Zakończył się Ogólnopolski Dzień skupienia czcicieli św. Szarbela

Nie był wielkim kaznodzieją, a cichym, normalnym mnichem. W Libanie znany jest jako wzór kapłaństwa. W centrum życia stawiał Eucharystię – podkreśla Fabio Loutfi, prezes Misyjnej Fundacji Maronickiej, w rozmowie z Family News Service. 8 października w Grodzisku Wielkopolskim odbył się Ogólnopolski Dzień Skupienia Czcicieli Świętego Szarbela. Patronat nad wydarzeniem objęła Konferencja Episkopatu Polski.

Św. Szarbel Makhlouf zyskuje w Polsce coraz większą rzeszę czcicieli, którzy za jego wstawiennictwem wypraszają u Boga potrzebne łaski. Ogólnopolski Dzień Skupienia to jedna z form działalności Maronickiej Fundacji Misyjnej, która jest odpowiedzialna za kult libańskiego mnicha w naszym kraju.

„Ogólnopolski Dzień Skupienia to nie tylko moment spotkania czcicieli libańskiego świętego w Polsce, ale przede wszystkim miejsce pogłębienia swojej wiary, relacji z Panem Bogiem. Święty Szarbel nie był wielkim kaznodzieją, a cichym, normalnym mnichem, którego sednem życia było zjednoczenie z Panem Bogiem” – mówi Fabio Loutfi.

W spotkaniu zorganizowanym 8 października wzięli udział m.in. ks. bp Andrzej Siemieniewski, biskup ordynariusz diecezji legnickiej oraz o. Józef Abi Younes OLM, mnich Zakonu Libańskich Maronitów. Msza św. sprawowana była w obrządku maronickim.

Św. Szarbel urodził się w 1828 r. jako piąte dziecko ubogich rolników. Powołanie do życia zakonnego odkrył w wieku 14 lat, jednak na wstąpienie do klasztoru zdecydował się dopiero w 1851 r. Po 17 latach spędzonych we wspólnocie przeniósł się do pustelni, gdzie prowadził niezwykle ascetyczne życie. Raz dziennie jadł skromny posiłek, spał nie więcej niż pięć godzin na dobę i przez dziesięć godzin codziennie w całkowitym milczeniu wykonywał ciężkie prace na roli.

Największą wartością w życiu Szarbela była Msza Święta, po której zawsze co najmniej dwie godziny trwał w dziękczynieniu. „Święty Szarbel w Libanie stawiany jest za wzór kapłaństwa, który w centrum życia stawiał Eucharystię” – podkreśla prezes Misyjnej Fundacji Maronickiej.

„W Polsce ponad 40 parafii posiada relikwie św. Szarbela. Historia jego życia jest już znana, więc teraz jest moment, aby iść krok dalej. Libański mnich swoim życiem pokazywał, że celem jest kierowanie się do Pana Boga i czerpanie od Niego swojej świętości. Musimy nawiązywać relację z Panem Bogiem, który jest żywy w Eucharystii” – tłumaczy.

Święty Szarbel Makhlouf nazywany jest „lekarzem z nieba” ze względu na cuda, które dokonują się za jego wstawiennictwem. W jego sanktuarium w libańskiej miejscowości Annaya znajduje się dokumentacja przeszło 26 tys. cudownych uzdrowień za wstawiennictwem pustelnika. 10 proc. z nich dotyczy ludzi nieochrzczonych, muzułmanów i wyznawców innych wyznań.

Mnich zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia w 1898 roku podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Już w pierwszą noc po pogrzebie nad jego grobem pojawiło się jaskrawe światło widoczne z kilkunastu kilometrów. Do dziś jego ciało nie uległo procesowi rozkładu.

Za: www.ekai.pl

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży