Synodalnej obecności zakonów w Kościołach partykularnych i większej obecności zakonów w diecezjach poświęcone było dwudniowe 152. zebranie plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, które odbyło się w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
W zebraniu wzięli udział wyżsi przełożeni 59 rodzin zakonnych, które na terenie Polski mają 78 jurysdykcji zakonnych. Przybyli także delegaci konferencji ds. zakonów męskich w diecezjach.
Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową, podczas której ks. Marcin Kaznowski SDB w nawiązaniu do snu młodego Jana Bosco decydującym o dalszym życiu przyszłego świętego, podjął medytację na temat ewangelicznej konieczności stania się jako dzieci względem Boga i ludzi.
Po modlitwie ks. Dariusz Wilk CSMA, przewodniczący konsulty męskich zakonów przedstawił nowych przełożonych w niektórych zgromadzeniach, powołanych do tej posługi od października 2023 r. Następnie ks. Grzegorz Strzelczyk z archidiecezji Katowickiej w zastępstwie abp. Adriana Galbasa SAC przedstawił prelekcję pt. „Jakimi drogami włączyć osoby konsekrowane w synodalność Kościoła partykularnego?”.
Ks. Strzelczyk najpierw przedstawił poszukiwania teologiczne ostatnich lat zmierzające do zdefiniowania, czym jest proces synodalny w Kościele. Wyjaśnił, że istotą procesu synodalnego jest rozeznawanie wspólnotowe, pozwalające na odczytanie natchnienia Ducha Świętego. Bóg sam wybiera tych, przez których przemawia, trzeba więc być nastawionym na wzajemne wysłuchiwanie siebie.
Duchowny wskazał, że podstawą rozeznawania powinno być „kryterium soteriologiczne”, które było stosowane przez synody pierwszych sześciu wieków. Polega ono na szukaniu odpowiedzi, jak to, co jest rozważane, ma się do zbawienia człowieka.
Wyjaśnił też, że aby dokonać rozeznania, trzeba mieć ugruntowaną formację teologiczną i eklezjalną – ci, którzy uczestniczą w procesie synodalnym, muszą mieć podstawową wiedzę o Kościele.
Ks. Strzelczyk wymienił pięć istotnych pytań pozwalających na stwierdzenie czy proces synodalny jest właściwie przeżywany: na ile w tekstach podstawowych wspólnoty (np. regułach i konstytucjach) jest zapisana praktyka synodalności, choć niekoniecznie nazwana tym słowem? Czy gremia powoływane do kierowania wspólnotą faktycznie realizują proces rozeznawania wspólnotowego, a także czy nie dryfują w kierunku politycznie rozumianej demokracji, gdzie rozgrywane są interesy poszczególnych grup? Co można zrobić, aby poprawić jakość synodalności w konkretnej grupie rozeznawania? W jakich innych grupach można sięgnąć po synodalną metodę rozeznawania wspólnotowego, nawet jeśli dotychczas nie była ona stosowana? Wreszcie, do jakich wyzwań, które stoją przed daną wspólnotą, powinno się zastosować rozeznanie synodalne?
Wystąpienie ks. Strzelczyka było okazją do dyskusji, w której zakonnicy pytali o błędy i trudności w aktualnie prowadzonym procesie synodalnym w Kościele oraz o rolę zakonów w tym procesie, szczególnie na poziomie diecezjalnym.
Sekretarz Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce o. Dariusz Bartocha SDB przypomniał w rozmowie z KAI, że synodalność nie jest dla zgromadzeń zakonnych czymś nowym, gdyż w swojej historii zawsze prowadziły one synodalne życie i wypracowały wiele synodalnych sposobów funkcjonowania m.in. poprzez takie gremia jak rady czy kapituły. – Dlatego wypracowana w zakonach synodalność może być bogactwem dla całego Kościoła, bo wnosimy do niego coś, czego u nas jest jak gdyby więcej i co jest dla nas charakterystyczne – dodał.
„O ile w świecie funkcjonuje demokracja, w której każdy głos jest ważny, to w synodalności też ten głos jest ważny, ale nie jest on numerem a słowem. Każdy ów głos może być wypowiedziany tak, aby znaleźć jedność. Synodalność potrzebuje czasu, aby do tej jedności dojść, stąd nie sprawdza się ona w każdym momencie. W sytuacji awaryjnej decyzję trzeba podjąć szybko, ale jeśli mamy dalekosiężne plany, synodalność może być uruchomiona, aby spokojnie przyjrzeć się sytuacji. Choć oczywiście czasem pojawia się zagrożenie, że zwycięży indywidualizm” – mówi o. Bartocha SDB.
