65. rocznica likwidacji wspólnoty pijarskiej na Morawach

Tegoroczny kwiecień  w Republice Czeskiej poświęcony jest 65 rocznicy likwidacji wspólnot zakonnych przez komunistyczne władze ówczesnej Czechosłowacji. Partia komunistyczna i podlegające jej siły bezpieczeństwa systematycznie niszczyły życie duchowe i kościelne Czechów i Słowaków.

Jednym z elementow tej przymusowej polityki ateizacji była przeprowadzana w kwietniu 1950 likwidacja wspólnot życia konsekrowanego. Osoby zakonne byly zwożone do tzw. miejsc centralizacji. Proces likwidacji kontynuowano poprzez osadzanie osób zakonnych w obozach pracy, skazywanie w procesach politycznych (wyroki śmierci i długoletniego więzienia), zakazy pracy duszpasterskiej itp. Ten plan ateizacji nie ominął wspólnoty pijarskiej w Strážnicy na Morawach. Dziś, w poniedziałek 27 kwietnia przypada rocznica bezprawnego zlikwidowania naszej wspólnoty w tym mieście.

Jak czytamy w kronice parafii: „Dnia 27 kwietnia 1950 o godzinie 9 wieczorem byli kapłani Zakonu PIjarów i duszpasterze parafii NMP: o. Oto Tichý, o. Vojtěch Poláček i o. Norbert Vomáčka, przewiezieni do klasztoru Osek w Czechach“ (ten pocysterski klasztor byl jednym z tzw. miejsc centralizacji osob zakonnych (dla ciekawości – jednym z wielu miejsc centralizacji osób zakonnych na terenie Slowacji był także popijarski klasztor w Podolińcu). Do Strážnic po roku pobytu w wiezieniu, ze względu na ciężki stan zdrowia, mógł powrócić o. rektor Oto Tichý, pozostali ojcowie po procesach i pobytach w więzieniach zmarli bez możliwości powrotu do wspólnoty zakonnej. O. rektor Oto Tichý umiera w 1959 roku, zostaje pochowany na miejscowym cmentarzu.

Dopiero w 1994 roku pijarzy mogli powrócić do Strážnic na Morawach i podjąć tu na nowo swoją duszpasterską posługę.

nad.: o. Lukasz Karpiński
fot.: historyczny zapis z kroniki parafialnej

Za: www.pijarzy.pl

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie