Wrocław: rekolekcje wspólnoty Domowego Kościoła

W czasie ferii zimowych działająca przy franciszkanach wrocławska wspólnota Domowego Kościoła odbyła swoje rekolekcje formacyjne.

Tym razem nie trwały długo – bo tylko 5 dni, lecz poświęcone były ważnemu tematowi dotyczącemu posługi animatorskiej. Jak mówił o tym ważnym zadaniu ks. Franciszek Blachnicki – jako małżeństwa będące animatorami w swoich rodzinach, kręgach czy wspólnotach „mamy starać się pomóc każdemu z ich członków, aby coraz głębiej i autentyczniej przeżywali swoje chrześcijaństwo. Ponieważ nasze wspólnoty w takiej mierze zachowują swój sens istnienia i swoją wartość, w jakiej starają się swoim uczestnikom pomóc w dążeniu do świętości i dojrzałości chrześcijańskiej.”

Rekolekcje odbywały się w Domu Ojców Klaretynów w Krzydlinie Małej niedaleko Wołowa. Zgromadziły małżeństwa nie tylko ze wspólnoty wrocławskiej, lecz również z okolicznych miejscowości – Wołowa, Obornik Śląskich, Brzegu Dolnego.

Rekolekcjom przewodniczył ojciec Arkadiusz Dąbek – moderator Domowego Kościoła przy franciszkańskiej parafii pw. św. Karola Boromeusza we Wrocławiu. W swoim codziennym słowie w czasie jutrzni i mszy odkrywał przed uczestnikami głębię powołania: najpierw ogólnie do świętości, potem do świętości jako uczniów Chrystusa, do świętości w małżeństwie i w końcu do świętości we wspólnocie Kręgów Rodzin.

Każdego dnia odbywały się konferencje prowadzone przez pary odpowiedzialne, które ukazywały poszczególne elementy charyzmatu Domowego Kościoła i całego Ruchu Światło-Życie. Później w małych grupach następowało dzielenie się refleksjami płynącymi z przekazanych wcześniej treści.

„Ogromne dzięki w Bogu składamy Ojcu Arkadiuszowi, który przepięknie przekazywał treści niejednokrotnie używając do tego trafnych wizualizacji.” – dziękują prowadzącemu uczestnicy – Emilia i Andrzej.

„Konferencje prowadzone przez doświadczonych już „kręgowiczów” wyjaśniły nam istotę i cel wspólnoty, w której zdecydowaliśmy się być i którą tworzymy. Uświadomiliśmy sobie, że nie my, że żadne z małżeństw nie są celem samym w sobie, a małżeństwo jest jedynie drogą do celu najwyższego – do Boga i do naszego zbawienia.” – podsumowuje Łukasz.

Jak wynika z relacji uczestników, największym przeżyciem była możliwość doświadczenia tych darów Domowego Kościoła, które służą szczególnemu budowaniu więzi i duchowości małżeńskiej – które są jakby celebrowaniem sakramentu małżeństwa w życiu codziennym. W tym celu została przeprowadzona modlitwa małżeńska w pięknie przygotowanej kaplicy.

Był również czas na przeżycie szczególnego dialogu małżeńskiego – rozmowy na ważne tematy (które najczęściej uciekają w codziennym zabieganiu). W końcu był czas na małżeńską adorację Najświętszego Sakramentu – gdzie mąż i żona mogli razem trwać przed Chrystusem Eucharystycznym. Szczytem zaś każdego dnia była sprawowana w samo południe Eucharystia. Poszczególne rodziny – rodzice i dzieci – angażowały się w jej oprawę liturgiczną – służbę przy ołtarzu, czytania, modlitwę wiernych czy niesienie darów.

Ogromną radością i świadectwem były odwiedziny kapłanów z sąsiednich miejscowości, którzy specjalnie przyjechali odprawić mszę św. w intencji kręgów, których są opiekunami, a których członkowie uczestniczyli w rekolekcjach.

„Codzienna Eucharystia, modlitwa, dialogi i czas przed Najświętszym Sakramentem otworzyły w nas głębszą duchowość.” – mówią Magda i Łukasz. – „Wytworzyła się niesamowita jak dla nas mistyka obecności Pana Jezusa.”

„Wiele siły dało nam nabożeństwo małżonków, jak i adoracja Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.” – dodaje Andrzej – „W naszym życiu małżeńskim wiele rzeczy się odblokowało, a ja osobiście nie przeżyłem już dawno tak pięknych rekolekcji. Wiele rzeczy w relacjach miedzy nami stało się prostszych, chociażby codzienna lektura Pisma Świętego, wspólne przeżywanie radości i trudów życia codziennego.”

Rekolekcje Domowego Kościoła to jednak nie tylko konferencje i modlitwy. Istotnym ich elementem jest też czas dla rodziny – przeznaczony na odpoczynek, spacery, umacnianie więzi rodzinnych.

Dzięki bliskości Lubiąża była możliwość zwiedzenia znajdującego się tam i fascynującego swoim ogromem opactwa pocysterskiego. Dzień natomiast kończył się pogodnym wieczorem – czasem budowania relacji w radosnej atmosferze wspólnej zabawy.

Byłą też okazja do zapoznania się z życiem księdza Franciszka Blachnickiego, dzięki projekcji filmu poświęconemu życiu tego Sługi Bożego. Zrobiła on duże wrażenie ukazując również początki Ruchu Światło-Życie. Przedstawiona również w filmie geneza Krucjaty Wyzwolenia Człowieka oraz świadectwo jednego z małżeństw na jej temat, zaowocowała przystąpieniem do tego dzieła kolejnych osób.

Cały ten czas nie mógłby dojść do skutku, gdyby nie praca poszczególnych diakonii. W pierwszym rzędzie należy wspomnieć o diakonii wychowawczej.

Jej nieoceniona posługa, trudna i wymagająca, cicha lecz ogromnie ważna, została przez rodziców przyjęta z ogromną wdzięcznością. Dzięki temu, że dzieci chętnie biegły do „cioć i wujków do diakonii”, rodzice mogli spokojnie i bez stresu uczestniczyć w poszczególnych punktach programu.

Elżbieta i Zbigniew, Bożena i Tomek oraz młodzież z wrocławskiej wspólnoty oazowej – Karolina, Majka, Krzysiek, Julek, Mikołaj, Ania i Ala swoją opieką objęli dzieci od 3-miesięcznych niemowląt do 12-latków. Razem z nimi aktywnie i twórczo spędzali czas, przygotowując między innymi przedstawienie, w którym wszystkie dzieci – od najmłodszych do najstarszych wzięły udział, prezentując się rodzicom ostatniego dnia rekolekcji.

Współdziałanie rekolekcjonisty – o. Arkadiusza, małżeństw prowadzących konferencje, animujących grupki, prowadzących śpiew zaowocowało świadectwami uczestników, które są chyba najpiękniejszym podziękowaniem i ukazaniem działania Pana Boga w tym czasie. Za wszystkie owoce tych rekolekcji Bogu niech będą dzięki!

„Czas rekolekcji okazał się dla nas czasem szczególnym. Jechaliśmy z niemówioną na głos myślą „zaliczenia” tej formacji, bo prosili nas o to animatorzy naszego kręgu. Okazało się, że weszliśmy tam, sami nie wiedząc kiedy, w trochę inny niż codzienny czas i inną przestrzeń. Codzienna Eucharystia, modlitwa, dialogi i czas przed Najświętszym Sakramentem otworzyły w nas głębszą duchowość. Wytworzyła się niesamowita jak dla nas mistyka obecności Pana Jezusa. [… ] Owocem tego czasu z Panem Jezusem i innymi małżeństwami jest świadomość potrzeby zaangażowania się w pracę na rzecz wspólnoty, konieczność podjęcia zobowiązań leżących u jej podstaw i jeszcze większa potrzeba bycia we wspólnocie tej małej „kręgowskiej” i tej strukturalnie większej, która daje poczucie bezpieczeństwa i jakiejś niesłychanej miłości i serdeczności unoszących się w powietrzu.” – Magda i Łukasz

„Razem z żoną mieliśmy przyjemność uczestniczyć w pierwszych od wielu lat rekolekcjach. […] Duży wpływ na sposób, w jaki postrzegam te rekolekcje, miała organizacja dnia. Dla mnie to było coś nowego, bo chociaż w domu praktykuję modlitwę – to jednak zupełnie inaczej się to przeżywa we wspólnocie. […] Dzięki sprawnej opiece nad dziećmi mogliśmy w spokoju uczestniczyć w wielu ważnych wydarzeniach – bez stresu, nerwów, z możliwością skoncentrowania się na relacjach z Bogiem, wspólnotą i relacją małżeńską. Intensywność zajęć spowodowała, że na te dwa dni odciąłem się od codziennych problemów. […] Bóg zechciał zadziałać w naszym przypadku bardzo łagodnie, subtelnie, nieco wolniej. Świadectwa innych małżeństw utwierdziły mnie, że Domowy Kościół to wspólnota, w której chcę trwać, rozwijać się i służyć. I może tylko o to chodziło, żebym usłyszała to jedno słowo: trwaj!” – Ania i Piotr

„Pan Bóg nie darmo wybrał taką opokę na prowadzenie tych rekolekcji, których owoce doświadczam, a które mnie zaskakują. Tak jak powiedział Ojciec Arkadiusz „jesteśmy narzędziami w Bożej ręce”. Największe wrażenie wywarła na nas adoracja przed najświętszym sakramentem. W naszym życiu małżeńskim wiele rzeczy się odblokowało, a ja osobiście nie przeżyłem już dawno tak pięknych rekolekcji, choć co jakiś czas mam obowiązek uczestniczyć w rekolekcjach jako katecheta.” – Andrzej i Emilia

„Ostatnio siostry Gosi, jak nigdy nie dopytywały nas o Domowy Kościół, tak teraz po powrocie wyraziły się: „ … też bym tak chciała…” – i dobrze! Chwała Panu :) – Leszek i Gosia

Domowy Kościół jest gałęzią rodzinną Ruchu Światło Życie, który w szczególny sposób pragnie budować pomiędzy małżonkami jedność wypływającą z sakramentu małżeństwa. Proponuje im w tym celu fascynującą drogę odkrywania duchowości małżeńskiej. W wielu naszych franciszkańskich parafiach istnieją Kręgi Rodzin, w niektórych powstają też obecnie nowe.

Więcej informacji o Ruchu Światło-Życie w krakowskiej prowincji franciszkanów.

Za: www.franciszkanie.pl.

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie