Czterech chłopców z prowadzonego przez siostry dominikanki w Broniszewicach Domu Chłopaków – Jarek, Kacper, Filip i Maciej – a także s. Tymoteusza i czworo wolontariuszy, udali się do Watykanu, żeby spotkać się z papieżem Franciszkiem. Dwudniowy wyjazd mógł się odbyć dzięki życzliwości sponsora, który w ten sposób przyczynił się do spełnienia marzenia chłopców.
– To było cudowne spotkanie dwóch Franciszkowych światów: chłopaki z Domu Chłopaków i Ojciec Święty Franciszek – opowiada KAI ks. Bartosz Rajewski.
Czterech chłopców z prowadzonego przez siostry dominikanki w Broniszewicach Domu Chłopaków – Jarek, Kacper, Filip i Maciej – a także s. Tymoteusza i czworo wolontariuszy, udali się do Watykanu, żeby spotkać się z papieżem Franciszkiem. Dwudniowy wyjazd mógł się odbyć dzięki życzliwości sponsora, który w ten sposób przyczynił się do spełnienia marzenia chłopców.
– Papież Franciszek w katechezie mówił, jakby streszczając to, co dzieje się w Domu Chłopaków, który jest symbolem ewangelicznej otwartości i miejscem, do którego przyjeżdżają ludzie o rozmaitych poglądach, filozofiach życia i wizjach świata: „Zamknięci chrześcijanie zawsze źle kończą, ponieważ nie są chrześcijanami, są ideologami, ideologami zamknięcia. Chrześcijanin musi być otwarty na głoszenie Słowa, na przyjmowanie braci i sióstr” – relacjonował ks. Rajewski.
Ojciec Święty przy okazji spotkania pobłogosławił kopię charakterystycznej dla Domu Chłopaków ikony Najświętszej Rodziny z Nadzwyczajnym Synem. Jeden z chłopców – Maciej – podał Franciszkowi papieską piuskę. Franciszek ją założył na głowę, przez chwilę potrzymał i oddał mu. Papież pobłogosławił również figurkę Nowonarodzonego Pana Jezusa.
Podczas wizyty w Rzymie pielgrzymi z Broniszewic spotkali się także z kard. Konradem Krajewskim.
dg/KAI