Rychwałd: indyjski uśmiech Vadakkela

Są w życiu takie sytuacje, które nazywamy sytuacjami bez wyjścia. Każde rozwiązanie wydaje się złe, w sercu ledwo tli się nadzieja albo nie ma jej wcale. Co wtedy zrobić mówił podczas swoich rekolekcji w Rychwałdzie o. Vadakkel z Indii.

O. Józef, podając wiele pięknych biblijnych i życiowych przykładów, tłumaczył, że nigdy nie pozostajemy sami z problemami. Mamy przecież kochającą i pomagającą Maryję Matkę, dla której sprawy rodziny zawsze były priorytetowe (pomoc kuzynce Elżbiecie, pomoc rodzinie na weselu w Kanie Galilejskiej) i która zawsze wtedy, gdy człowiek jest w kłopocie i zwróci się do niej o pomoc, przedłoży jego sprawę Jezusowi.

Czego na pewno nie wolno robić, kiedy pojawiają się problemy? Usiąść i nic nie robić. Maryja mówi, „róbcie wszystko, co powie mój Syn, przynieście wodę”. Mamy przyjść do Jezusa i przynieść w rękach nasze problemy, a On zamieni je w błogosławieństwo. Mamy także prosić o pomoc oraz wstawiennictwo Maryję i świętych. Świadomość tego, że całe Niebo chce nam pomóc, sprawia, że zawsze możemy być szczęśliwi, zarówno wtedy, kiedy wszystko się układa jak i wtedy, gdy nic się nie układa. Jezus mówi: Nie martw się o jutro, bo ja jestem z tobą, jestem z tobą w każdym dniu, wiem jak masz na imię i chcę ci pomóc. Uśmiechnij się.

Piotr bolał, siedząc w pustej łodzi, że nie może nic złowić, a tymczasem pusta łódź posłużyć miała Jezusowi jako miejsce do nauczania. Kiedy nadszedł czas, łódź zapełniła się rybami. Podobna sytuacja może mieć miejsce w naszym życiu. I nasza pusta łódź może okazać się przydatna do Bożego planu, Bóg napełni ją wtedy, gdy będzie to dla nas najkorzystniejsze. Ale z ręką na sercu, trzeba nam się przyznać do ludzkiej skłonności zamartwiania się, do zasypywania siebie i innych pytaniami, co to będzie i jak to będzie. Czy można się uśmiechać, patrząc na lawinę takich pytań? – pyta retorycznie o. Józef i wskazując na świętego Piotra, który nie zawsze postępował jak należy, zapierając się Jezusa, zapewnia, że miłosierny Bóg, zawsze przyjmie nas z otwartymi rękoma, jeśli tylko powrócimy ze skruchą.

Piotr doświadczył miłosierdzia Boga, rozpoczął nowy rozdział życia i my możemy doświadczyć Bożego miłosierdzia. Kiedy zaś będziemy w jedności z Jezusem, problemy nie będą w stanie nas przytłoczyć, bo kiedy Jezus jest w sercu człowieka, jest w nim pokój i nadzieja.

Szerzej na stronie prowincjalnej.

Za: www.franciszkanie.pl.

Wpisy powiązane

Dominikanie komentują przeszukanie lubelskiego klasztoru

Generał Paulinów na Pasterce: narodzony Bóg-Człowiek przypomina o pięknie i godności naszego człowieczeństwa

REKOLEKCJE: ODCINEK 5 „Jak zadbać o dziś”I ks. Piotr Pawlukiewicz & ks. Jerzy Jastrzębski