Przed wizytą Ojca Świętego Franciszka w Republice Środkowoafrykańskiej

W związku z planowaną na 29-30 listopada wizytą Ojca Świętego Franciszka w Republice Środkowoafrykańskiej, pragniemy podzielić się z Wami refleksją ks. Grzegorza Kucharskiego SMA, Przełożonego SMA w tym kraju, dotyczącą tego wydarzenia.

Spotykając codziennie ludzi o bardzo rożnym wykształceniu i zamożności, o różnych poglądach i sposobie postrzegania aktualnej sytuacji społeczno-politycznej, z wielką radością odkrywam, że największym pragnieniem, które dziś wyrażane jest bardzo często, jest pragnienie pokoju. Ludzie bardzo głęboko wierzą, że Papież Franciszek poprzez soją obecność w tym kraju, przywiezie upragniony pokój . Nie stanie się to oczywiście w sposób magiczny. W kulturze afrykańskiej mediacja w sporach i konfliktach, tak rodzinnych jak i społecznych odgrywa bardzo ważną rolę, a osoba mediatora jest starannie wybierana. Ten wybór podlega  wielu kryteriom: wiek, pozycja społeczna, doświadczenie i szacunek, dobre świadectwo innych. Papież Franciszek, mimo iż do Środkowej Afryki przyjeżdża jako głowa Państwa Watykańskiego i zwierzchnik Kościoła Katolickiego, poprzez swoje nauczanie stanie się właśnie takim mediatorem, a jego słowa będą miały ogromny wpływ na dalszy kształt procesu pokojowego w tym tak bardzo doświadczonym cierpieniem i wojną kraju. W pogrążonym od prawie trzech lat w kryzysie społeczno-politycznym kraju, nadzieja na lepsze jutro zaczyna stawać się coraz bardziej nikła i blada, a ludność ma poczucie kompletnego pozostawienia samej sobie przez wspólnotę międzynarodową. Ludzie są świadomi tego, że wizyta Papieża Franciszka wydobędzie na nowo ich kraj z zapomnienia i że przez dwa dni tej tak ogromnej wizyty duszpasterskiej Ojca Świętego, oczy całego świata będą zwrócone na Republikę Środkowej Afryki, na jej zmagania, cierpienia i nędzę.

Pojednanie ludów zamieszkujących Republikę Środkowej Afryki, które dziś wydaje się największym wyzwaniem tak dla rządzących jak i dla zwykłych obywateli tego kraju, powraca jako najważniejsze oczekiwanie wobec wizyty Ojca Świętego. To właśnie wzajemna nienawiść pomiędzy rdzennymi mieszkańcami RŚA a napływową ludnością z Czadu i Sudanu (głownie muzułmańską), sprawiła iż kraj pogrążył się w największym od odzyskania niepodległości kryzysie społeczno-politycznym. Źródła tej nienawiści należy się dopatrywać przede wszystkim w fakcie, iż od bardzo dawna rebelianci i najemnicy z tych właśnie krajów pomagali w organizacji większości zamachów stanu. Te z kolei przekładały się konkretnie na ludzkie życie: fale rabunków, przemocy i cierpienia. Po ostatnim zamachu stanu, kiedy rebelianci wycofali się z regionów które zajmowali, to właśnie te populacje stały się celem ataków radykalnych grup paramilitarnych, które w wygnaniu z ich kraju ludności muzułmańskiejwidzą rozwiązanie powstałych problemów.
To właśnie w Bangi, stolicy Republiki Środkowej Afryki, Papież Franciszek otworzy Święte Drzwi Katedry p.w. Niepokalanego Poczęcia, ogłaszając tym samym otwarcie roku Miłosierdzia dla całego Kościoła Powszechnego. Ludzie bardzo głęboko wierzą, że jego słowa pomogą sercom ogarniętym nienawiścią i chęcią zemsty wrócić na drogę dialogu i pojednania, stwarzając tym samym szanse na odnalezienie pokoju.

Wiele razy w swoich przemówieniach Ojciec Święty Franciszek mówił o sytuacji w Republice Środkowej Afryki wyrażając tym samym swoją sympatią do tego kraju i zapraszając jednocześnie Kościół i chrześcijan do trwania na drodze prawdy, poszanowania ludzkiego życia, świadectwa wiary.
Od samego początku tego konfliktu, Kościół Katolicki odgrywa bardzo ważna rolę. W najbardziej tragicznych momentach prześladowań ludności muzułmańskiej to właśnie nasze kościoły stały się centrami dla uchodźców. Wielu duszpasterzy, proboszczów i wikariuszy, narażając swoje życie, angażowało się w sposób bardzo aktywny w ratowanie i ochronę prześladowanych Muzułmanów. Kościoły stały się również miejscem schronienia dla wygnanych i dla uciekających przed represjami ludów rdzennych Republiki Środkowej Afryki. To właśnie te postawy i konkretne gesty wielu pasterzy stały się najpiękniejszą katechezą miłosierdzia, która bardzo mocno i nierozerwalnie wpisana jest w chrześcijaństwo. Najważniejszym wyzwaniem dla całego Kościoła i jego pasterzy było to by nie zapomnieć o tym, że to właśnie Ewangelia jest motorem naszego chrześcijańskiego życia i że słowa Chrystusa są wykładnią naszego postępowania.

