– Wniebowzięcie Maryi przypomina każdemu z nas o czymś bardzo ważnym, o powołaniu do nieba. Jesteśmy na ziemi pielgrzymami w drodze. Przed nami perspektywa nieba – mówił ks. Bogusław Binda MIC, przełożony licheńskiej wspólnoty braci i księży marianów podczas sumy odpustowej w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Główna msza 15 sierpnia w licheńskiej bazylice zgromadziła niemal 5 tysięcy pielgrzymów.
Uroczystej sumie odpustowej we wtorek, 15 sierpnia przewodniczył ks. Bogusław Binda MIC, przełożony licheńskiej wspólnoty braci i księży marianów. W liturgii wzięli udział m.in. ks. Zbigniew Cabański, dziekan dekanatu konińskiego II, ks. Henryk Witczak, proboszcz parafii św. Wojciecha w Koninie i ks. Artur Krzyżanowski, proboszcz parafii pw. bł. Jerzego Matulewicza w Koninie-Laskówcu.
– Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest świętem radości. Bóg zwyciężył, miłość zwyciężyła. Życie zwyciężyło. Okazało się, ze miłość jest silniejsza niż śmierć. Bóg ma prawdziwą moc, a Jego mocą jest dobroć i miłość. Maryja zostaje wzięta do nieba z ciałem i duszą. Niebo nie jest już dla nas nieznaną sferą. W niebie mamy Matkę. Niebo ma serce matczyne. Dzisiaj w tej świątyni, przed obliczem Bolesnej Królowej Polski zatrzymujemy się, by dokonać głębszej refleksji nad swoim życiem – mówił w homilii ks. Binda. Marianin zachęcał, by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy niebo jest dla nas możliwe – Od Boga wyszliśmy i do Boga zmierzamy. Taki jest sens naszego życia. Całe życie jest pielgrzymowaniem, drogą do Ojca. Maryja nie tylko pokazuje tę drogę, ale też w niej towarzyszy. Jest obecna z nami – mówił.
– Doświadczamy tego, że nie jesteśmy bez grzechu, jednak możemy dostąpić łaski nieba, co jest celem naszego życia. Na ziemi mamy tak wiele do zrobienia. Kroczymy różnymi drogami. Jeśli jesteśmy obojętni wobec nieba w tym życiu, będzie nam trudno zbliżyć się do niego w chwili śmierci. Do nieba zdąża się przez całe życie – podkreślał zakonnik. Ksiądz przełożony w homilii ukazywał Maryję jak wzór ufności Bogu, którą ukazała zarówno podczas Zwiastowania jak i pod krzyżem Jezusa. – W naszą wędrówkę do nieba wpisany jest krzyż. Potrzebujemy bliskości z Panem. Nie damy rady go nieść zdani na właśnie siły. Ufność w Bogu jest pomocą do pokonania trudności – podkreślał ks. Binda. Kapłan nawiązał także do obchodzonej 15 sierpnia 103. rocznicy „Cudu nad Wisłą” – Tylko ufność dawała nadzieję na zwycięstwo w 1920 r., gdy polska armia stanęła naprzeciw radzieckiej. Umęczony zaborami naród polski został wysłuchany przez Maryję. Armia Radziecka została pokonana. Dziś także potrzebujemy takiego „cudu nad Wisłą”. Nie grzmią armaty, ale grzmi brak przebaczenia, pojednania. Nasza droga do nieba przebiega przez Ojczyznę, której na imię Polska.
Podczas sumy odpustowej z pielgrzymami modlił się Sanktuaryjny Kwintet Dęty oraz Chór Bazyliki Licheńskiej „Stabat Mater” pod dyrekcją Jacka Hyżnego. Na zakończenie liturgii alejkami sanktuarium odbyła się procesja eucharystyczna. Dziękując Matce Bożej za Jej obecność w licheńskim wizerunku, za Najświętszym Sakramentem podążali księża, asysta liturgiczna i licznie zgromadzeni wierni.
Za: www.gosc.pl