1 sierpnia redemptoryści obchodzą uroczystość swojego Założyciela, św. Alfonsa Marii de Liguori (1696-1787), która w liturgii całego Kościoła przeżywana jest jako wspomnienie obowiązkowe.
Dał on początek zgromadzeniu zakonnemu, które liczy dziś ok. 5300 członków, głoszących Ewangelię o obfitym Odkupieniu w 78 krajach świata.
W zeszłym roku w swojej katechezie podczas audiencji generalnej papież Benedykt XVI podkreślił, że św. Alfons Liguori był „znamienitym teologiem moralistą i mistrzem życia duchowego dla wszystkich, a przede wszystkim dla ludzi prostych”. Ukazał go jako prekursora nowej ewangelizacji i wzór gorliwego pasterza, który niestrudzenie służył wiernym przepowiadając Ewangelię i szukając zagubionych dusz wśród najbardziej zaniedbanych warstw społeczeństwa.
Błogosławiony papież Jan Paweł II w liście apostolskim z okazji 200-lecia jego śmierci podkreślił, że św. Alfons był „mistrzem mądrości i ojcem w wierze”, „nauczycielem życia chrześcijańskiego” i „wielkim przyjacielem ludu”.
Krótka nota biograficzna
Alfons Maria Liguori urodził się w Neapolu 27 września 1696 roku. W 16 roku życia został doktorem obojga praw, a następnie słynnym adwokatem. Porzucił jednak świecką karierę i po uzupełnieniu studiów w 30 roku życia został kapłanem. W 1732 roku założył w Scala koło Neapolu Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela, czyli redemptorystów. W trosce o zbawienie ludu, zwłaszcza biednych mieszkańców górskich wiosek Królestwa Neapolu, prowadził intensywną pracę misyjną oraz apostolstwo pióra. Stał się mistrzem w zakresie teologii moralnej i życia duchowego. Mianowany biskupem w 1762 roku, z niezwykłą gorliwością zarządzał swoją diecezją św. Agaty w środkowych Włoszech. Złamany jednak chorobą i wiekiem, po 13 latach gorliwej posługi powrócił do swoich współbraci zakonnych w Pagani i po długich cierpieniach zmarł tam 1 sierpnia 1787 roku.
Beatyfikowany przez Piusa VII w roku 1816, został ogłoszony świętym przez Grzegorza XVI w 1839 roku. Tytuł Doktora Kościoła nadała mu Stolica Apostolska w roku 1871, a Pius XII w 1950 roku ogłosił św. Alfonsa patronem spowiedników i moralistów.
„Staraj się jak najczęściej rozmawiać z Nim w zaufaniu”
1 sierpnia – św. Alfonsa Marii de Liguori
Redemptoryści na całym świecie radują się dzisiaj przeżywając uroczystość swojego Założyciela – św. Alfonsa Marii de Liguori (1696-1787), która w liturgii całego Kościoła przeżywana jest jako wspomnienie obowiązkowe. Włączam się i ja w to radosne świętowanie mając ciągle jeszcze w pamięci zeszłoroczną pielgrzymkę do miejsc jego życia w Neapolu i okolicach. Nasze konstytucje zakonne zachęcają nas, abyśmy „usilnie starali się poznać jego życie i studiować jego pisma”. W związku z tym rodzą się w moim sercu pytania, na ile faktycznie pogłębiam znajomość życia i przesłania św. Alfonsa, czy przyjmuję je jako nasz duchowy skarb i cenny dar dla współczesnego człowieka?
Dobrą okazją do lepszego poznania życia i zgłębienia ducha naszego Założyciela jest nawiedzanie miejsc związanych z historią jego życia. Gdy myślę o moim pierwszym pobycie w Scala, który miał miejsce po złożeniu ślubów wieczystych, przypominam sobie, że był on dla mnie głębokim przeżyciem. Po wielu wykładach i konferencjach w naszym nowicjacie i seminarium, mogłem na własne oczy zobaczyć miejsce, w którym powstało nasze Zgromadzenie. Przeżywałem ten czas jako osobiste spotkanie ze św. Alfonsem, naszym duchowym ojcem, który posiadał czułe, zatroskane serce. Wspaniałą okazją ku takim duchowym przeżyciom był pobyt w grocie w Scala czy modlitwa przy jego grobie w Pagani. Lepiej też wyobraziłem sobie trud, z jakim on sam i nasi pierwsi współbracia głosili Ewangelię najbardziej ubogim swoich czasów. Przekonałem się także, iż ludzie prości i ubodzy nadal żyją miłością, którą zaszczepił w ich przodkach święty Alfons. Przynosił on bowiem nadzieję zabawienia pracując najpierw wśród biedoty Neapolu zostawiwszy wcześniej zawód adwokata, za który był bardzo ceniony i wybierając kapłaństwo, a później opuszczając stolicę Królestwa, by założyć w 1732 roku Zgromadzenie Redemptorystów posłane do ubogich i opuszczonych. Uważał, że redemptoryści jako wspólnota są powołani, aby idąc za Jezusem wychodzić z Ewangelią do ludzi, którzy cierpią z powodu nędzy i opuszczenia. Znakiem wyróżniającym zgromadzenie winno być wcielenie się w sytuację opuszczenia, by wyszukiwać tych, którzy dzisiaj są zepchnięci na margines, opuszczeni przez zwyczajne duszpasterstwo kościelne, a jednak najbardziej potrzebują głoszenia im Ewangelii nadziei i miłości. Pobyt u korzeni Zgromadzenia wzbudził we mnie jeszcze większe pragnienie bycia takim, jak nasz Założyciel, który nie zważając na zaszczyty tego świata, stał się sługą ubogich, zyskując w zamian wszystko u Boga.
