Radzę zaś moim braciom w Panu Jezusie Chrystusie, upominam ich i zachęcam, aby idąc przez świat nie wszczynali kłótni ani nie spierali się słowami (por. Tt 3, 2; 2 Tm 2, 14) i nie sądzili innych. Lecz niech będą cisi, spokojni i skromni, łagodni i pokorni, rozmawiając uczciwie ze wszystkimi, jak należy[1].
Od pewnego czasu zastanawiałem się nad tym, w czym nasza franciszkańska duchowość może pomóc współczesnej młodzieży, co może wnieść w jej życie? Zapewne temat można by rozważać także w odniesieniu do innych grup duszpasterskich. Praktycy w dziedzinie duszpasterstwa znajdują pomiędzy nimi wiele wspólnych cech. Możemy jednak zauważyć, że duszpasterstwo młodzieży ma swoją specyfikę. Dlaczego? Ponieważ gdy człowiek ma kilkanaście lat, zaczyna dojrzewać. W tym okresie kształtuje się jego tożsamość, odkrywa on sens i cel swojego istnienia, przestrzenie, w jakich chce się realizować, intensywnie rozwija się fizycznie, w tym i seksualnie. Zmniejsza się na niego wpływ rodziców, natomiast zwiększa się oddziaływanie zewnętrznych środowisk, w tym rówieśników i panującej mody. Młodzi ludzie są szczególnie wrażliwi, jeśli chodzi o akceptację; obawiają się odrzucenia. Przyjęcie przez innych ma dla nich wielkie znaczenie. Dążą do pełnienia ról, z jakimi się utożsamiają, i pragną być uważani za dorosłych, czyli mogących samodzielnie podejmować decyzje. Zarazem ciężko im zrezygnować z niektórych form zależności od rodziców czy opiekunów. Jeśli chodzi o styl życia, wartości i ideały, młodzież poszukuje niezależności i tego, co uważa za swoje, w czym się odnajduje. Z drugiej strony – często nieświadomie – jest bardzo zależna od mediów, przyjmując bezkrytycznie obiegowe opinie i wzorce. Stąd nie powinno dziwić, że ma skłonność odrzucać zwyczaje, tradycje i religijność otrzymaną od rodziców lub społeczeństwa. W przeżywanych problemach jest skłonna raczej do poszukiwania pomocy i wsparcia wśród grona rówieśników obecnych w sieci; rzadziej zgłasza się do rodzica, nauczyciela czy księdza. Generalnie jest to także okres dokonywania wielu życiowo ważnych wyborów, które dotyczą przyszłości: specjalizacji, pracy, rodziny, ale także powołania.
Myślę o potrzebie pewnej wrażliwości na to, że obecne pokolenie młodzieży znacznie różni się od pokolenia, w którym my wyrastaliśmy. Gdybyśmy popatrzyli na współczesną młodzież pod kątem ogólnikowych przekonań dotyczących pokoleń, to byłaby ona określona jako pokolenie „Z”[2]. Charakteryzuje się je jako pokolenie „ciche”, otwarte na nowe kontakty i idee, preferujące działania w Internecie, obecne w portalach społecznościowych, ciekawe świata, nieco niestabilne jeśli chodzi o stałe zobowiązania, przeżywające trudności w realnych relacjach i w realnym świecie.
Z uwagi na obecnie ograniczony kontakt z młodzieżą zapytałem znajomego o to, jak dotrzeć do dzisiejszej młodzieży i czego ona potrzebuje? W odpowiedzi usłyszałem, że ostatnio zmieszał kwaśną kapustę, zieloną papryczkę, czerwoną marchewkę i dynię. Uzyskał zaskakująco smakowite danie i to w sumie z fantazyjnie połączonych ze sobą popularnych składników. Kiedy podzielił się tym doświadczeniem z klasztornym kucharzem, ten opowiedział mu o istnieniu „kuchni molekularnej”. To taka kuchnia, która wykorzystuje zwyczajne składniki, ale sposób ich przyrządzenia i ich połączenie daje nowe oryginalne smaki. Sądzę, że dysponujemy od wieków takimi samymi zwyczajnymi „składnikami duszpasterskimi”, tylko że czasami mamy problem z tym, jak je połączyć i jak je podać, aby uzyskać coś, co zachwyci i pociągnie[3].
Rodzą się więc we mnie pytania: co będzie „smakowało” młodzieży, czego użyć i jak to zrobić? W trzecim rozdziale Reguły św. Franciszek podpowiada nam, jakich używać składników. Całość tego rozdziału traktuje o tym, że my franciszkanie powinniśmy być w Kościele, modlić się i pościć. Owocem tego będzie naturalna zdolność wnoszenia pokoju tam, gdzie bracia się znajdą (bez kłótni, osądów, pokornie, życzliwie i uprzejmie)[4]. Będą to składniki „potrawy” potrzebne w rozmaitych rodzajach prowadzonych przez nas duszpasterstw, a także w naszym życiu w i relacjach we wspólnotach. Odnosi się to szczególnie do młodzieży, bo zapobiega mieszaniu się roli, jaką duszpasterz ma pełnić w relacjach z młodzieżą. Innymi słowy, oddychając duchem Kościoła świętego i poszcząc łatwiej będzie nam przypomnieć sobie, że franciszkanin to nie kolega, nie rodzic, nie życiowy partner lub narcystyczny lider pociągający tłumy za sobą. Jestem przekonany, że dla młodzieży będzie ważne to, co ważne jest także dla innych grup społecznych: być bratem, który jest przyjacielem Boga. Natomiast jak dzielić się wiarą z młodzieżą, czyli jak i za pomącą jakich środków podać „przygotowane danie”, będą odkrywali głównie ci bracia, którzy są blisko młodych ludzi.
Fr. Piotr STANISŁAWCZYK
delegat generalny ds. formacji
Za: ofmconv.net
[1] 2Reg 3, 10-11.
[2] Wikipedia, Generazione Z, https://it.wikipedia.org/wiki/Generazione_Z, 19.08.2023.
[3] Całość rozważań w: Piotr Stanisławczyk OFMConv, Wy dajcie im jeść!, „Pastores”, 2023, nr 2 (99), s. 49-57.
[4] Zdzisław Kijas OFMConv, Reguła i życie. Czego dziś uczy św. Franciszek, Kraków 2022, s. 94-95.