Trwające 9 dni świętowanie u Pani Ziemi Tarnowskiej rozpaliło uczestników miłością do Jezusa i Jego Matki.
Wielki Odpust Tuchowski odbył się pod hasłem: „Zgromadzeni z Matką Bożą Tuchowską na Eucharystii”. W dniach 1-9 lipca na Lipowym Wzgórzu, gdzie mieści się znane na całą Polskę sanktuarium maryjne, z liczącym sobie blisko 500 lat słynącym łaskami obrazem Matki Bożej Tuchowskiej, zgromadzili się pątnicy pragnący bliskiego spotkania z największą tajemnicą świata.
Dziękowali, że żyją
W tym roku wydarzenie było jeszcze bardziej niż zwykle oczekiwane przez pielgrzymów oraz sprawujących opiekę nad tym świętym miejscem redemptorystów. Wszystko za sprawą pandemii, która uniemożliwiła zorganizowanie odpustu w ubiegłym roku. Dla wielu pielgrzymów przybywających w tych dniach do Tuchowa były to pierwsze odwiedziny tuchowskiej Matki od dwóch lat, a wielu z nich nie wyobrażało sobie dotąd lipca bez pielgrzymowania do tej, co w Tuchowie obrała sobie tron. Dlatego jedną z głównych intencji uczestnictwa w tegorocznym wydarzeniu było podziękowanie Matce Najświętszej za ocalenie – od choroby, śmierci, być może za utrzymanie pracy lub uratowanie bliskiej osoby…
Najświętsza Ofiara
Tematem przewodnim dziewięciu dni była tajemnica Eucharystii. Codziennie kaznodzieje odpustowi przybliżali pątnikom zasadnicze części Mszy św. I tak na przykład w trzecim dniu pielgrzymi otrzymali naukę na temat aktu pokuty, natomiast hasłem dnia były słowa Listu do Efezjan: „Abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”. Hasłem szóstego dnia stały się słowa Jezusa znane z każdej Mszy Św.: „Oto Ciało moje, Oto Krew Moja”, które skupiały uwagę wiernych na tajemnicy konsekracji.
Przybyli z daleka
Wielki Odpust Tuchowski to też pielgrzymki różnych grup i stanów. To wielu wybitnych gości, spośród których na pierwszy plan wybijają się czcigodni biskupi diecezji tarnowskiej, którzy w komplecie przybyli na święte tuchowskie wzgórze, aby pokłonić się Pani Ziemi Tarnowskiej.
W pamięci tegorocznych pielgrzymów z pewnością zapisały się zwłaszcza: pielgrzymki dzieci, które przybyły do Matki Bożej dwukrotnie, pielgrzymka rolników i pszczelarzy celebrowaną przez bp. Leszka Leszkiewicza, pierwsza pielgrzymka Wojsk Obrony Terytorialnej oraz pielgrzymka osób chorych i seniorów, której przewodniczył ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż. On też pod koniec uroczystej liturgii pobłogosławił złotą koronę, kulę i krzyż, które niebawem ozdobią wieżę tuchowskiego sanktuarium.
Nieustanna modlitwa
Pomiędzy kolejnymi celebracjami eucharystycznymi klerycy oraz siostry zakonne prowadzili modlitwy z ludem – modlitwy o powołania, Różaniec, koronkę do Bożego Miłosierdzia, Drogę Krzyżową, a wieczorem uroczyste nieszpory. Setki pątników z radością i wdzięcznością włączało się w ten krwiobieg modlitwy, odnawiając w sobie poczucie przynależności do wspólnoty, do chrześcijańskiej rodziny – tak bardzo nadszarpniętej przez światową epidemię.
Odpust to jednak przede wszystkim to, czego na pierwszy rzut oka nie widać – tysiące spowiedzi, po których nieraz łzy lały się obficie, ponad 35 tysięcy udzielonych Komunii Świętych, godziny modlitw, dziesiątki nabożeństw i uroczystych liturgii. Tuchowski dziedziniec sanktuarium oraz sama świątynia zmieniły się przez te dni w tętniący życiem organizm – żywy Kościół Jezusa Chrystusa, pulsujący modlitwą i rozpalony miłością do swego Zbawiciela i Jego Matki.
Br. Jakub Ciepły CSsR