Jak podkreślił w zeszłym roku papież Benedykt XVI, św. Alfons Liguori był „znamienitym teologiem moralistą i mistrzem życia duchowego dla wszystkich, a przede wszystkim dla ludzi prostych”. Podczas audiencji generalnej ukazał go jako prekursora nowej ewangelizacji i gorliwego pasterza, który niestrudzenie służył wiernym przepowiadając Ewangelię i sprawując sakramenty oraz szukał zagubionych dusz wśród najbardziej zaniedbanych warstw społeczeństwa. Decyzje i działania św. Alfonsa miały swoje źródło w osobistej zażyłości z Chrystusem Odkupicielem płonącym miłością do człowieka. Jego styl postępowania naznaczony był łagodną i pokorną dobrocią, która rodziła się z intensywnej relacji z Bogiem, który – jak sam pisał – „oszalał z miłości do ludzi”.
I właśnie ta osobista relacja z Bogiem ożywiana poprzez modlitwę była tym, na czym najbardziej mu zależało. Dlatego w kazaniach misyjnych i poradach duchowych dawanych w konfesjonale tak bardzo podkreślał rolę modlitwy. Nauczał, że każdy człowiek jest wezwany do zbawienia, lecz aby mógł go dostąpić, powinien modlić się do Boga o łaski potrzebne do osiągnięcia tego celu. Własnymi siłami człowiek nie jest zdolny osiągnąć świętości i zbawienia, gdyż życie duchowe opiera się na wzajemnej współpracy między Bogiem a człowiekiem. Jednak swojej łaski Bóg udziela tym, którzy Go o nią proszą. Szanuje On bowiem wolność człowieka i dlatego oczekuje, by ten sam zwrócił się ku Niemu. Stąd tak wielkie znaczenie i potrzeba modlitwy, która pozwala też otworzyć się na łaskę Bożą.
Św. Alfons Liguori, którego uroczystość dziś obchodzimy, postrzegany jest w Kościele jako wielki propagator życia przepełnionego modlitwą, zresztą sam był mistrzem w tej dziedzinie i został nazwany doktorem modlitwy. Jego duchowość określa się niekiedy mianem „duchowości modlącej się”. Mimo wielkiego zaangażowania misyjnego, sam wiele czasu spędzał na modlitwie, a każdy dzień w Zgromadzeniu rozpoczynał od wspólnej medytacji. Jego relacja z Bogiem opierała się na doświadczeniu pasjonującej miłości Boga do człowieka ukazanej w Jezusie Chrystusie. W sercu jego argumentów, porad, próśb, modlitw, kazań i przemówień, znajdujemy doświadczenie tej cudownej miłości.
Założyciel redemptorystów napisał też wiele mniejszych i większych książek poświęconych roli modlitwy w życiu chrześcijanina. W jednej z nich podkreśla, że „środkiem najbardziej koniecznym dla życia duchowego i dla zdobycia miłości Jezusa jest modlitwa. Kiedy spostrzegasz, że nie brak w twoim życiu modlitwy, możesz być przekonany, że nie zabraknie względem ciebie Bożego miłosierdzia” (Św. Alfons Liguori, Umiłowanie Jezus Chrystusa w życiu codziennym).
Jego teksty przepełnione są czułością i serdecznością względem Boga, każdego może wzruszyć ten dialog płynący z serca do serca pomiędzy nim a Jezusem, jak również pomiędzy nim a czytelnikiem. Jego dzieła były wydawane w setkach tysięcy egzemplarzy w kilkudziesięciu językach świata. Były rozważane przez miliony ludzi, którzy zostali przez nie wprowadzeni na głębie modlitwy, przynagleni do wchodzenia na drogę świętości bez względu na to, do jakiej warstwy społecznej należeli, czym się zajmowali, czy byli ludźmi mającymi rodziny, czy też stanu wolnego.
Św. Alfons uczył ludzi rozmawiać z Bogiem nieustannie i serdecznie, akcentował przede wszystkim świadome osobiste zaangażowanie. Zachęcał ich takimi słowami: „Bóg Cię kocha, więc i ty także kochaj Go. Jego upodobaniem jest przebywanie z tobą, niech twoim upodobaniem będzie przebywanie z Nim. (…) Nabierz zwyczaju rozmawiania z Bogiem sam na sam, szczerze i z pełnym miłości zaufaniem, jak z najdroższym przyjacielem, który prawdziwie cię miłuje” (Św. Alfons Liguori, Poufny i nieustanny dialog z Bogiem). Chciał też, aby to wszystko, co mówi się o modlitwie nie było zawieszone w próżni, lecz stawało się konkretną postawą w życiu codziennym. Samo życie będzie wówczas weryfikacją naszej modlitwy, potwierdzeniem autentyczności spotkania z Jezusem.
Nauczał, że modlitwa może być praktykowana na wiele różnych sposobów, ale szczególnie zalecał medytację, modlitwę prośby, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu i modlitwę różańcową. Przejawem życia modlitwy jest życie sakramentalne, przede wszystkim udział we Mszy św. i częsta Komunia św. Ukazując wartość medytacji podkreślał, że w żaden inny sposób duch ludzki nie zbliża się do prawdy jak właśnie dzięki niej. Prowadzi ona do stałego kontaktu z Bogiem, a to stanowi cel życia chrześcijańskiego, w myśl słów Chrystusa Pana: „Zawsze trzeba się modlić i nie ustawać”.
Troską św. Alfonsa było doprowadzenie człowieka do prawdziwego spotkania z miłującym Bogiem, rozbudzanie w jego sercu pragnienia trwania przy Bogu, którego obraz, przedstawiany przez niego, tchnął dobrocią i miłosierdziem, a serce otwarte zapraszało i przynaglało do nawrócenia skruszonych grzeszników. Niech o tym zaświadczą żarliwe, płynące z jego osobistego doświadczenia słowa, zapisane w jednej z książek dotyczących modlitwy:
„Jeżeli więc pragniesz podobać się miłującemu sercu twojego Boga, staraj się jak najczęściej rozmawiać z Nim w zaufaniu. On nigdy nie gardzi rozmową z tobą. Zapewne nie usłyszysz Go zmysłem słuchu, lecz w sercu usłyszysz jego głos… On będzie do Ciebie przemawiał, objawiając swoją dobroć poprzez natchnienia, wewnętrzne światło, delikatne poruszenia serca, znaki przebaczenia, pokój, którym cię obdarzy, poprzez nadzieję raju, radość wewnętrzną, słodycz Jego łaski, poprzez pełne miłości przygarnięcie do Jego serca. Będzie więc przemawiał głosem miłości, tak dobrze znanym ukochanym przez Boga duszom, które nie szukają niczego poza Nim” (Św. Alfons Liguori, Poufny i nieustanny dialog z Bogiem).
Czy wsłuchując się dzisiaj w te słowa św. Alfonsa sami nie zostajemy poruszeni ich żarem? Czy nie są one dla nas cenną wskazówką podpowiadającą, o co winniśmy najbardziej dbać, jeśli chcemy być ludźmi żyjącymi na co dzień w bliskiej relacji z Bogiem?
Niedawno przeczytałem w jednym z wywiadów na temat nowych form ewangelizacji opublikowanych w ostatnim numerze kwartalnika „Homo Dei” następujące słowa: „Problemem jest to, że nawet praktykujący katolicy często nie doświadczają w osobisty sposób relacji z Jezusem, nie oczekują niczego od Ducha Świętego, którego nie znają i nie czują się dziećmi kochanymi przez Ojca”.
Aby zaradzić powyższej potrzebie, skorzystajmy więc ze wskazówek i dzieł św. Alfonsa Liguori. Cała jego działalność misjonarska i piśmiennicza zmierzała bowiem ku temu, by nauczyć ludzi codziennej rozmowy z Bogiem, a przez nią budować osobistą relację z Nim jako kochającym Ojcem. Owocem takiego życia modlitwy jest rozpoznanie i pełnienie woli Bożej, oddanie się Chrystusowi przez apostolstwo i służbę względem bliźnich. Głosząc ścisłe powiązanie życia i modlitwy, codziennych obowiązków z przepojoną miłością relacją do Boga, św. Alfons wychodził naprzeciw potrzebom swoich czasów. Myślę, że także dla naszych czasów jego postawa, książki i wskazówki dotyczące modlitwy mogą być wielkim skarbem i źródłem inspiracji, z którego powinniśmy często i wiele czerpać.
Niech świętowanie uroczystości św. Alfonsa Liguori ożywi w nas ewangeliczną nadzieję i pomoże sięgać po jego bardzo pomocne a jakże proste porady dotyczące modlitwy, dzięki której możemy żyć obecnością Boga w serdecznym klimacie codzienności. Z tak przeżywanej osobistej relacji z Bogiem rodzić się będzie w nas zapał do włączania się w dzieło nowej ewangelizacji i dzielenia się tym skarbem z innymi.
o. Sylwester Cabała CSsR