Home WiadomościZ kraju Trzeba wspierać edukację w Afryce – dyskusja wokół 25-lecia pallotyńskiej Adopcji Serca

Trzeba wspierać edukację w Afryce – dyskusja wokół 25-lecia pallotyńskiej Adopcji Serca

Redakcja

Wspieranie edukacji dzieci w krajach Globalnego Południa jest jedną z najskuteczniejszych form pomocy – podkreślano podczas debaty zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl z okazji 25-lecia pallotyńskiej Adopcji Serca. Wydarzenie odbyło się w związku z obchodzonym dziś, 8 września, Międzynarodowym Dniem Alfabetyzacji.

Prawo do edukacji jest zagwarantowane wszystkim dzieciom, ale tylko w teorii. Wciąż prawie 800 milionów dorosłych obywateli świata nie ma do możliwości zdobycia nawet podstawowego wykształcenia. Ponad 70 proc. z nich stanowią kobiety.

– Powinniśmy pomagać najuboższym obywatelom świata, by mogli się uczyć, bo to pozwoli im zmienić perspektywę patrzenia na rzeczywistość – mówił ks. Stanisław Filipek SAC, misjonarz. Ćwierć wieku temu w Rwandzie współtworzył on projekt Adopcji Serca, umożliwiający tzw. „adopcję” dziecka na odległość czyli wspieranie jego nauki przez rodziny z Polski. – To wyraz naszej solidarności. Sieć relacji, jaka się przy tym tworzy, pozwala odczuć najuboższym, że są ważni, że świat o nich nie zapomniał – podkreślał misjonarz. Przytoczył też przykład jednego z „wychowanków” polskiej rodziny który skończył studia i pracuje jako sędzia.

Dziennikarz Michał Żakowski przedstawił sytuacje skrajnej biedy, jakie widział na różnych kontynentach. – Ci ludzie potrafią dobrze wykorzystać naszą pomoc – zapewniał. – Niestety, w polskich mediach brakuje informacji zagranicznych i Polacy, chociaż mają otwarte i wrażliwe serca, nie mają świadomości tego, co się dzieje w odległych zakątkach świata – dodał.

Aktorka i reżyserka, Hanka Brulińska przypomniała swoją wizytę na Zanzibarze. Opowiedziała o małych Tanzańczykach, którzy przesiadują na plaży, ale nie po to, by się opalać. Wyławiają z morza małże, by zdobyć pożywienie dla całej rodziny. Nawet nie wiedzą, że można się bawić. Nie chodzą do szkoły, nie znają angielskiego, co uniemożliwia im dalszą edukację.

Ks. Jerzy Limanówka, prezes Fundacji Salvatti.pl podał przykład dzieci z obozów dla uchodźców, które czują się tam szczęśliwe, bo mają towarzystwo rówieśników, nie ma szkoły więc mogą się razem bawić, ale nie zdają sobie sprawy, że są bez perspektyw na przyszłość. Zauważył, że według prognoz rdzennych Polaków będzie ubywać i może być trudno zapewnić rozwój gospodarki. Dlatego warto przyjmować na polskie uczelnie studentów z ubogich krajów, by to oni, jako wykształceni i zaznajomieni z polską kulturą zajęli puste miejsca. W przeciwnym razie tę pustkę wypełnią przypadkowi uchodźcy.

Ważnym punktem debaty była próba wyobrażenia sobie mapy świata z innej strony, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. – W indyjskiej szkole widziałem mapę, w której centrum są Indie. Europa stanowi na niej jedynie niewielką przestrzeń w roku mapy – wspominał ks. Limanówka. Michał Żakowski podsumował, że nie możemy myśleć, że jesteśmy w centrum świata, ale tworzyć nasze relacje z innymi kulturami, bo sama pomoc materialna, bez relacji, nie wystarczy, by zmieniać świat na lepsze.

Debata odbyła się w kawiarni charytatywnej Amakuru, prowadzonej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl.

mm / Warszawa
KAI

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda