W wieku stu lat lat zmarł 3 listopada w Santa Clara w środkowej Kubie na zawał serca ks. Bruno Roccaro – włoski salezjanin, który połowę swego życia spędził na tej latynoskiej wyspie. „Dziś zmarła «żywa historia» Kościoła kubańskiego, Włoch z pochodzenia a Kubańczyk z powołania” – napisali na swym Facebooku salezjanie kubańscy. Zaznaczyli, że od dziś „mamy wiecznego misjonarza, który wstawia się za nasz naród z nieba”.
O zgonie sędziwego kapłana powiadomił również na tej samej stronie salezjańskiej biskup Santa Clara – Arturo González Amador. „Wczoraj przyjęto go [do szpitala] z powodu złamania biodra i czekał w dobrym nastroju na jutrzejszą operację. Przyjaciel w niebie!” – napisał biskup. Biuro prasowe diecezji zapowiedziało wydanie w najbliższym czasie bliższych informacji nt. pogrzebu i pochówku zmarłego. „Niech odpoczywa w pokoju!” – napisano na zakończenie.
23 lipca br. ks. Roccaro odprawił w Santa Clara Mszę św. z okazji swych setnych urodzin. W kazaniu powiedział wówczas: „Jestem tym, kim jestem i tych niewiele rzeczy, które zrobiłem w życiu, zrobiłem nie sam, ale wraz z tymi wieloma ludźmi, którzy mi pomogli”. Podkreśliwszy, że posłuszeństwo jest niezbędne, aby misja była owocna, poprosił wiernych o modlitwy o to, aby „gdy Bóg zechce, mógł spotkać się z Nim, z tą tajemniczą Istotą, którą tak wiele razy chciałem dogłębnie poznać”.
Ks. Bruno Roccaro urodził się w Scorzé koło Wenecji 23 lipca 1920 jako ostatnie z 17 dzieci skromnej rodziny wiejskiej. Wspominając swe życie w rozmowie z biurem komunikacji salezjanów kubańskich kapłan powiedział, że jego rodzina żyła „intensywnym klimatem wiary”, a wszyscy jego bliscy byli „bardzo zaangażowani w działalność duszpasterską”.
Gdy podrósł, przyjęto go jako eksterna do odległego od jego domu o 11 km kolegium salezjańskiego, do którego dojeżdżał codziennie rowerem. W 1938 złożył pierwsze śluby w Towarzystwie Salezjańskim a 3 lipca 1949 przyjął święcenia kapłańskie. Były to czasy rozpoczynających się głębokich zmian społecznych i politycznych po II wojnie światowej, które oddziałały także na młodego kapłana.
W 1970 wysłano go jako misjonarza na Kubę, gdzie powierzono mu zorganizowanie studiów w zakresie nauk humanistycznych i filozofii i przez 25 lat wykładał w seminarium duchownym św. Karola i św. Ambrożego w Hawanie.
Kościół katolicki na Kubie wspomina go także jako jednego z głównych architektów Kubańskiej Refleksji Kościelnej – inicjatywy z początku lat osiemdziesiątych, która doprowadziła do pierwszego od czasu zwycięstwa rewolucji w 1959 ogólnokrajowego wydarzenia katolickiego: Narodowego Kubańskiego Spotkania Kościelnego w 1986 r.
Za: www.ekai.pl