacja są synonimami, mówią to samo. Święty Jan od Krzyża twierdził, że mały akt czystej miłości jest bardziej pożyteczny dla Kościoła niż wszystkie inne dzieła razem wzięte. Największym cudem, jakiego może dokonać chrześcijanin jest to, co rodzi się z modlitwy, a nie z pychy naszego «ja», to, co zostaje oczyszczone przez pokorę, nawet jeśli jest to odosobniony i cichy akt miłości. I to jest droga modlitwy kontemplacji. «Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie!», i mamy tu to czynienia z aktem miłości, milczącego dialogu z Jezusem, który czyni wiele dobrego Kościołowi. ” – powiedział Franciszek za zakończenie swej katechezy.
st (KAI) / Watykan