Pożegnania: o. Ludwik Stanisław Kumaszka OCist

Pełni nadziei życia wiecznego, informujemy, że dnia 20 października, zaopatrzony świętymi sakramentami, odszedł do wieczności o. Ludwik Stanisław Kumaszka, mnich jędrzejowskiego opactwa.

Stanisław Kumaszka przyszedł na świat 18 czerwca 1935 roku we wsi Wojciechówka, w powiecie Buczacz, w ówczesnym województwie tarnopolskim na Kresach. Był synem Franciszka i Franciszki zd. Sosnowskiej, został ochrzczony w tamtejszym kościele parafialnym dnia 28 czerwca 1935 roku.

Mając 17 lat rozpoczął nowicjat w jędrzejowskim klasztorze, który wówczas był przeoratem zależnym od opactwa w Szczyrzycu. Dwudziestego pierwszego sierpnia 1953 roku złożył pierwsze śluby zakonne, natomiast 26 grudnia 1956 roku złożył uroczystą (wieczystą) profesję monastyczną wiążąc się na stałe w tutejszym klasztorem. Po ukończeniu formacji teologicznej, dnia 23 sierpnia 1959 roku w kościele klasztornym w Szczyrzycu, z rąk wikariusza kapitulnego diecezji tarnowskiej, ks. biskupa Karola Pękali, otrzymał sakrament święceń kapłańskich.

Przez długie lata, w niełatwych czasach, gorliwie pełnił obowiązki wynikające ze złożonych ślubów, jak i z przyjętych święceń. Był niezwykle utalentowanym katechetą, towarzyszył dzieciom i młodzieży we wzroście w wierze, przygotowywał je do przyjęcia kolejnych sakramentów oraz z umiejętnością przekazywał prawdy wiary i moralności. Przez szereg lat piastował urząd wikariusza parafialnego, ofiarnie pełniąc obowiązki z tym związane. Dał się poznać jako człowiek serdeczny i szlachetny. Takim zapamiętało go wielu parafian i mieszkańców Jędrzejowa. Przez kilka lat pełnił także urząd przeora klasztoru, pomagając opatowi w zarządzie tutejszym monasterem.

Wraz z upływającym czasem i przebytymi chorobami musiał ograniczyć swoją aktywność. Ostatnich kilkanaście miesięcy swojego życia, wraz z postępującą chorobą i niemożnością poruszania się, spędził w prowadzonym przez siostry albertynki hospicjum w Miechowie. Tam znalazł czułą i wrażliwą opiekę. Siostry albertynki otoczyły go swoją troską, za co, jako jego współbracia, jesteśmy im niezwykle wdzięczni. Dziękujemy siostrom, lekarzom i całemu personelowi za ich pełną miłości i zaangażowania posługę względem naszego ojca Ludwika.

W ostatnim tygodniu, wraz kolejną chorobą, jego siły słabły i stan stawał się coraz trudniejszy. Dwudziestego października 2020 r. ojciec Ludwik zamknął swoje oczy na ten świat, i jak ufamy, otworzył je na wieczność, powracając do swojego Stwórcy i Pana, któremu przez całe swoje życie, na miarę swoich możliwości, nie wolny od grzechu i błędów, ale z gorliwością i oddaniem służył.

Święty Benedykt w prologu do swojej Reguły napisał takie słowa: „nie odstępując nigdy od nauki Pana, w Jego prawdzie wytrwajmy w klasztorze aż do śmierci, abyśmy przez cierpliwość stali się uczestnikami Męki Chrystusowej i zasłużyli na udział w Jego Królestwie”. Ojciec Ludwik wytrwał. Polecamy go Waszej modlitwie i z serca za nią dziękujemy.

Wpisy powiązane

Pożegnania: ks. Tadeusz Kowalczyk CSMA

Pożegnania: br. Henryk Paweł Masny OFMCap

Pożegnania: br. Symforian Antoni Knut OFMCap