Brat Immacolato Józef Brienza OCD bliżej oltarzy

Spośród pięciu dekretów zatwierdzonych przez Ojca Świętego podczas audiencji udzielonej ks. kard. Marcello Semeraro, prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych 18 lutego, środowiska karmelitańskie na świecie przyjęły ze szczególną radością dekret o heroiczności cnót brata Immacolato Józefa od Jezusa. Tenże czcigodny Sługa Boży (taki tytuł przysługuje mu bowiem od chwili ogłoszenia dekretu), ze chrztu i w dokumentach cywilnych Aldo Brienza, urodził się 15 sierpnia 1922 r. w Campobasso (południowe Włochy). W wieku szesnastu lat zaczął odczuwać silny ból, któremu towarzyszyła bardzo wysoka gorączka. Zdiagnozowano u niego deformujące zapalenie kości i szpiku kończyn dolnych, które zmusiło go do pozostania w łóżku aż do śmierci.

Jako głęboko wierzący 25 marca 1943 Aldo wstąpił do Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych, ofiarując swoje cierpienie w intencji uświęcenia kapłanów. Rozmiłowany w duchowości Zakonu dostąpił szczególnego przywileju Stolicy Apostolskiej i 11 maja 1948 r. złożył uroczyste śluby jako brat zakonny karmelita bosy. Mieszkając w domu rodzinnym gdzie doświadczał opieki najbliższych, był odwiedzany przez liczne osoby, proszące go o radę duchową. Prowadził ze swego loża boleści niezwykłe apostolstwo. Prowadził korespondencję listowną z wieloma braćmi i siostrami z Karmelu i był przez nich odwiedzany. Trwał w ustawicznej modlitwie i ofiarowaniu cierpienia Chrystusowi Panu. Wszystkim powtarzał swoje duchowe motto: „Dobrze jest pracować, jeszcze lepiej się modlić, ale cierpieć w jedności z Jezusem jest wszystkim”. Zmarł w Campobasso 13 kwietnia 1989 r. w wieku 67 lat.

Proces beatyfikacyjny brata Immacolato rozpoczął się w 2004 r. Do beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego trzeba jeszcze wyprosić cud za jego przyczyną.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD/ causesanti.va

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie