330 osób wyruszyło w drogę liczącą 380 km – ze Szczańca k. Świebodzina w woj. lubuskim, gdzie znajduje się parafia salezjańska pw. Św. Anny. W drodze pątnicy spędzili aż 15 dni. Wędrowało 12 księży, 8 kleryków, 6 sióstr zakonnych. Hasło tegorocznej drogi brzmiało: „A wy za kogo mnie uważacie?”.
„Zaczęło się wszystko tutaj w 1991 roku na Jasnej Górze, kiedy Jan Paweł II wezwał do nowej Ewangelizacji – wyjaśnia przewodnik Pielgrzymki Salezjańskiej ks. Michał Mejer, salezjanin z Inspektorii Pilskiej – Wówczas ks. Leszek Zioła z ks. Darkiem Presnalem, dwaj nasi księża salezjanie, postanowili rozpocząć to dzieło Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjnej, która nie tylko idzie, ale także po drodze spotyka się z ludźmi, organizuje ewangelizację na mieście, na rynkach w centralnych punktach miast, i ta praca rozciąga się później na cały rok, tak że pielgrzymka jest tylko podsumowaniem, bo my co tydzień spotykamy się z młodzieżą w parafiach, modlimy się razem, formujemy tę młodzież, robimy takie regularne akcje ewangelizacyjne w różnych miastach całej Polski”.
Na pielgrzymkowej trasie pątnicy odbierani są z dużym zainteresowaniem. „Generalnie jest ogromna przychylność, a zawdzięczamy to metodzie ks. Bosko, ponieważ on nas nauczył, że najpierw się mamy z ludźmi zaprzyjaźnić, a dopiero później mamy im cokolwiek mówić, czyli najpierw wychodzimy z przyjazną twarzą, z radością, z uśmiechem, z zabawą, ze śpiewem, i dopiero wtedy, kiedy ludzie przestaną się nas bać, możemy im powiedzieć świadectwo o Jezusie i możemy się razem pomodlić” – podkreśla ks. Michał Mejer.
Jak mówi ks. Leszek Główczyński, salezjanin, potrzeba ludzi spotykanych na trasie pielgrzymki o modlitwę jest bardzo duża: „Czasami tych próśb na trasie pielgrzymki jest tak dużo, że one trwają dłużej niż sam Różaniec, i to świadczy o tym, że wcale religia nie słabnie, tylko jest ogromna potrzeba modlitwy. Trudne sytuacje sprawiają, że ludzie po prostu proszą o modlitwę. Przechodzimy przez miejscowość, to podbiegają nieraz i proszą o modlitwę, dając karteczki z wypisanymi intencjami”.
Prawie cała pielgrzymka to ludzie młodzi. „To są ludzie bardzo młodzi, poczynając od II, III klasy gimnazjum, po studentów, ale jakby takim pierwszym odbiorcą naszym są ludzie w wieku 16-18 lat, którzy potrzebują bardzo najpierw przyjaźni, a później takiej formacji religijnej. I to ich chyba najbardziej przyciąga – właśnie przyjaźń, możliwość spotkania się z rówieśnikami, z księżmi, w atmosferze takiej wielkiej radości” – stwierdza ks. przewodnik.
Co roku Salezjańska Pielgrzymka Ewangelizacyjna przy wejściu na Jasną Górę odpala kolorowe race i wznosi oryginalne okrzyki. „Wiele jest takich motywów inspirowanych ruchem kibicowskim, wielu naszych księży było w młodości kibicami, do tej pory kibicują różnym drużynom, i ze stadionów ściągają różne pomysły, okrzyki, race – to wszystko, co powoduje, że w tłumie bardzo entuzjastycznie się idzie, i czuje się częścią tej grupy” – mówi ks. Michał Mejer.
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ dr, es