Abp Massafra przypomina przełożonym zakonnym ich zadania.
Celem Kościoła jest „bycie” tą samą wspólnotą, jaką Duch Święty urzeczywistnił w dniu Pięćdziesiątnicy jako przeciwieństwo dla wieży Babel – powiedział arcybiskup Szkodry i Pultu Angelo Massafra. Jako przewodniczący Albańskiej Konferencji Biskupiej i wiceprzewodniczący Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE) przemawiał on 26 marca w Tiranie do uczestników zgromadzenia ogólnego Unii Europejskich Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich i Żeńskich (UCESM), które w dniach 23-28 bm. obraduje w stolicy Albanii.
Pochodzący z Włoch 66-letni hierarcha, który sam jest franciszkaninem, nawiązał do trwającego obecnie w całym Kościele Powszechnym Roku Życia Konsekrowanego. Podkreślił, że stanowi on „dobrą okazję do dalszej odnowy a dla Kościoła do «przyozdobienia» go waszą obecnością – pokorną, ale i wyrazistą”. Mówca skupił swe rozważania na prawidłowym odczytaniu stosunków między biskupami a życiem konsekrowanym, a zwłaszcza na charyzmacie jedności biskupów wobec różnych rzeczywistości kościelnych. „Głównym obowiązkiem biskupa, gdy realizuje swe ojcostwo duchowe, właściwe urzędowi, który otrzymał [z chwilą sakry], jest rozeznawanie, rozumienie, akceptowanie i sprzyjanie rozwojowi charyzmatów, jakie Duch Święty wzbudza w swym ludzie, zarówno w jednostkach, jak i w instytutach życia konsekrowanego oraz w ruchach i stowarzyszeniach” – podkreślił arcybiskup. „Nie do przyjęcia jest bowiem myślenie o życiu konsekrowanym jako o alternatywnym wzorcu Kościoła, czyli jako o swego rodzaju Kościele w Kościele, ale trzeba przede wszystkim pojmować je jako tę część Kościoła, która w duchu proroczym porusza całe ciało kościelne ku doskonałemu kroczeniu za Nauczycielem w zmieniających się uwarunkowaniach czasowych” – stwierdził wiceprzewodniczący CCEE.
Jego zdaniem tym wzorcem, który najlepiej odzwierciedla więź między biskupem a zgromadzeniami i instytutami życia konsekrowanego oraz same relacje między różnymi członkami tych rzeczywistości kościelnych, jest instytucja rodzinna. „Wiadomo, jak bardzo rujnujące mogą okazać się stosunki między rodzicami a dziećmi, gdy muszą one stawać się tymi, kim chcieliby ich widzieć ich rodzice, gdy zamiast wspierać i ukierunkowywać zdolności każdej osoby, rodzice zmuszają dzieci do zachowań i wyborów, niszczących dar, jakim Bóg je uczynił; dar, który przede wszystkim ma być odkrywany, rozpoznawany, akceptowany i wspierany w swym rozwoju: powołanie osobiste” – zaznaczył mówca. „Zadaję sobie pytanie, jak to jest, że do dzisiaj – po latach badań, synodów, konferencji i dokumentów – nie osiągnęliśmy jeszcze tej harmonii między częściami ciała kościelnego, o której ciągle marzymy, której pragniemy i życzymy sobie” – zastanawiał się przewodniczący episkopatu albańskiego. I dodał na zakończenie: „Jest to problem, który da się rozwiązać być może nie w kategoriach doktrynalnych, ale raczej w łonie człowieczeństwa ukształtowanego przez duchowość”.
kg (KAI) / Tirana
Za: www.redemptor.pl