8 maja przypada 104. rocznica urodzin wyjątkowego człowieka, brata zakonnego i kleryka mariańskiego, ofiary sowieckich łagrów, Stanisława Boguckiego.
Stanisław Bogucki (1917 -1942) przeżył tylko 25 lat . Ostatnie 2 i pól roku życia spędził na zesłaniu w sowieckich łagrach, w ekstremalnie trudnych warunkach. Jednak w tym czasie dał się poznać, jako człowiek nie tylko dobry, ale także solidarny ze współuczestnikami niedoli, uczynny, koleżeński, pobożny i heroicznie zdeterminowany w swoim powołaniu zakonnym.
Sylwetkę Stanisława Boguckiego nakreślił ks. dr. Jan Kosmowski MIC w swoim artykule zamieszczonym w czasopiśmie „Immacolata” oraz w amerykańskim biuletynie mariańskim „Info”.
Stanisław Bogucki (1917 -1942) urodził się w Żanęcinie k/Otwocka . Z pobliskiej wsi Dziechciniec pochodził inny wybitny marianin ks. Władysław Łysik MIC (1890 -1964) , którego popiersie znajduje się w kościele mariańskim w parafii MB z Lourdes na Pradze. Być może to on właśnie był dla Stanisława Boguckiego wzorem mariańskiego zakonnika .
Swoje życie zakonne Stanisław Bogucki rozpoczął już w wieku 12 lat, gdyż w 1929 roku zgłosił się do niższego Seminarium Duchownego Księży Marianów w Skórcu, a w 1932 roku rozpoczął nowicjat. W kwestionariuszu zakonnym z 1934 r. napisano o nim „Niezmierna wierność i pracowitość”.
Stanisław był zakonnikiem klasztorów Mariańskich w Kownie Mariampolu, Wilna, Drui nad Dżwiną oraz katechetą. Był studentem teologii i filozofii Seminarium Duchownego w Warszawie i Wilnie.
Na skutek zajęcia Wilna przez bolszewików we wrześniu 1941 r. Staszek, podobnie jak inni mariańscy klerycy ukrywał się u litewskich gospodarzy, pracując jako parobek za kawałek chleba. Jednak pomimo ukrywania się, Stanisław został aresztowany przez funkcjonariuszy NKWD nad ranem 14 lipca 1941 r. Wraz z innymi zesłańcami i kolegą, klerykiem Janem Jakimowiczem przez 3 tygodnie byli wiezieni pociągiem na Sybir w strasznych warunkach.
W tajdze Stanisław ciężko pracował przy wyrębie lasów i układaniu torów kolejowych. Chorował na kręgosłup i krwawą dyzenterię. Jednak nawet w tak ekstremalnie trudnych warunkach nie tracił wiary ani ducha. Wspierał towarzyszy traumy i niedoli. Organizował modlitwy różańcowe, pomagał współwięźniom znaleźć drogę do spowiedników.
Po umowie Sikorski/Stalin klerycy wyruszyli na poszukiwanie polskiej armii, organizowanej przez gen. Andersa. Droga do wojskowego punktu rekrutacyjnego odległego o kilka tys. kilometrów zajęła im 5 miesięcy. Nie mając pieniędzy, w drodze pracowali w kołchozie w Uzbekistanie, przebywając w upale i brudzie, skazani na robactwo.
Po dotarciu do punktu rekrutacyjnego w Czok-Pak w końcu lutego 1942 r. okazało się , że nie ma tu żadnych baraków, namiotów, ani koców, a mróz jest – 25 stopni. Po kąpieli w łaźni w zimnej wodzie mężczyźni musieli odkopać śnieg i położyć się na zmarzniętej ziemi, przykrywając się zmarzniętym namiotem.
Stanisław Bogucki zmarł w Kazachstanie na skutek wycieńczenia głodem, ciężką pracą oraz chorobami – ostrym przeziębieniem i tyfusem. Odszedł do Pana w obecności ks. Przybysza w sobotę przed niedzielą palmową 28 marca 1942 roku.
Na rozkaz naczelnika obozu Ossowskiego pochowano go w trumnie, co było ewenementem. Spoczął w zbiorowej mogile.
Głównym źródłem wiedzy o syberyjskich losach kleryka Stanisława Boguckiego jest wspomnienie ks. Bolesława Jakimowicza MIC p.t. „Ze Stasiem Boguckim na zesłaniu” , zawarte w mariańskich publikacjach i w książkach, m.in. „Marianie na Syberii” oraz „Świadkowie wiary” ks. Jana Bukowicza MIC”.
Anna Dziemska