Zmarł o. Arkadiusz Niedziułka. Miał 81 lat, 55 lat przeżył w Zakonie Paulinów, 49 lat w kapłaństwie.
Zdzisław Niedziułka urodził się 01 stycznia 1941 r. w Karczewie z rodziców Jana i Henryki z domu Balińska. Sakrament chrztu świętego przyjął w kościele parafialnym pw. św. Wita w Karczewie 15 stycznia 1941 r.
Lata dziecięce spędził z rodzicami i siostrą Janiną w rodzinnej miejscowości. W 1948 r. zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej, którą ukończył w 1954 r. Po ukończeniu 7 klasy rozpoczął naukę w trzyletniej Szkole Zawodowej w Warszawie którą ukończył w 1957 r. Następnie podjął naukę w Technikum Mechanicznym nr 1 w Warszawie zdając w 1960 r. egzamin dojrzałości. Po ukończeniu szkoły średniej podjął pracę w Fabryce Samochodów Osobowych w Warszawie. Rok później został powołany do odbycia dwuletniej zasadniczej służby wojskowej. Po powrocie z wojska w 1963 r. kontynuował pracę w Fabryce Samochodów Osobowych w Warszawie.
W lutym 1966 r. Zdzisław Niedziułka zwrócił się do Generała Zakonu z prośbą o przyjęcie go do paulińskiej wspólnoty. Nowicjat w Leśnej Podlaskiej rozpoczął 21 sierpnia 1966 r. i w tym dniu przyjął także habit
oraz otrzymał imię zakonne – Arkadiusz. Pierwszą profesję zakonną złożył 22 sierpnia 1967 r. na ręce leśniańskiego przeora Ojca Bronisława Krąpa. Następnie rozpoczął studia filozoficzno – teologiczne w WSD w Krakowie na Skałce. Profesję wieczystą złożył 8 września 1972 r. na Jasnej Górze na ręce Generała Zakonu Paulinów Ojca Jerzego Tomzińskiego. Święcenia prezbiteratu otrzymał na Jasnej Górze z rąk Księdza Biskupa Tadeusza Szwagrzyka 21 czerwca 1973 r.
Po święceniach kapłańskich, został skierowany do pracy duszpasterskiej na Jasnej Górze. We wrześniu 1975 r. Ojciec Arkadiusz został przeniesiony do Warszawy i został mianowany administratorem klasztoru, a w 1984 r. podprzeorem. Po jedenastu latach duszpasterskiej posługi w stolicy w maju 1986 r. Ojciec Arkadiusz został mianowany przeorem klasztoru nowicjackiego w Leśniowie. Jako kustosz sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej z oddaniem służył przybywającym pielgrzymom głosząc Słowo Boże i udzielając sakramentów. Należy podkreślić, że w niełatwych czasach drugiej połowy lat 80 dokonał gruntownego remontu kościoła i klasztoru. Ponadto Ojciec Arkadiusz z wielką roztropnością troszczył się, aby niczego nie brakowało wspólnocie ojców i braci nowicjuszy, którzy w tym czasie licznie przybywali do Leśniowa by rozeznać swe powołanie. Po zakończeniu kadencji przeora w Leśniowie we wrześniu 1992 r. Ojciec Arkadiusz został mianowany podprzeorem i administratorem nowo powstającego klasztoru we Włodawie. W lutym 1997 r. został przeniesiony na Jasną Górę. W narodowym sanktuarium pełnił sumiennie swe duszpasterskie obowiązki, służąc pielgrzymom. Ojciec Arkadiusz przez wiele lat jako dyrektor sklepów Claromontana dbał o zaopatrzenie jasnogórskiej księgarni, nie zaniedbując przy tym codziennej posługi w konfesjonale. W tym czasie pełnił także dwukrotnie obowiązki radnego konwentu jasnogórskiego.
Z biegiem lat coraz częściej odczuwał skutki nieuleczalnej choroby. Ostatnie dni życia Ojca Arkadiusza były naznaczone krzyżem cierpienia, które ofiarował Bogu. Kilka miesięcy temu znalazł się w szpitalu
w Bydgoszczy gdzie w dniu 22 lutego 2022 r., w 81 roku życia, w 55 r. życia zakonnego i 49 r. życia kapłańskiego Miłosierny Bóg powołał Ojca Arkadiusza do Siebie.
Śp. Arkadiusz Niedziułka w swoim życiorysie 56 lata temu tak pisał:
„w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę szedłem pięć razy, już od dziecka marzyłem o tym żeby zostać kapłanem. Wiedziałem, że do zrealizowania swych planów muszę kilka lat poczekać, aby przekonać się o swym powołaniu. W tej chwili wiem, że nadszedł czas abym całkowicie poświęcił się służeniu Bogu w zakonie maryjnym”. Ta szczególna forma pobożności maryjnej bardzo mocno wpisała się w zakonną i kapłańską posługę Ojca Arkadiusza. W naszej pamięci pozostanie wiernym pielgrzymem z Warszawy na Jasną Górę. Jako wytrwały pielgrzym, który ponad 50 razy wyruszał na szlak Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki, zawsze z różańcem w ręku i uśmiechem na twarzy, z radosnym słowem pokrzepienia i otuchy prowadził tysiące ludzi do Matki Bożej. Śp. Ojciec Arkadiusz był człowiekiem bardzo pogodnym i życzliwym. Odznaczał się ogromną kulturą osobistą i wrażliwością serca. W pamięci swoich współbraci oraz wiernych, którym gorliwie służył, pozostanie jako dobry i sumienny kapłan, człowiek rozmodlony, zawsze służący pomocą i dobrym słowem głoszący chwałę Maryi na Jasnej Górze, w Warszawie, Leśniowie i Włodawie.
W czerwcu 2008 r. dziękując za 35 lat kapłańskiego życia śp. Ojciec Arkadiusz mówił: „ogromna radość, że Pan Bóg dał to powołanie, że Matka Boża wybrała mnie do Zakonu Paulinów, że jestem związany z Maryją przez całe moje życie zwłaszcza przez pielgrzymkę warszawską. Codziennie odczuwam Jej opiekę”.
Niech Matka Boża, Pani Jasnogórska, którą gorąco umiłował, uprosi dla niego łaskę życia wiecznego i zaprowadzi do swego Syna, Jezusa Chrystusa. Niech odpoczywa w pokoju.
Kochał Warszawską Pielgrzymkę Pieszą. Nazywał ją drogą modlitwy i zawierzenia. Ponad 50 razy prowadził ludzi do swojej ukochanej Matki Bożej na Jasnej Górze.
– Wracając do domu Matki czuło się przede wszystkim ogromną radość z tego, że doszliśmy do celu naszej wspólnej pielgrzymki. Radość, że Matka Boża prowadziła nas cały czas. Radość, że każdy dzień był nowym darem Bożym – mówił, przyprowadzając na Jasną Górę grupę VII w 296. Warszawskiej Pielgrzymce Pieszej w 2007 r.
– Odczuwam wielką radość, że Maryja wybrała mnie do paulinów – powiedział w 2008 r. podczas jubileuszu 35-lecia kapłaństwa.
O dacie pogrzebu śp. o. Arkadiusza Niedziułki poinformujemy.
Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews