Angielski dziennikarz pisze o warszawskim archiwum jezuitów

Angielski dziennikarz, Jonathan Luxmoore, pisze w Our Sunday Visitor o warszawskim archiwum jezuitów.

„Na warszawskiej ulicy Narbutta, wśród dywanu jesiennych liści, między nagimi drzewami wznosi się neoklasycystyczny budynek, przed którym stoi samotna figura Matki Bożej”. Tak Luxmoore opisuje siedzibę Kurii Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej, w której znajduje się archiwum. Przechowywane są w nim między innymi listy i notatki o. Władysława Gurgacza SJ (1914-1949) rozstrzelanego w krakowskim więzieniu Montelupich za przynależność do jednej z grup partyzanckich opierających się prosowieckiej władzy.

„Był duszpasterzem z osobowością i charyzmą, który pomimo słabego zdrowia przyciągał ludzi do Kościoła, mówiąc prosto i bezpośrednio” – czytamy w artykule. Po wojnie został aresztowany w lipcu 1949 r. po obławie przeprowadzonej przez Urząd Bezpieczeństwa.

Świadkowie zeznali, że ksiądz, skazany na śmierć wraz z dwoma towarzyszami z podziemia, został zabity dwoma strzałami w głowę 14 września 1949 roku.

Ojca Gurgacza pochowano ponownie we wrześniu 2021 r. na krakowskim cmentarzu zarezerwowanym dla żołnierzy, którzy do lat sześćdziesiątych stawiali opór komunistycznym rządom. Pochowano go z honorami, a w pogrzebie wzięli udział także jego współbracia, którzy nie mieli możliwości go poznać inaczej jak tylko z jego notatek, które trafiły do archiwum.

Jezuickie archiwum, w którym udokumentowano dramatyczną historię ojca Gurgacza, jest jednym z wielu zbiorów kościelnych, które wciąż są katalogowane. „Aby ostatecznie ustalić, co wydarzyło się w wielu przypadkach, potrzebowalibyśmy dostępu do sowieckich archiwów w Moskwie, a te pozostają zamknięte” – mówi redakcji Our Sunday Visitor Rafał Łatka, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Autor artykułu wspomina o wielu innych jezuickich męczennikach z czasów komunizmu, z których beatyfikowano tylko niewielu.

„Do tej pory nie wiadomo jednak, kiedy zostaną uhonorowani kolejni męczennicy ani jak duże wsparcie zostanie udzielone na badanie ich inspirujących historii” – pisze Our Sunday Visitor. Na Nabutta prace nad archiwami nadal trwają i kieruje nimi o. dr Krzysztof Dorosz SJ.

Co najmniej 10 jezuitów było kapelanami w Powstaniu Warszawskim. Wielu z nich pozostawiło listy i pamiętniki, podobnie jak księża osadzeni w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Wśród męczenników jest także ojciec Adam Sztark (1907-1942), który został zastrzelony przez niemieckie gestapo i pośmiertnie uhonorowany przez Izrael za udzielanie schronienia Żydom. Innych szesnastu jezuitów wraz z kilkunastoma świeckimi Polakami, poniosło śmierć z rąk oddziałów Waffen-SS w Kolegium Jezuitów przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie.

W archiwum znajdują się relacje nielicznych świadków, którym udało się uciec z rzezi na Rakowieckiej, a także listy i zeznania jezuitów działających w różnych miejscach w czasach komunizmu. Wśród nich był ojciec Stefan Miecznikowski (1921-2004), który prowadził ośrodek pomocy dla rodzin internowanych członków Solidarności.

Więcej na stronie Our Sunday Visitor

Na zdjęciu o. Krzysztof Dorosz SJ w archiwum (foto: Prowincja Wielkopolsko-Mazowiecka Towarzystwa Jezusowego)

Za: www.jezuici.pl

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie