Salezjańska orkiestra wykonała podczas niedzielnej ceremonii pożegnalnej na lotnisku w Balicach w sumie 22 utwory. Wspomagała ją orkiestra z Kaniowa. Szyki pokrzyżowała deszczowa pogoda. Dyrygent ks. Zenon Latawiec SDB przyznaje, że nie osiągnięto oczekiwanego, pełnego brzmieniowego efektu, gdyż z powodu intensywnego deszczu z pewnych instrumentów trzeba było zrezygnować.
„Na przykład zamiast pełnego zestawu perkusji, zostały tylko werble. To był wyczerpujący koncert, ale wszyscy jesteśmy szczęśliwi ” – wspomina salezjanin, na co dzień dyrektor szkoły oraz przewodniczący Rady Szkół Katolickich w Polsce.
Młodzież z orkiestry salezjańskiej przygotowywała się do papieskiego koncertu przez ostatni tydzień, ćwicząc po 3 godziny dziennie. Ks. Latawiec przyznaje, że występ w Balicach to jedno z najważniejszych wydarzeń orkiestry, której historia jest nierozerwalnie związana z dziejami ponad stuletniej placówki.
Prawdziwą wizytówką muzyczną orkiestry jest specjalnie zaaranżowany szlagier Franka Sinatry „My Way”. „Gdziekolwiek go prezentujemy budzi entuzjastyczne reakcje. Podczas koncertu w Perugii jeden ze słuchaczy wyraził nawet życzenie, by mu kiedyś zagrać go na pogrzebie” – śmieje się ks. Latawiec. Duchowny wspomniał także niedawne koncerty orkiestry na Ukrainie. „Wtedy właśnie w drodze powrotnej usłyszeliśmy propozycję, by zagrać dla papieża. Nie mogliśmy uwierzyć” – dodał.
Od 1998 roku, kiedy szkoła salezjańska stała się koedukacyjna, w orkiestrze grają także dziewczyny.
Działający od 1901 r. Zakład Salezjański w Oświęcimiu, jako jedyna tego typu szkoła kościelna, przetrwała czasy komunistyczne. Dziś placówka prowadzi koedukacyjne gimnazjum liceum ogólnokształcące, szkołę zawodową oraz technikum mechaniczne i drzewne.
Salezjańska szkoła kształciła znanych ze swej fachowości ślusarzy mechaników, tokarzy, stolarzy, modelarzy odlewniczych czy formierzy odlewników. Wśród wychowanków salezjańskiej szkoły w Oświęcimiu są też dwaj błogosławieni, męczennicy II wojny światowej: ks. Józef Kowalski SDB i Edward Klinik.