Słupsk: 75-lecie Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji

Czterodniowe obchody jubileuszu słupskich klarysek zwieńczyła Eucharystia pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka. Siostry wydały także książkę o historii słupskiego klasztoru.

14 stycznia klaryski od Wieczystej Adoracji w Słupsku rozpoczęły swój Rok Jubileuszowy – 75 lat temu pierwsze mniszki Zakonu z Kęt przybyły do Słupska, by utworzyć nową fundację; otrzymały kościół pw. św. Ottona i pobliską kamienicę. Zaledwie 9 dni później, 23 stycznia 1947 roku, dokonano pierwszego wystawienia Jezusa-Hostii i rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu.

Uroczyste świętowanie tamtych wydarzeń rozpoczęte 20 stycznia 2022 r. trwało cztery dni. Podczas codziennych Mszy św. w przyklasztornym kościele pw. św Ottona okolicznościowe nauki głosił ks. Piotr Ratajczak, proboszcz parafii w Sycewicach. Adoracje eucharystyczne zakończone Apelem Jasnogórskim prowadziły przez trzy dni kolejno Franciszkański Zakon Świeckich, Grupa Modlitwy św. o. Pio oraz siostry klaryski. Zwieńczeniem obchodów była Eucharystia pod przewodnictwem biskupa Edwarda Dajczaka sprawowana 23 stycznia.

Homilię bp Dajczak poświęcił tematowi wspólnoty zgromadzonej wokół Chrystusa, która umacnia inne członki Ciała Chrystusa, nawet te, które żyją z dala od Niego.

– Jesteśmy jedno: my tu, z tej strony, siostry z drugiej, i wszyscy wokół, także tu, w Słupsku, którzy są wszczepieni w Chrystusa. Każdy w sposób niepowtarzalny realizuje cudowny boski plan jedności w Chrystusie – powiedział pasterz diecezji.

Wskazał na dziękczynienie Bogu jako podstawowe powołanie słupskich mniszek, co ma szczególne znaczenie w tak niejednorodnej społeczności, jaką tworzą Ziemie Odzyskane.

– Chcielibyśmy umieć żyć w przyjaźni, tworzyć wspólnotę miłości. Jak bardzo to jest trudne, widzimy w fakcie przerażającej ilości pękniętych wspólnot – powiedział bp Dajczak wymieniając rodzinę, przyjaźnie, społeczeństwo.

Bp Dajczak uznał, że wypełnienie ludzkiej tęsknoty za jednością jest możliwe jedynie w wierze w Boga. – Ale nie wystarczy religijność, która ma to do siebie, że może zatrzymać się na tworzeniu sobie boga według naszej miary. Natomiast wiara daje możliwość, by to Bóg tworzył nas na boską miarę – zaznaczył kaznodzieja i dodał: – Jednak nie bez naszej zgody.

Zadał też pytanie o to, ile dobra zdarzyło się dzięki modlitwie mniszek. – Ile osób w naszej diecezji żyje dzięki temu, że tam, z tyłu, klęczą siostry? Ilu uratowało się na wieki ludzi, którzy tu nigdy nie przychodzili, nie mieli czasu dla Jezusa, mając go na wszystko inne? Ile łask zostało z tej drugiej strony wyproszonych? – pytał, świadom, że wielkości daru sióstr nie da się wystarczająco ocenić. – Dzięki temu, że siostry tu są, wszyscy oni mogli otrzymać łaskę. Warto o tym wiedzieć.

Z okazji jubileuszu powstała pod redakcją s. M. Teresy Pechman publikacja przedstawiająca historię tego miejsca pt. „Wszystko dla Jezusa-Hostii. 75 lat Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji w Słupsku”. Powstał także kalendarz, który prezentuje życie za klasztornym murem. Wśród ilustracji mniszego życia są takie obrazy jak gra zakonnic w siatkówkę w latach 60. czy pranie odzieży w klasztornej pralni.

14 stycznia 1947 roku pierwsze mniszki Zakonu z Kęt przybyły do Słupska, by utworzyć nową fundację. Otrzymały kościół pw. św. Ottona i pobliską kamienicę. Zaledwie 9 dni później dokonano pierwszego wystawienia Jezusa-Hostii i rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Rok później odbyły się pierwsze obłóczyny w klasztorze. Do roku 1950 – ze względu na utrudnienia ze strony władz państwowych, w tym zakaz nauczania religii – mniszki prowadziły w mieście przykościelną ochronkę dla dzieci, mały sierociniec. Na wiosnę 1948 r. otrzymały kapelana i rektora kościoła pw. św. Ottona. – ks. gen WP Bernarda Wituckiego (1918-1993). Akt zamknięcia klauzury ogłoszono dekretem Prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego 23 stycznia 1957 r. Obecnie mieszkają w klasztorze 22 mniszki.

km / Słupsk
KAI

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie