Czy św. Elżbieta stanie się patronką nawrócenia Rosji i jedności chrześcijan?

Postać zamordowanej w okrutny sposób w 1918 r. przez bolszewików świętej mniszki, nowej męczennicy Elżbiety Fiodorowny nie przestaje inspirować ludzi na całym świecie, zwłaszcza w kontekście toczącej się obecnie wojny na Ukrainie. Niektórzy dopatrują się niej patronki nawrócenia Rosji a nawet zjednoczenia Kościołów chrześcijańskich. Tak uważa m.in. Robert Moynihan, redaktor naczelny amerykańsko-watykańskiego portalu „Inside the Vatican”, odnosząc ofiarę jej życia do słów Matki Bożej wypowiedzianych w Fatimie w 1917, iż „w końcu nawróci się też Rosja a na ziemi zapanuje czas pokoju”.

Moynihan wielokrotnie odwiedzał Rosję, spotykając się tam z wiarą duchownych i świeckich, prawosławnych i katolików, we „wstawiennictwo u Boga” świętej mniszki. W artykułach o niej, zamieszczanych na portalu, opisał m.in. epizod z wizyty w Nowosybirsku w ramach swej pielgrzymki śladami świętej. Przebywał tam wraz z kilkoma siostrami miłosierdzia (z klasztoru i zakonu, założonych przez świętą w 1906 r.).

Posługujący tam kapłan prawosławny o. Borys zaprowadził całą grupę do domu pewnej staruszki, obłożnie chorej, która modliła się o pokój i zjednoczenie całego chrześcijaństwa. „Była ona z pochodzenia Polką, katoliczką. Ojciec Borys tak tłumaczył cel tej wizyty: «Jak dobrze wiesz, papież i patriarcha moskiewski nieprędko się spotkają. Ale tu, na Syberii, jesteśmy daleko i od Rzymu, i od Moskwy, i chrześcijanie już teraz współpracują ze sobą i okazują sobie nawzajem chrześcijańską miłość». W dłoniach staruszki zauważyłem różaniec. Na stoliku stała figurka Matki Bożej z Fatimy a na ścianie obok wisiała ikona Matki Bożej Kazańskiej”.

Od przełożonej sióstr miłosierdzia, także o imieniu Elżbieta, amerykański redaktor dowiedział się szczegółów związanych z męczeństwem świętej. Była ona spokrewniona m.in. z niemieckim cesarzem Wilhelmem II i na jego prośbę mogła wielokrotnie opuścić Rosję i uratować swoje życie. Postanowiła jednak pozostać i dzielić swój los z mieszkańcami kraju, który w coraz większym stopniu stawał się obiektem bolszewickiego terroru.

Na wiosnę 1918 r., w Wielkanoc, Lenin nakazał ją aresztować. Do klasztoru weszli czekiści i dali jej 30 minut na pożegnanie się z 97 siostrami i na przygotowanie się do „podróży”. Wiedząc, co ją czeka, święta pocieszała pozostałe mniszki słowami „Nie płaczcie, przecież spotkamy się wszystkie w innym świecie”. Wysłano ją pociągiem na Wschód, w kierunku Uralu. Po drodze udało się jej jeszcze napisać kilka listów. „Jak mogę was pocieszyć, moje dzieci? Bądźcie jednego ducha w służbie naszemu Panu, tak jak uczy nas św. Jan Chryzostom: «Oddajcie Bogu chwałę we wszystkim». (…) Wszystkie przejdziecie przez podobne doświadczenia. Nasz Pan wybrał ten czas dla nas, abyśmy dźwigały krzyż. Bądźmy tego warte. Codziennie powtarzajcie te święte słowa z Izajasza 40, 31: «Lecz ci, co zaufali Jahwe, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły. Biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą»” – napisała w jednym z listów.

W nocy z 17 na 18 lipca 1918, w dniu, w którym rozstrzelano cara i jego rodzinę, strażnicy obudzili Elżbietę i towarzyszące jej osoby. Kazano im iść dobrych kilka kilometrów do miejsca, w którym działała niegdyś kopalnia żelaza. Znajdowała się tam 60-metrowy sztolnia, do której wrzucono wszystkich więźniów, jednych na drugich. Wrzucano tam też granaty, aby upozorować wybuch miny w kopalni. „Święta żyła tam jeszcze trzy dni. Według okolicznych mieszkańców przez cały ten czas z głębi dochodził śpiew psalmów i pieśni religijnych” – napisał autor artykułu.

