Spośród 25 milionów mieszkańców Tajwanu tylko 1 procent stanowią katolicy. O tym, że Boże Narodzenie jest dla nich bez wątpienia największym świętem w roku, świadczy liczna obecność na tradycyjnej pasterce. Mówił o tym w rozmowie agencją Fides na Tajwanie, o. Giuseppe Didone z zakonu kamilianów.
Włoski misjonarz powiedział też, że z biegiem czasu bożonarodzeniowa atmosfera udziela się także niechrześcijańskim mieszkańcom kraju, mimo iż nie znają oni genezy tego święta. Dekorują sklepy choinkami, sprzedawców przebierają w stroje mikołajów, a o północy organizuje się wielkie party taneczne. Sprzedawane są też karty świąteczne, na których nie ma nowo narodzonego Jezusa, ale życzenia ozdobione są pięknymi widokami gór.
– W Adwencie organizujemy „kolędowanie”, czasem także w budynkach rządowych i w szkołach – powiedział w rozmowie z Fides o. Dido. – Odkąd wprowadziliśmy ten zwyczaj, zapraszają nas do śpiewania sklepy i instytucje, prosząc też o błogosławieństwo Bożej Dzieciny. Chcąc uczynić zrozumiałym religijne znaczenie Bożego Narodzenia, postać św. Mikołaja zastąpiliśmy aniołem, rozdającym słodycze i obrazki o tematyce religijnej; wszystko jest chętnie przyjmowane – podkreślił włoski misjonarz. Dodał, że w tę inicjatywę są włączone nawet osoby z ośrodka dla niepełnosprawnych: „śpiewamy razem z nimi na bazarach, gdzie wszyscy nas serdecznie witają”.
– W ostatnim okresie stwierdzamy, że w pewnym stopniu zmieniła się mentalność ludzi w stosunku do Bożego Narodzenia: niektóre sklepy zaczynają sprzedawać kartki świąteczne ze żłóbkiem i Dzieciątkiem Jezus. Na polecenie rządu zostały ograniczone konkursy taneczne, organizowane w wieczór wigilijny. Zamiast tego coraz więcej osób idzie do kościoła, być może z ciekawości, ale zawsze pozostają do końca pod wrażeniem odświętnego nastroju i modlitewnej atmosfery – opowiadał włoski kamilianin pracujący na Tajwanie.
Za: ekai.pl