W tym roku mija 55. rocznica ogłoszenia św. Klary z Asyżu patronką telewizji. Z tej okazji w najbliższą niedzielę w klasztorze sióstr klarysek przy ul. Grodzkiej 58 w Krakowie o godz. 10.00 zostanie odprawiona msza św. za wszystkich, którzy przygotowują i emitują programy telewizyjne.
W 1958 r. papież Pius XII w breve „Clarius explendescit” ogłosił św. Klarę „niebiańską przed Bogiem patronką telewizji”. Siostry klaryski, choć same nie oglądają telewizji, to jednak pamiętają w modlitwie o tych, którym patronuje założycielka ich Zakonu.
Dlaczego Stolica Apostolska obrała akurat św. Klarę na patronkę telewizji? Odpowiedź odnajdujemy w „Źródłach Franciszkańskich”.
Jak pisze brat Tomasz z Celano, kiedy św. Klara na rok przed śmiercią leżała schorowana w łóżku i z tego powodu nie mogła uczestniczyć w pasterce, to w nadprzyrodzonej wizji – jakby na telebimie – zobaczyła zebranych ludzi w kościele św. Franciszka w Asyżu i w sposób duchowy uczestniczyła we mszy, widząc i słysząc wszystko, co tam się działo.
„Słyszała braci radośnie śpiewających psalmy, uważała na melodie kantorów, wreszcie słyszała granie instrumentów. Doznała jeszcze większego cudu, gdyż zobaczyła żłóbek Pański” – relacjonuje franciszkański biograf.
„Za łaską Chrystusa słyszałam dosłownie całe nabożeństwo, jakie było odprawiane tej nocy w kościele św. Franciszka” – przytacza wyznanie św. Klary.
Kraków jest jedynym miastem w Polsce, gdzie są i siostry klaryski, i oddziały wszystkich ogólnopolskich stacji telewizyjnych. Msze za ludzi tego medium sprawowane są przy Trakcie Królewskim od roku 2005.
W tym roku Zakon obchodzi 800-lecie swego istnienia. Założyli go: św. Klara i św. Franciszek z Asyżu. Klaryski żyją w ścisłej klauzurze, w ubóstwie i pokucie oraz w adoracyjnym skupieniu. Utrzymują się z pracy przy naprawie i szyciu szat kościelnych oraz paramentów liturgicznych. Przyjmują też jałmużnę.
W Krakowie siostry osiedliły się na stałe przy kościele św. Andrzeja ok. roku 1320. Obecnie mieszka tam blisko 40 klarysek.
jms
foto A. Zając, W. Pobiedziński, J. M. Szewek