Uważam, że wzywanie do pokoju i miłosierdzia były i ciągle pozostają największymi wyzwaniami dla duszpasterzy wszędzie tam gdzie Chrystus przychodzi z swoim Słowem. Jest to również czas, który w pewien sposób otwiera ludzkie serca na to co człowiek może przeżywać w sposób szczególny wtedy gdy doświadcza międzyludzkiej solidarności. Ma ona szczególny wydźwięk w naszym chrześcijańskim życiu, a jej kształtowanie i formy będą na tyle poprawne na ile Ewangelia będzie w stanie przeniknąć ludzkie serca, przezwyciężając w nas to co cielesne : przemoc, nienawiść i chęć zemsty. O taki kształt chrześcijańskiej postawy toczy się bardzo często duchowy bój duszpasterzy wobec niebezpieczeństwa radykalizacji postaw wierzących.

Oczekiwań wobec papieskiej wizyty w Republice Środkowej Afryki jest z pewnością wiele. Jakim echem odbije się ona w ludzkich sercach i jak przełoży się na codzienne życie ludzi doświadczonych wojną i cierpieniem, odkryjemy z pewnością z czasem. Ludzie czują się w pewien sposób wyróżnieni faktem, że to właśnie RŚA została wybrana przez Ojca Świętego na kraj jego wizyty i że pozostaje ona w centrum jego uwagi. Wizyta Papieża Franciszka pozostawi z pewnością głęboki ślad w ludzkich sercach. Papież na pewno powróci w swoim nauczaniu do tematu miłosierdzia i przebaczenia, gdyż są one fundamentalnym warunkiem pojednania i pokoju, bez którego nie można w żaden sposób myśleć o rozwoju tego kraju. Stą teżd płynie ogromna nadzieja na poprawę relacji zwaśnionych stron konfliktu umożliwiając tym samym dialog międzyludzki.

Jestem głęboko przekonany, że wizyta Papieża pozwoli nam na nowo odkryć nasz chrześcijański skarbiec ponadczasowych wartości i pomoże tym samym przerwać nieustający krąg przemocy i zemsty, której ofiarami pada przede wszystkim niewinna ludność cywilna.

Wierzę bardzo mocno, że jednym z owoców tej pielgrzymki będzie również powrót wszystkich przesiedleńców, których stolica – Bangi liczy dzisiaj dziesiątki tysięcy, przywracając tym samym pewną normalizację życia wszystkich uchodźców. Wydaje mi się, że Papież Franciszek będzie również bardzo mocno podkreślał, iż konflikt społeczno-polityczny w RŚA jest błędnie przedstawiany poprzez media jako konflikt religijny. Radykalne grupy zbrojne Seleka i Antybalaka nie mogą być w żaden sposób traktowane jako militarne ramiona jakiejkolwiek religii. Papież z pewnością będzie zwracał się również do rządzących i odpowiedzialnych za władze polityczną zachęcając do dialogu między przedstawicielami różnych ugrupowań politycznych oraz wzywając do poszanowania demokracji i do głębokiej odpowiedzialności za powierzony im kraj i naród. Czekamy na wybory prezydenckie, których data jest ciągle przesuwana z powodu trudnej sytuacji w kraju. Brak jest również woli politycznej ze strony rządu tymczasowego, któremu również zależy na tym, aby jak najdłużej utrzymać się przy władzy. Z pewnością Papież Franciszek będzie zwracał się również do odpowiedzialnych za wojska międzynarodowe ONZ, powołane aby zapewnić pokój i chronić ludność cywilną. Ich działania są bardzo często poddawane w wątpliwość i krytykowane w związku z różnymi incydentami i bardzo często brakiem reakcji w sytuacjach otwartych starć miedzy rożnymi stronami konfliktu. Papież z pewnością przypomni jaka jest ich rola i zadania, które zostały im wyznaczone przez wspólnotę międzynarodową.

Głęboko wierzę, ze zanurzeni w Bożym Miłosierdziu przez Ojca Świętego Franciszka, wszyscy odnajdziemy tak bardzo upragniony pokój i że wojna która trwa już od trzech lat wreszcie się skończy.

Autor: Ks. Grzegorz Kucharski SMA

Za: www.sma.pl.

Wpisy powiązane

Kalendarz wydarzeń Roku Jubileuszowego 2025

Karmelici: Spotkanie Rad Generalnych OCARM i OCD w Rzymie

Alojzy Chrószcz OMI: w Kamerunie małe rzeczy potrafią ludziom dawać radość