„Rekolekcje są ważne, są potrzebne, bo Bóg chce być z wami, chce z wami pobyć, chce z wami przeżyć ten czas” – mówił do braci franciszkański rekolekcjonista z Darłowa o. Andrzej Mielewczyk.
I dodał: „Chcę wam ofiarować ziarno i chcę, abyście do następnych rekolekcji je podlewali, a za rok zobaczyli, co z niego wyrosło”.
Franciszkanin z gdańskiej prowincji zaproponował braciom z krakowskiej prowincji, aby te dni przeżyli na fundamencie „modlitwy, Słowa Bożego i braterstwa”.
Codziennie zakonnicy celebrowali Eucharystię, Liturgię Godzin (brewiarz), adorowali Chrystusa w monstrancji i słuchali konferencji.
W przedostatnim dniu wzięli udział w nabożeństwie pokutnym i skorzystali z sakramentu pojednania (spowiedzi św.), aby na koniec rekolekcji publicznie odnowić swoje zobowiązania – śluby życia w posłuszeństwie, bez własności i w czystości według Reguły św. Franciszka z Asyżu.
Tegoroczna, ostatnia tura zakonnych rekolekcji w Kalwarii Pacławskiej zbiegła się z diecezjalną peregrynacją krucyfiksu, który Jan Paweł II trzymał w dłoniach w Wielki Piątek 2005 r., podczas swojej ostatniej Drogi Krzyżowej. Uczestnicy dni odnowy wewnętrznej włączyli się we wspólną adorację krzyża z mieszkańcami Kalwarii, Pacławia, Nowosiółek Dydyńskich i Leszczyn.
Do udziału w rekolekcjach franciszkanie są zobowiązani przepisami Konstytucji Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych Świętego Ojca Franciszka. „Co roku mają się odbywać przez pięć dni wspólne rekolekcje. Bracia, którzy nie odprawili ich wspólnie, mają je odbyć prywatnie” – czytamy w dokumencie.
jms