Związki śp. kard. Mariana Jaworskiego z Karmelem Terezjańskim

Śmierć i zbliżający się pogrzeb śp. kard. Mariana Jaworskiego postulują zredagowanie wspomnienia i ukazanie, acz pospiesznie i powierzchownie, bo „na gorąco”, jego związków z Karmelem Terezjańskim, co czynię przede wszystkim z autopsji, albowiem dane mi było mieć ze Zmarłym styczność, przede wszystkim w latach 1999-2019.

O niektórych aspektach tych związków księdza Kardynała z Karmelem mówiłem publicznie i w jego obecności w Czernej, 16 lipca 2001 r., w słowach powitania do niego skierowanych, jako do głównego celebransa uroczystej sumy odpustowej. Ośmielam się przywołać dziś niektóre z nich: „Najdostojniejszy księże Kardynale, witamy księdza Kardynała wśród nas! Witamy w Czernej, pod czułym okiem naszej Szkaplerznej Matki i przy grobie św. Rafała Kalinowskiego! (…) Witamy księdza Kardynała, jako szczególnego czciciela Chrystusowej Matki i przywołujemy na pamięć te chwile, w których właśnie tu, w Czernej, w 1984 r., jako dopiero co konsekrowany biskup, administrator apostolski w Lubaczowie, choć przez nas nazywany już wtenczas arcybiskupem lwowskim, sprawował ksiądz Kardynał wśród nas swoje biskupie prymicje. (…) Wasza Eminencja prosił nas wtenczas o to, abyśmy tutaj w Czernej modlili się, aby dane było księdzu Kardynałowi, tak jak biblijnemu Jozuemu, przekroczyć ten symboliczny Jordan, ten kordon, nie pozwalający mu zasiąść na tronie arcybiskupów lwowskich w katedrze Gwiazdy Lwowa, Matki Boskiej Łaskawej, wsławionej ślubami Jana Kazimierza. I my, Eminencjo, modliliśmy się o to, a po przemianach ustrojowych śpiewaliśmy tutaj uroczyste „Te Deum laudamus” za wskrzeszenie organizacji kościelnej na Ukrainie i za objęcie przez księdza Kardynała lwowskiej archidiecezji z jej umęczonym, ale wiernym Ludem Bożym. I skoro tylko otrzymaliśmy wiadomość, że Ojciec Święty Jan Paweł II, wielki czciciel Szkaplerznej Matki, przyodział Metropolitę Lwowskiego kardynalską purpurą, zaprosiliśmy Waszą Eminencję do Czernej z prymicjami kardynalskimi, które właśnie teraz się realizują. (…) Eminencjo, nie możemy dziś nie wyrazić wobec księdza Kardynała naszej wdzięczności za to, że jako Metropolita Lwowski i jako Przewodniczący Konferencji Episkopatu Ukrainy pozostaje ksiądz Kardynał wielkim czcicielem Matki Bożej Szkaplerznej, czczonej w karmelitańskim, berdyczowskim sanktuarium jako „Królowa i Ozdoba Stepów Ukrainy, wzgórz Podola i Wołyńskich lasów, przecudowna w szkaplerznym obrazie Maryja” – z godnie ze słowami starej pieśni, śpiewanej do dziś także po ukraińsku: Okrasa ta Ochoronyca ukrainskich zemel. Przecież dzięki poparciu i liście postulacyjnym księdza Kardynała Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów pozwoliła w 1998 r. na rekoronację kopii berdyczowskiego obrazu, poświęconego wcześniej w Krakowie – też dzięki zainteresowaniu Waszej Eminencji – przez Ojca Świętego. Dzięki Tobie, Eminencjo, Prymasie Ukrainy – bo dla nas nim jesteś – liturgiczna agenda łacińskiego Kościoła na Ukrainie zamieściła przedruk naszej czerneńskiej nowenny szkaplerznej i modlitwy do św. Rafała Kalinowskiego, dostosowanych do sytuacji berdyczowskiej. Co więcej, dzięki poparciu księdza Kardynała, przed berdyczowską ikoną szkaplerzną, przed kilkunastoma zaledwie dniami, sprawował pierwszą Eucharystię na ziemi ukraińskiej, na kijowskim aerodromie „Czajka”, sam Chrystusowy Namiestnik, Ojciec Święty Jan Paweł II”.

Tyle ze słów wypowiedzianych wobec Zmarłego w 2001 r. Należy je uzupełnić wieloma innymi faktami, świadczącymi o jego związkach z naszą rodziną zakonną. Od 1950 r. zmarły Kardynał był penitentem naszego współbrata, śp. o. Cherubina Pikonia (1921-2003) i przejeżdżał doń do Czernej także podczas jego choroby. Widział w nim cennego kierownika duchowego, prowadzącego go na szczyty doskonałości ewangelicznej w duch karmelitańskiej szkoły doskonałości. Nie mogąc po śmierci o. Cherubina przybyć na jego pogrzeb, zasugerował mi poproszenie z tą posługą ks. kard. Stanisława Nagy’ego SCJ, co uczyniłem i co nad trumną o. Cherubina kard. Nagy sam potwierdził, mówiąc, że „reprezentuje swego brata w kolegium kardynalskim, metropolitę lwowskiego”. Sam kard. Jaworski przybył do Czernej, modlił się nad grobem o. Cherubina i celebrował za niego Eucharystię „in tricesimo mortis”.

Zmarły Kardynał stał się nadto orędownikiem wprowadzenia sprawy beatyfikacyjnej o. Cherubina, z czym zwrócił się wprost do o. prowincjała Tadeusza Florka i złożył o swym kierowniku duchowym piękne świadectwo, mające wartość procesową w kluczu zasady  prawa kanonizacyjnego „ne pereant probationes”. Będąc z ostatnią chyba swego życia celebrą u bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej z racji dnia życia konsekrowanego (2.02.2020) rozdał wszystkim w refektarzu klasztornym obrazek o. Cherubina, a do o. Grzegorza Irzyka, przeora naszego klasztoru wadowickiego, wypowiedział o nim wiele słów uznania.

Kardynał, jako przewodniczący Episkopatu Ukrainy, poparł wniosek naszych współbraci z Berdyczowa o dotację ze strony Konferencji Episkopatu Italii na niezbędną renowację sanktuarium po jego odzyskaniu przez Zakon, i jakkolwiek dotacja nie została udzielona, poparcie moralne Metropolity Lwowskiego było dla naszych współbraci posługujących w Berdyczowie bardzo wymowne, co może potwierdzić o. Piotr Hewelt, ówczesny delegat prowincjalny na Ukrainie.

O wielu jeszcze wyrazach związków kard. Mariana Jaworskiego z Karmelem mogły by opowiedzieć Siostry Karmelitanki Bose, zwłaszcza z klasztoru kaliskiego, spadkobiercy klasztoru lwowskiego, fundacji sł. B. m. Teresy Marchockiej. Prawie 20 lat temu Kardynał odwiedził ich klasztor wraz z biskupem pomocniczym Marianem Buczkiem, popierał starania o powrót Sióstr do Lwowa, gdzie spotykał się ze śp. s. Elżbietą – Kazimierą Ważną (zm. 2009), mniszką klasztoru kaliskiego, podejmującą podróże na Ukrainę w celu tej refundacji. W tym celu przyjął też we Lwowie o. Mariusza Jaszczyszyna, wspomagającego Siostry w staraniach, które jednak z różnych niezależnych przyczyn stały się bezowocne.

Zmarły Kardynał był nadto czytelnikiem klasyki karmelitańskiej i cieszył się każdym nowym wydaniem dzieł mistyków karmelitańskich, a także – jako filozof – pism filozoficznych św. Teresy Benedykty od Krzyża. W rozmowach czynił aluzje do jej korespondencji z filozofem Romanem Ingardenem, profesorem Uniwersytetu Lwowskiego. Niekiedy przyjeżdżał do naszej Kurii Prowincjalnej w Krakowie, spotykał się ze śp. o. Benignusem Wanatem i nabywał nowe książki w naszym Wydawnictwie.

Jedną z radości śp. Kardynała była prapremiera filmu “Wygnaniec” o abp. Eugeniuszu Baziaku (1890-1962), z którego rąk przyjął święcenia kapłańskie i którego w swej kapłańskiej młodości był sekretarzem. Prapremiera odbyła się 26 lutego 2017 r. w auli Karmelitańskiego Instytutu Duchowości w Krakowie. Kardynał nie tylko na nią przybył, ale zabrał także głos, gratulując związanej z Karmelem reżyser i scenarzystce filmu Bogusławie Stanowskiej-Cichoń, którą wcześniej do zrealizowania tego dzieła zachęcił.

Dziś, gdy śmierć zabrała ks. Kardynała Mariana spośród żyjących na ziemi, towarzyszy mu nasza wdzięczna modlitwa o życie wieczne, by ze świętymi Karmelu i Maryją mógł kontemplować Boże Oblicze przez całą wieczność.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD

Za: www.karmel.pl

Wpisy powiązane

Kęty: 25 lat Sanktuarium

Bł. Maria Franciszka Siedliska: obywatelka świata – dla Polonii

“Wioząc nadzieję” – tegoroczna akcja “Ciacho za Ciacho”