Ojciec Święty dał też księżom i osobom konsekrowanym dwie rady. Po pierwsze, aby pamiętali, że darmo, bez żadnych zasług zostali przez Pana Boga wybrani, i darmo mają też służyć, oddając się tej służbie bez reszty, tak jak Maryja. W tym miejscu Franciszek polecił zgromadzonym lekturę encykliki Redemptoris Mater. „To prawda, że św. Jan Paweł II miał dość zawiły styl, był profesorem, ale był też człowiekiem Bożym. A zatem trzeba go czytać wiele razy, aby wycisnąć cały sok” – mówił Franciszek. Zaznaczył, że w duszpasterstwie służba na wzór Maryi, zgodnie z Jej słowami „Niech mi się stanie”, musi się wyrażać w zgodzie na zmęczenie, w cierpliwości, w pełnej gotowości i poświęceniu każdej chwili życia.
Druga braterska rada to, jak określił Franciszek, wystrzeganie się „duchowego Alzheimera”, czyli tracenia pamięci o tym, skąd pochodzimy. Przypomniał, że już św. Paweł zalecał Tymoteuszowi, aby nie zapominał o wierze swej mamy i babki. Ojciec Święty odniósł to między innymi do robienia duchowej kariery, do poszukiwania awansu, ale też do zapominania dialektu czy lokalnego języka, którym mówiło się w domu.
Franciszek zapewnił, że ten, kto trzyma się tych dwóch zasad: bezinteresowności i pamięci o własnych korzeniach, może też liczyć na radość i pogodę ducha. Obdarza nimi Pan Jezus, jeśli tylko Go o to poprosimy – mówił Papież ekwadorskim kapłanom, osobom konsekrowanym i seminarzystom w improwizowanym przemówieniu.
kb/ rv