W wigilię Uroczystości Świętego Franciszka z Asyżu rodzina franciszkańska celebruje tradycyjne nabożeństwo Transitus (łac. przejście) upamiętniające śmierć Świętego Patriarchy. Uroczystościom w Kalwarii Zebrzydowskiej przewodniczył Definitor Generlny Zakonu Braci Mniejszych, o. Konrad Cholewa OFM w asyście Prowincjałów: o. Egidiusza Włodarczyka OFM – prowincjała bernardynów i o. Benedykta Świderskiego OFM z Ukrainy.
Po wieczornej Eucharystii wspólnota kalwaryjskiego i brodzkiego klasztoru, Wyższego Seminarium Duchownego oraz Kurii Prowincjalnej zgromadziła się wokół ołtarza dedykowanego Biedaczynie z Asyżu. Na modlitwie obecne były również inne zakony franciszkańskie: Siostry Serafitki oraz Franciszkański Zakon Świeckich.
Tak śmierć Świętego opisuje Tomasz z Celano w Życiorysie Pierwszym:
Kiedy więc od kilku dni przebywał w miejscu tak bardzo przez siebie upragnionym i poznał, że nadchodzi czas bliskiej śmierci, przywołał do siebie dwu braci a swych szczególnych synów, i kazał im donośnym głosem, w radości ducha, śpiewać chwalby Pańskie o rychłej śmierci i o życiu wiecznym, tak bliskim. On zaś, o ile zdołał, intonował ów psalm Dawidowy: „Głośno wołam do Pana, głośno błagam Pana” (Ps 141, 2). (…) Wreszcie kazał przynieść księgę Ewangelii i polecił, by mu czytano Ewangelię według Jana, od miejsca, które zaczyna się: „Było to przed świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca” (J 13,1). (…) Zebrało się wielu braci, których on był ojcem i wodzem, i podczas gdy wszyscy stali ze czcią i patrzyli na to błogosławione zejście i szczęsne dokonanie życia, jego najświętsza dusza uwolniła się z ciała, została wchłonięta w bezmiar światłości, a ciało umarło w Panu.
Święty Franciszek umarł 3 października 1226 roku w Asyżu, obok Porcjunkuli. Następnego dnia mieszkańcy Asyżu przenieśli jego ciało do kościoła San Giorgio.
Za: www.kalwaria.eu