„Synod o synodalności uruchomił dyskusję na poziomie zupełnie podstawowym i my jako zakonnicy, np. prowadząc parafie, stowarzyszenia czy inne instytucje, zrobiliśmy to samo. W wielu zgromadzeniach jednak ten proces już istnieje, choćby u salezjanów, którzy prowadzą wiele dzieł o charakterze duszpastersko-wychowawczym. Co roku dyskutujemy w gronie z osobami świeckimi o najważniejszych problemach” – wskazał sekretarz KWPZM.
Drugim ważnym tematem spotkania była obecność zakonów męskich w ramach diecezji. Od 2005 r. męska konsulta mianuje w każdej diecezji swojego przedstawiciela odpowiedzialnego za integrację życia zakonnego na tym terenie, w łączności z miejscowym biskupem i całą diecezją. Organizowane są spotkania mające na celu pokazanie na czym polega praca danej wspólnoty zakonnej w diecezji i tym samym ukazywanie jej bogactwa szerzej, poza zgromadzenie. – Ów proces udaje się raz lepiej, raz gorzej ze względu na strukturę życia zakonnego w danej diecezji. W jednej diecezji pracuje np. tylko 30 zakonników, a są takie, gdzie jest ich blisko tysiąc – wskazuje o. Bartocha SDB.
W trakcie spotkania o. Błażej Kurowski OFM opowiedział o pracy wikariusza biskupiego i delegata męskiej konsulty w diecezji opolskiej oraz przedstawił dylematy związane z funkcją przewodniczącego komisji ds. struktur regionalnych powołanej w konsulcie KWPZM. Przyznał, że w ciągu ostatnich pięciu lat niewiele udało się zrobić.
Delegat KWPZM w archidiecezji łódzkiej o. Ernest Zielonka OCD, równocześnie dyrektor wydziału ds. życia konsekrowanego diecezji, przyznał, że mimo otwarcia kard. Rysia na życie konsekrowane, przyznał się do porażki w zakresie integracji wspólnot męskich. Na organizowane spotkania nikt spośród zakonników nie przyjeżdżał, obecne były tylko siostry zakonne.
Kolejnym głosem były propozycje delegata KWPZM w diecezji siedleckiej. Mogą to być m.in. organizowane raz w roku w diecezji dni skupienia oraz prezentacje postaci świętych i błogosławionych podczas modlitw o powołania, co zdaniem delegata może mobilizować młode osoby konsekrowane do współdziałania. Podkreślił też znaczenie Spotkań Młodych Osób Konsekrowanych.
Ks. Kazimierz Drozd SDB, delegat KWPZM w archidiecezji lubelskiej argumentował, że spotkania przełożonych wspólnot zakonnych w diecezji powinny mieć charakter braterski, pozwalający na dialog i wymianę doświadczeń.
O. Błażej Kurowski pytał, dlaczego tak niewielu zakonników wchodzi do rad kapłańskich w diecezjach, a o. Leonard Bielecki OFM – czemu ma służyć aktywniejsza diecezjalna obecność zakonników. O. Kazimierz Malinowski OFMConv odpowiedział, że chodzi o ofiarowanie diecezji charyzmatów rodzin zakonnych, które mają stanowić część charyzmatu Kościoła lokalnego oraz podejmowanie wspólnego działania zakonników na rzecz diecezji, w której pracują.
Pierwszy dzień zebrania zakończyła Msza św., której przewodniczył bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, a kazanie wygłosił o. Jarosław Paszyński, prowincjał jezuitów w Krakowie.
Drugiego dnia obrad wyżsi przełożeni zakonów męskich w czasie jutrzni wysłuchali medytacji na temat bł. Wincentego Kadłubka, którą poprowadził o. Jakub Zawadzki OCist, kustosz sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka w Archiopactwie Cystersów w Jędrzejowie.
Po modlitwie zakonnicy wysłuchali przedłożenia ks. Andrei Bozzolo SDB, rektora Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie, zaangażowanego w synod o młodzieży i aktualnie trwający synod o synodalności.
Spotkanie zakończyło się Mszą św. pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego CMF, przewodniczącego Komisji KEP ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.