Zaznaczył, że mniszki, które opowiadały historię jej męczeństwa, są przekonane, że ofiara jej życia nie poszła na marne. „Była ona świętą dla Rosji i staje się teraz świętą na nowo, reprezentuje bowiem sobą to, co było najlepsze w starej Rosji: naszą wiarę i duchowość oraz pragnienie bycia bliżej Boga. Ale zarazem przynosi nam nadzieje, że (powstanie) nowa Rosja, która będzie lepsza dla naszych dzieci” – stwierdził Moynihan.

Zwrócił uwagę, że tragiczny i jednocześnie pełen nadziei los Rosji można też odczytać w symbolicznej „relikwii”, którą podarowała mu w Sankt-Petersburgu jego tłumaczka Ada, córka b. pułkownika Armii Czerwonej. Była to srebrna moneta z datą 1921, do której wykonania wykorzystano srebro ze zniszczonego ikonostasu z katedry Matki Bożej Kazańskiej. Według Ady „po rewolucji w 1918 komuniści zniszczyli go i bili z niego monety, chcąc w ten sposób rozbudować Armię Czerwoną. Ale po upadku ZSRR [w 1991] ludzie zaczęli je traktować ze czcią jako «relikwie», gdyż pochodzą one ze świętego ikonostasu”.

Zdaniem amerykańskiego dziennikarza potencjalna rola św. Elżbiety jako patronki zjednoczenia podzielonych Kościołów wynika z jej „wielowyznaniowych” tradycji rodzinnych. Dzięki rodzinie swej babki, królowej Wiktorii, na której dworze wychowywała się, miała ona w sobie korzenie anglikańskie. Ale w jej rodzinie było też sporo katolików, spokrewnionych nawet ze św. Elżbietą z Turyngii (1207-31). Z kolei jej ojciec był zaciekłym luteraninem do tego stopnia, że sprzeciwiał się przejściu córki na prawosławie, gdy wychodziła ona za mąż za wielkiego księcia Sergiusza, wuja ostatniego cara.

Elżbieta nie posłuchała jednak ojca, przyjęła prawosławie i po tragicznej śmierci męża (w wyniku zamachu terrorystycznego) w 1905 została mniszką, ogłoszoną w 1981 świętą, która całe swoje życie ofiarowała za Rosję i za zjednoczenie „podzielonego Ciała Chrystusa”, jakim jest dzisiejsze chrześcijaństwo.

Przyszła święta, a wcześniej wielka księżna Hesji i Renu urodziła się 1 listopada 1864 w mieście Darmstadt w Hesji jako Elisabeth Alexandra Luise von Hessen-Darmstadt und bei Rhein. Była córką wielkiego księcia Hesji Ludwika IV i Alicji Koburgów. Gdy miała 14 lat, zmarła jej matka i odtąd księżniczki heskie wychowywały się na dworze angielskim u swojej babki, królowej Wiktorii.

W wieku 19 lat, w listopadzie 1883 w Darmstadt Elżbieta zaręczyła się z rosyjskim wielkim księciem Sergiuszem Aleksandrowiczem. Poślubiła go 3 czerwca 1884 w cerkwi Obrazu Chrystusa Nie Ludzką Ręką Uczynionego w kompleksie Pałacu Zimowego w Sankt-Petersburgu. Oboje małżonkowie zamieszkali w Pałacu Siergijewskim w tymże mieście, przy Prospekcie Newskim. Elżbieta brała żywy udział w życiu towarzyskim dworu. Z własnej inicjatywy zainteresowała się historią Rosji i zaczęła uczyć się języka rosyjskiego. Chociaż nie musiała tego robić, w 1891 dobrowolnie przeszła na prawosławie. Z jej listów wysyłanych do ojca wynika, że była to decyzja szczera i poparta dłuższą refleksją i modlitwą. Przyjęła wówczas imię Elżbiety Fiodorowny.

Elżbieta i Sergiusz adoptowali wielkiego księcia Dymitra Pawłowicza i jego siostrę wielką księżnę Marię Pawłownę, gdy przy porodzie Dymitra zmarła ich matka, księżniczka grecka Aleksandra.

W tym samym roku wielki książę Sergiusz Aleksandrowicz został generał-gubernatorem Moskwy i zamieszkał razem z żoną w Pałacu Aleksandrowskim, a następnie w rezydencji gubernatorskiej na Prospekcie Twerskim. W ramach swych nowych obowiązków ze szczególną surowością zwalczał nielegalne organizacje rewolucyjne. W odpowiedzi eserowcy zorganizowali na niego zamach bombowy. 17 maja 1905 członek tej organizacji Iwan Kalajew rzucił bombę na przejeżdżający powóz wielkiego księcia, zabijając go na miejscu. Elżbieta znalazła się w kilka minut później na miejscu zdarzenia i według relacji świadków miała osobiście szukać szczątków swojego męża między częściami rozbitej karety. Spotkała się również z zabójcą męża w więzieniu.

Mimo namów rodziny, nakłaniającej ją do wyjazdu z Rosji, postanowiła zostać w Moskwie. Rozdała cały majątek, jaki zgromadził Sergiusz, a w 1907 poprosiła Kościół Prawosławny o zgodę na założenie monasteru żeńskiego nowego typu. Klasztor, którego patronkami zostały święte Maria i Marta, miał skupić się w swojej działalności na niesieniu pomocy najuboższym przez wszechstronną działalność charytatywną. Jeszcze przed złożeniem ślubów zakonnych wielka księżna zrezygnowała z wystawnego życia i zaczęła pracować jako siostra miłosierdzia.

10 lutego 1909 złożyła śluby monastyczne, zachowując imię świeckie. Równocześnie stanęła na czele założonego przez siebie monasteru, który – zgodnie z jej wcześniejszą koncepcją – zajmował się czynną pomocą najuboższym. Zakonnice prowadziły szpital z 22 łóżkami, aptekę, powszechnie dostępną przychodnię, przytułek dla osieroconych dziewczynek, lecznicę dla kobiet chorych na gruźlicę, dom z tanimi mieszkaniami dla studentek i robotnic, stołówkę, szkołę dla robotnic i bibliotekę. Mniszka Elżbieta, wykonując obowiązki przełożonej klasztoru, osobiście pracowała w prowadzonych przez monaster instytucjach. W 1913 w klasztorze żyło 97 sióstr. Uczestniczyła również w pracach Rosyjskiej Misji Prawosławnej w Jerozolimie jako wiceprzewodnicząca (od 1905) Palestyńskiego Towarzystwa Prawosławnego.

Po wybuchu I wojny światowej w 1914 z jej klasztoru organizowano transporty leków do rosyjskich szpitali polowych. Mimo to w latach 1915-17 kilkakrotnie była podejrzewana, bezpodstawnie zresztą, o szpiegostwo na rzecz Niemiec.

Wiosną 1917 cesarz Wilhelm II zaproponował Elżbiecie wyjazd z ogarniętej rewolucją Rosji, prawdopodobnie dlatego, że w młodości był w niej zakochany. Gdy kobieta odmówiła, podjął nowe wysiłki w tym zakresie po podpisaniu 3 marca 1918 z Rosją Sowiecką pokoju w Brześciu Litewskim. Elżbieta stwierdziła jednak, że musi dzielić z narodem rosyjskim jego los w każdej sytuacji. W kwietniu 1918 ją i 6 innych osób aresztował oddział Czerwonej, wywożąc ich do Ałapajewska na Uralu. W nocy z 17 na 18 lipca 1918 wszyscy przebywający tam członkowie rodziny carskiej zostali wywiezieni za miasto, pobici i wtrąceni do pustego szybu kopalni Nowaja Sielimskaja. Następnie do szybu czerwonogwardziści wrzucili granaty.

Zwłoki wielkiej księżnej i pozostałych ofiar odkryto po zdobyciu regionu przez wojska adm. Kołczaka, po czym przewieziono je do Czyty, a stamtąd do Pekinu, gdzie przez pewien czas spoczywały w należącej do rosyjskiej misji prawosławnej cerkwi św. Serafina z Sarowa. W styczniu 1921 ciało Elżbiety, już wtedy nieformalnie czczonej jak święta, znalazło się w miejscu, gdzie sama chciała zostać pochowana – cerkwi św. Marii Magdaleny w Jerozolimie.

W 1981 kanonizował ją Kościół Prawosławny za Granicą, a w 1992 uczynił to również Patriarchat Moskiewski. Elżbieta wchodzi w skład następujących Soborów (grup) świętych: Świętych Nowych Męczenników i Wyznawców Rosyjskich, Świętych Petersburskich, Świętych Kostromskich oraz Świętych Moskiewskich.

Za: www.ekai.pl

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego