W południe 2 marca kilkuset rowerzystów ze zgrupowania „Masa Krytyczna” zebrało się pod kolumną Zygmunta na Placu Zamkowym aby przejechać przez Warszawę, oddając hołd ofiarom prześladowań terroru komunistycznego – „Żołnierzom Wyklętym”.
Do uczestników wygłosił krótką mowę powitalną dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji IPN, który współorganizował wydarzenie.
Dr Zawistowski przypomniał o bohaterstwie żołnierzy walczących z komunistycznym terrorem i powiedział, że o tych bohaterach należy mówić NIEZŁOMNI, a nie – „wyklęci”.
Pomimo zimnej i wietrznej, choć słonecznej pogody w trasę wyjechali starsi i młodsi. Odjeżdżających żegnali warszawiacy i turyści.
W czasie 18 km trasy rowerzyści mijali miejsca pamięci powojennych bohaterów i nawiedzili kilka miejsc kaźni ludzi niezłomnych – dawną siedzibę Głównego Zarządu Informacji WP przy ul. Oczki 1, budynek dawnego Wojskowego Sądu Rejonowego przy Koszykowej 82, budynek dawnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul Koszykowej 6 oraz areszt śledczy na ul. Rakowieckiej 37.
Przejazd przez Warszawę zakończono przy Pomniku Męczenników Terroru Komunistycznego 1944-1956 przy parafii św. Katarzyny. Tam czekała na rowerzystów gorąca grochówka.
O godz. 18 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego Eucharystii przewodniczył biskup polowy Józef Guzdek. W homilii ordynariusz wojskowy podkreślił, że antykomunistyczna konspiracja była zorganizowanym państwem podziemnym, wyrosłym ze struktur podziemnego państwa AK, zorganizowanego w czasie wojny.
„Żołnierze wyklęci stoją w szeregu z Powstańcami Warszawskimi, ale też z żołnierzami 1920 roku i powstańcami XIX wieku” – stwierdził bp. Józef Guzdek. Przypomniał, że władza w Polsce była nielegalna, wybory sfałszowane, a konstytucja skorygowana przez Stalina, zaś kłamstwa i fałszowanie było domeną tej władzy.
„Na nieludzkie, perfidne metody sprawowania władzy nie mogli się zgodzić żołnierze antykomunistycznego podziemia, dla których miłość ojczyzny i wiara w Boga niejednokrotnie ważniejsze były od życia” – powiedział kaznodzieja. Nawiązując do Ewangelii według św. Łukasza ( Łk 13, 1-9: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie”), zaapelował, aby historia stawała się okazją do przemyśleń i zmiany życia.
W katedrze polowej licznie zgromadzili się kombatanci i weterani II wojny światowej z pocztami sztandarowymi. Mieszkańcy Warszawy wypełnili katedrę polową.
Po Mszy św. odbył się koncert galowy „Polska była, jest i będzie!” w wykonaniu solistów (m.in. Wiesława Ochmana) oraz Orkiestry Symfonicznej i Chóru Filharmonii Opolskiej im. Józefa Elsnera.
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” został ustanowiony w 2011 r. dla uczczenia pamięci ok. 200 000 polskich patriotów, ludzi niepokornych, niegodzących się na nową władzę komunistyczną, którzy trafili masowo do więzień i obozów pracy, najmłodsi do obozów w Jaworznie – chłopcy i w Bojanowie – dziewczęta.
W latach 1944-1955 powojenne sądy orzekły ponad 8 tys. wyroków śmierci, z których wykonano ok. 5 tys. Ponad 20 tysięcy poniosło śmierć w obozach i więzieniach. Wiele tysięcy osób doznało uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym na skutek tortur oprawców z UB.
Ostatni z „żołnierzy wyklętych” – Józef Franczak ps. „Lalek” zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami w woj. lubelskim 21 października 1963 roku.
1 marca jest dniem szczególnie symbolicznym dla „żołnierzy wyklętych”, tego dnia w 1951 r. wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.
Anna Dziemska