„Boże dobry moich lat chłopięcych,
Moich jasnych świtów Boże święty!
Czy już w życiu nie będzie więcej
Pachnącej nad stawem mięty?
Czy to już tak zawsze ze wszystkiego
Będę słowa wyrywał w rozpaczy,
I sitowia, sitowia zwyczajnego
Nigdy już zwyczajnie nie zobaczę”?
Za prostotą wzdychał również św. Wincenty Pallotti. W jedenastym tomie jego dzieł znajduje się piękny tekst, który osobiście nazwałem „Pochwała prostoty” (OOCC XI, 324-326):
„O Prostoto! Prostoto! Prostoto!
O duchu dziecięctwa!
O łagodności!
Tyś mi inspiracją i światłem w pielgrzymowaniu moim!
O pokoju i radości wewnętrzna!
O święte milczenie!
O ukochanie życia ukrytego!
O zapomnienie o sobie!
O dezaprobato dla tego wszystkiego, co Bogiem nie jest!
O święta ignorancjo dla błędów innych!
O pokoju z tymi, którzy mają ekstrawagancki charakter!
O zgodo na to, by pozwolić się korygować.
O prostoto w sposobie mówienia i zachowywania ciszy,
słuchania i odpowiadania!
O prostoto w sposobie bycia!
O prostoto, której pragnę w każdym czasie
i w każdym miejscu!
Kto nauczy mnie być zawsze prostym przed Bogiem?
Pragnę tego dla siebie i dla świata całego!
O Boże mój, obdaruj nią tych wszystkich,
którzy pragną iść duchową drogą wewnętrznego wzrostu,
by dzięki niej czynili szybkie postępy.
O Prostoto! Prostoto! Prostoto”!
Czyż nie o tego typu “post” chodzi właśnie w Wielkim Poście? By nie komplikować, by uprościć, by mówić i żyć bez zagięć, en toute simplicité, czyli po prostu? (Simplicitas pochodzi od sine plex, bez zagięć, bez złożoności, z całą prostotą).
Ks. Stanisław Stawicki SAC
Za: waw.pallotyni.pl