Franciszkański ośrodek rekolekcyjny w Lubomierzu jest idealnym miejscem dla tego typu spotkań w małych grupach, nawet gdy zima dociera do tego malowniczego zakątka, jak stało się pod koniec weekendu przed świętami Bożego Narodzenia.
Przytulne zacisze „Albertówki”, mała grupa ludzi zebranych z różnych stron południowej Polski (oprócz Krakowa i Zagłębia także osoby z Wrocławia i Cieszyna), sprzyjały intensywnemu przeżyciu tego modlitewnego przygotowania do ponownego przeżywania tajemnicy Wcielenia Pańskiego.
Osią przewodnią weekendu 19-21 grudnia były słowa Listu do Hebrajczyków: „O ile bardziej krew Chrystusa (…) oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu” (Hbr 9,14). Zachęcały one do wspólnego stawania przed Panem, aby On oczyszczał serca i wprowadzał w tajemnicę oczekiwania na Jego przyjście.
Wspólnie spędzone dni były autentycznym czasem łaski i odkrywania Chrystusa jako Brata, który oddał za nas swoje życie. Podczas wspólnej modlitwy i refleksji Pan objawiał obecnym, że tylko przez Jego krew można wejść do Miejsca Najświętszego. Budowana relacja osobista z Jezusem powoduje, że można zauważać także innych, którzy znajdują się obok, i odkrywać w nich braci.
To był weekend nie tylko oczekiwania na Uroczystość Narodzenia Pańskiego, ale także doświadczenia Jego żywej Obecności, szczególnie w sprawowanej w rodzinnym i braterskim gronie Eucharystii.
Bardzo cennym elementem tych dni było dzielenie się doświadczeniem drogi wiary odbytej w różnych kontekstach eklezjalnych. Z tych długich rozmów wynikało jednoznacznie, że nie wystarczy tylko początkowe przebudzenie religijne czy nawet kilkuletni pobyt w różnych duszpasterstwach młodzieżowych czy akademickich.
Wszyscy obecni skorzystali chętnie z weekendowej propozycji franciszkanów, ponieważ pomimo uprzednich prób szukania i spotykania Boga, „serce nie znajdzie pokoju, dopóki nie spocznie w Tobie” (św. Augustyn, Wyznania).
Ze szczerego dzielenia się sukcesami i porażkami dotychczasowych poszukiwań wynikało wyraźnie, że jest coraz więcej osób, które nie zadowalają się już dorywczymi tylko inicjatywami duszpasterskimi, ale nabierają świadomości, że tylko konkretne spotkanie z konkretnym Bogiem w konkretnej wspólnocie Kościoła może zaspokoić pragnienie pełna i sensu ludzkiej egzystencji.
Weekend w Lubomierzu miał typowo franciszkański wymiar także w całkowitej wolności programu dnia, autonomii posiłków, która pozwoliła na ujawnienie się wśród zgromadzonych mężczyzn autentycznych talentów kulinarnych. Wszystkie te płaszczyzny wspólnego dzielenia się odkrywaną w atmosferze franciszkańskiej prostoty wiarą sprawiły, że przeżyte intensywnie dni rekolekcji pozostaną na długo w sercach uczestników.
pd/red.