Jak czytamy w Ewangelii wg. św. Mateusza Jezus powiedział do swoich uczniów: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie! A gdyby wam kto co mówił, powiecie: Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści”.
Stało się to, żeby się spełniło słowo proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy”.
Najsłynniejszy na świecie osiołek był przywiązany do słupa w wiosce Betfage koło Jerozolimy. Na nim właśnie Jezus wjechał do miasta, witany entuzjastycznie palmowymi gałązkami. Późniejsze losy, Jego mękę, śmierć i Zmartwychwstanie Kościół wspomina w rozpoczynającym się właśnie Wielkim Tygodniu. O osiołku natomiast ewangelia milczy. Nasz osiołek, a właściwie oślica nosi nazwę Sara i został wypożyczony nam przez sąsiadów na dzisiejszą uroczystość. Na oślęciu wyruszył z gaju oliwnego, który znajduje się przy kaplicy św. Donnino o. Tytus i przybył na plac przed świątynią witany śpiewem antyfony „Hosanna”.
Po odczytaniu Ewangelii oraz po poświęceniu gałązek oliwnych, o. Tytus wraz z wiernymi, udał się procesyjnie do kościoła.
Liturgię animował chór Ensemble Flos Vocalis, który wykonał tzw. „Msze watykańską” (jak ją tutaj nazywają), czyli dialogowaną pomiędzy chórem i wiernymi w częściach stały Mszy oraz w antyfonach i śpiewach przewidzianych w tym dniu.
W imieniu wspólnoty z Sinalunga
Chryzostom J. Fryc OFM
Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.net