– Pomoc duszom w czyśćcu to nasz obowiązek, ale nie zapominajmy, że działa to również w drugą stronę. Ci, którzy dzięki naszej modlitwie osiągną chwałę nieba, będą się troszczyć i wstawiać za nami, jeszcze pielgrzymami na tej ziemi, czego dowodem są liczne łaski przez nich wypraszane – wyjaśnia o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, relator Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Jednym ze zwyczajów związanych z pamięcią o zmarłych jest zamawianie za nich wypominek (w niektórych regionach zwanych wymieniankami). Wypisując na karteczkach imiona i nazwiska bliskich zmarłych, które następnie odczytywane są w kościele lub na cmentarzu, ogarniamy i polecamy szczególnej modlitwie dusze konkretnych osób.
W zależności od różnych regionów Polski istnieją wypominki: jednorazowe, oktawalne (tj. odczytywane przez osiem kolejnych dni od uroczystości Wszystkich Świętych), miesięczne (praktykowane przez cały listopad), kwartalne, półroczne i roczne. Imiona zmarłych zwyczajowo odczytywane są przed niedzielną Eucharystią i odmawiane są za nich modlitwy. W wielu parafiach celebrowana jest przez cały rok Msza św. za zmarłych objętych wypominkami, określana jako „wypominkowa”.
Specyficzna kwarantanna
Św. Jan Maria Vianney nazywał czyściec „Bożą izbą chorych”, natomiast ks. Pierre Descouvemont, podążając za tą myślą, użył w odniesieniu do „izby” określenia „kwarantanna”, które w ostatnich latach stało nam się bliskie. – Tak, jak w czasie kwarantanny odizolowane osoby były zdane na pomoc innych, chociażby w robieniu zakupów czy w zaspokajaniu innych życiowych potrzeb, tak dusze, które zostały dopuszczone do czyśćca, jako skażone zarazą grzechu i nie do końca oczyszczone z jego konsekwencji, zdane są jedynie na naszą modlitewną pomoc, by mogły osiągnąć pełnię zbawienia. To właśnie nasza modlitwa, do której zachęca nas Kościół, także ta „wypominkowa”, jest najlepszym dla dusz czyśćcowych prezentem – tłumaczy o. Praśkiewicz OCD.
Nie ma zmarnowanej modlitwy
Karmelita podkreśla, że dzięki modlitwie za zmarłych, także tej wypominkowej, bardzo wielu naszych bliskich odbywających tę „specyficzna kwarantannę” w czyśćcu osiąga niebo i cieszy się wieczną szczęśliwością przed obliczem Boga wraz z Matką Najświętszą i rzeszą świętych. Choć nie wiemy, kto jeszcze potrzebuje naszej modlitwy, możemy być pewni, że żadne westchnienie za zmarłych nie będzie bezowocne. Jeśli osoba, za którą imiennie się modlimy, jest już zbawiona, to nasza modlitwa „nie marnuje się” i trafia do wspólnego skarbca zasług Kościoła, i jest pomocna duszom tych osób, za które nikt się nie modli i o których nikt nie pamięta. To przede wszystkim za dusze tych wiernych modlimy się w Dzień Zaduszny, który właśnie po to został w Kościele ustanowiony.
Kościół ocala miłość na całą wieczność
– Pomoc duszom w czyśćcu to nasz obowiązek, ale nie zapominajmy, że działa to również w drugą stronę. Ci, którzy dzięki naszej modlitwie osiągną chwałę nieba, będą się troszczyć i wstawiać za nami, jeszcze pielgrzymami na tej ziemi, czego dowodem są liczne łaski przez nich wypraszane. Podobnie też wiele osób żywi nabożeństwo do dusz czyśćcowych i doświadcza ich opieki, w czym przejawia się tajemnica obcowania świętych, czyli komunii pomiędzy Kościołem tryumfującym w niebie, ciepiącym w czyśćcu i pielgrzymującym na ziemi (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 1475) – przypomina o. Praśkiewicz.
Osoby nawiedzające cmentarz i modlące się za dusze wiernych zmarłych oraz spełniające zwykłe warunki odpustu zupełnego w tym roku mogą uzyskać go w dniach 1-8 listopada.
Za: www.diecezja.pl