Burundi, Rwanda: 50-lecie misji polskich karmelitów bosych

O tym, że głosić Ewangelię powinniśmy naszymi życiowymi postawami, ale także wspomagając misje modlitwami i ofiarami jest przekonany o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, były długoletni sekretarz generalny misji w Rzymie (1989-1999). W roku 2021 mija 50 lat od kiedy posługę misyjną rozpoczęli polscy karmelici bosi w sercu Afryki, nad jeziorem Tanganika w Burundi i sąsiadującej z nią Rwandą.

Ograniczone z powodu pandemii obchody jubileuszowe rozpoczęły się kilka dni temu pod przewodnictwem abp. Simona Ntamwany w Gitedze. W Polsce główne uroczystości jubileuszowe zaplanowano w Czernej na 17 lipca br. Celebrować je będzie bp Jerzy Mazura, przewodniczący Komisji Misyjnej Episkopatu Polski.

Jak zauważa o. Praśkiewicz, ideał misyjny wpisany jest w tożsamość Karmelu Terezjańskiego od zarania jego dziejów, tj. od reformy podjętej przez św. Teresę od Jezusa i św. Jana od Krzyża w 1568 r. „To św. Teresa wysłała ekipę pierwszych misjonarzy do Konga, a św. Jan od Krzyża chciał wyjechać do Meksyku, w czym przeszkodziła mu przedwczesna śmierć” – zwraca uwagę zakonnik i przypomina, że dotychczas w historii Kościoła ponad 1500 misjonarzy karmelitańskich dotarło z Dobrą Nowiną do wielu krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

„Owocem tych misji są pierwsi święci i święte niektórych krajów tychże kontynentów, jak św. Cyriak Eliasz Chavara i św. Eufrazja Eluvanthingal z Indii, bł. Dionizy od Narodzenia i Redempt od Krzyża z Sumatry, św. Teresa de Los Andes z Chile i bł. Maria Felicja Chiquitunga z Paragwaju. Na ołtarze zmierza nadto kleryk z afrykańskiej misji w Kamerunie Jean Thierry Ebogo” – wylicza o. Praśkiewicz.

Według relatora Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, ideał misyjny, choć w Karmelu ciągle żywy, swój renesans zaczął przeżywać po Soborze Watykańskim II. Wskazuje w tym kontekście na zasługi polskiej prowincji zakonnej i prowincjała o. Remigiusza Czecha OCD (zm. 1988). Wyjaśnia, że prekursorem i organizatorem wyjazdu jedenastu misjonarzy do Burundi przed półwieczem był o. Leonard Kowalówka OCD (zm. 1990).

„Misjonarzy pobłogosławił najpierw Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński, a następnie papież św. Paweł VI. W 1971 r. 11 misjonarzy, karmelitów bosych z Polski, stanęło na ziemi afrykańskiej i rozpoczęło głoszenie Ewangelii w Burundi. Kilka lat później zainicjowali też pracę misyjną w Rwandzie. Na przestrzeni minionego półwiecza posługiwało w Afryce, dłużej lub krócej, jeszcze kolejnych 22 naszych współbraci, co daje łączną liczbę 33 misjonarzy” – podsumowuje zakonnik, wspominając, że prawdziwy weteran misji o. Kamil Ratajczak OCD pracuje w ten sposób pół wieku. „Wielu spędziło tam ponad 25 lat swego karmelitańskiego życia, niektórzy musieli wyjechać wcześniej, najczęściej z powodów zdrowotnych” – dodaje.

Na misjach pozostało obecnie siedmiu misjonarzy z Polski, którzy przekazują Wikariat Misyjny swoim współbraciom afrykańskim. „Misjonarze bowiem otwarli się na miejscowe powołania i przyjęli w szeregi Karmelu miejscowe powołania. Piętnastu zakonników tubylców jest już kapłanami, a w okresie formacji znajduje się 24 współbraci” – tłumaczy były sekretarz generalny misji w Rzymie.

„Misjonarze posługiwali w wielu parafiach, powierzonych im przez Kościół: Mpinga, Bukirasazi, Musongati, Rugango, Ruhengeri, Gahunga, nie licząc stacji parafialnych. Niektóre rozległe parafie od lat siedemdziesiątych uległy rozwojowi i wyłoniono z nich nowe, jak np. z parafii Mpinga powstało dziesięć nowych” – zaznacza o. Praśkiewicz.

Jak podkreśla, misjonarze nie ograniczyli się w swej pracy tylko do pracy ściśle duszpasterskiej, lecz zawsze działali i nadal działają na polu socjalnym i edukacyjnym. „Ośrodki zdrowia, szpital, ośrodki charytatywne, szkoły, w tym z nauka zawodów, stały się codziennością. Misjonarzy od 1976 r. wspierają polskie siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus, które dziś cieszą się licznymi miejscowymi powołaniami” – wyjaśnia.

Zdaniem duchownego, misjonarze pamiętają też o specyficznym duszpasterstwie karmelitańskim, przy prowadzonych przez nich parafiach istnieją grupy modlitewne i szerzą kult Matki Bożej Szkaplerznej. W Butare (Rwanda) i w Gitedze (Burundi) misjonarze otworzyli domy rekolekcyjne, w których przyjmują na rekolekcje i dni skupienia licznych chętnych, tak w zorganizowanych grupach jak i indywidualnie.

„Zakonnicy zadbali także o apostolat słowa drukowanego. Wydali już liczne tytuły z duchowości karmelitańskiej, w tym także o św. Rafale Kalinowskim, w językach kinyarwanda i kirundi” – dodaje i zaznacza, że jako Polacy misjonarze szerzą też kult Bożego Miłosierdzia. „Parafia Gahunga, do której misjonarze przywieźli obraz Jezusa Miłosiernego, stała się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Rwandzie. Poza tym w głównym ołtarzu kościoła w Mpindze umieścili obraz Matki Bożej Częstochowskiej, otrzymany w chwili wyjazdu od Prymasa Tysiąclecia, tworząc prężny ośrodek kultu maryjnego. Czarne oblicze Polskiej Madonny bardzo podoba się naszym afrykańskim braciom w Chrystusie” – zapewnia.

Wśród instytucji wspierających misje karmelitańskie o. Praśkiewicz wymienia: Sekretariat Generalny ds. Misji z Kurii Generalnej Zakonu w Rzymie, Biuro Misyjne Karmelitów Bosych z Krakowa, rzymską parafię św. Pankracego, w której duszpasterzują polscy karmelici bosi. „Co zaś do pomocy spontanicznej, to są całe szeregi osób, często bezimiennych, które wspomagają misje poprzez swoje modlitwy i ofiary, adopcję sierot, wspomaganie dzieła formacji nowych powołań i liczne inne chwalebne inicjatywy, które zna sam Pan Bóg, i On będzie za to wynagradzał” – podsumowuje.

rk / Rzym
KAI

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego